Nowego kodeksu nie będzie, ale rząd przygotuje projekty nowelizacji oparte na dorobku komisji kodyfikacyjnej. Zmodyfikowane mogą być m.in. przepisy o czasie pracy.
Nowego kodeksu nie będzie, ale rząd przygotuje projekty nowelizacji oparte na dorobku komisji kodyfikacyjnej. Zmodyfikowane mogą być m.in. przepisy o czasie pracy.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie będzie pracować nad uchwaleniem projektów nowego kodeksu pracy (indywidualnego i zbiorowego) przygotowanych przez komisję kodyfikacyjną.
– Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli je przyjąć wbrew woli partnerów społecznych. Ale dorobek komisji jest bardzo ważny i będzie wykorzystany. Ministerstwo podejmie prace legislacyjne nad przygotowaniem propozycji nowelizacji kodeksu pracy, która wdrażałaby rozwiązania zawarte w projektach, które nie budzą wątpliwości i spornych opinii – wskazała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Podkreśliła jednocześnie, że liczy na współdziałanie w tej kwestii ze związkami zawodowymi i organizacjami pracodawców.
– Chcemy przygotować ocenę skutków regulacji proponowanych przez komisję oraz przedyskutować je z partnerami społecznymi. Sądzę, że propozycje nowelizacji mogą być przedstawione pod koniec roku – dodała minister.
W jakim trybie?
Resort nie chce na razie przesądzać, czy przygotowany będzie jeden duży projekt nowelizacji obejmujący wiele nowych rozwiązań, czy też kilka mniejszych, które stopniowo wdrażałyby zmiany. Nie precyzuje też, które konkretne propozycje mają największe szanse na uchwalenie w formie nowelizacji obecnego kodeksu.
– Na pewno rozważamy przyjęcie tych dotyczących np. tytułu VI, czyli przepisów o czasie pracy oraz tych normujących rozwiązywanie sporów zbiorowych i prowadzenie mediacji. Wiele propozycji nie budzi kontrowersji i można je przyjąć w ramach konsensusu z partnerami społecznymi – tłumaczył Stanisław Szwed, wiceminister pracy.
A partnerzy wyrażają chęć współpracy przy ewentualnych projektach nowelizacji.
/>
– Sprzeciwiamy się przyjmowaniu projektów komisji w obecnej formie. Ale wielokrotnie podkreślaliśmy, że zawierają one wiele interesujących rozwiązań, które mogłyby poprawić warunki zatrudnienia. Możemy o nich dyskutować w Radzie Dialogu Społecznego. Dysponentem dorobku komisji jest resort pracy i oczekujemy na propozycje z jego strony – wskazuje Marek Lewandowski, rzecznik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Podobne stanowisko przedstawiają pracodawcy.
– Nie można zaprzepaścić efektów prac komisji kodyfikacyjnej. Zespół prawa pracy RDS na pewno podejmie wyzwanie – to najlepsze forum do przeanalizowania propozycji zmian. Warto wybrać te przepisy, które nie budzą skrajnych emocji, i w dialogu autonomicznym, a następnie trójstronnym przeprowadzić potrzebne modyfikacje – uważa prof. Jacek Męcina, przewodniczący zespołu ds. prawa pracy RDS, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Strona rządowa nie ukrywała, że dotychczasowy brak akceptacji projektów przez partnerów społecznych był dla niej zaskoczeniem. Przeciwko przyjęciu tych propozycji głosowali członkowie komisji reprezentujący NSZZ „Solidarność, OPZZ oraz Pracodawców RP (później swój sprzeciw wobec uchwalaniu projektów przedstawiło też Forum Związków Zawodowych). Resort pracy liczył, że udział przedstawicieli związków i pracodawców w pracach komisji ułatwi wypracowanie rozwiązań, które zaakceptują wszystkie strony.
– To się nie udało. Liczę jednak na owocną dyskusję w RDS, której pracom przewodzi teraz strona rządowa. Mam nadzieję, że podejdzie do mnie np. przewodniczący Piotr Duda i powie: Popracujmy nad konkretnymi zmianami zawartymi w nowym kodeksie, on nie jest taki zły – mówiła minister Rafalska.
Do wyboru
Projekty rzeczywiście zawierają wiele rozwiązań, które nie budzą skrajnych ocen i mogłyby być wprowadzone do obecnego kodeksu pracy.
– Na pewno należą do nich te o czasie o pracy, telepracy, rozwiązywaniu sporów zbiorowych, pozasądowych formach rozstrzygania sporów ze stosunku pracy czy pracownikach domowych. Można też rozważyć implementację przepisów dotyczących układów zbiorowych, w tym koncepcji tzw. układów wzorcowych, które ostatecznie nie znalazły się w projekcie komisji. Byłyby one negocjowane na poziomie RDS – wskazuje prof. Jacek Męcina.
Do ustalenia pozostaje jednak oczywiście zakres zmian. Dla przykładu, zaproponowane przez komisję przepisy o czasie pracy obejmują tak różne rozwiązania, jak zasady zmieniania harmonogramów czasu pracy oraz wprowadzenie – w układach zbiorowych – kont wynagrodzeń, na które trafiałyby pieniądze za przepracowane nadgodziny (firma mogłaby je wypłacać np. w okresie obniżenia wymiaru czasu pracy spowodowanego załamaniem popytu na rynku). Niektóre z tych rozwiązań (np. podwyższenie dodatku za pracę w nocy) są ewidentnie przeznaczone dla zatrudnionych, inne (np. ograniczenie dobowego odpoczynku niektórym kategoriom pracowników) mogą przynieść korzyść firmom. Na forum RDS trzeba będzie zbalansować tego typu propozycje.
Zdecydowanie mniejsze szanse na uchwalenie mają przepisy, które budziły więcej kontrowersji, czyli np. te dotyczące nowych rodzajów umów o pracę oraz ograniczających zatrudnienie na umowach cywilnoprawnych (komisja przewidziała, że – co do zasady – zarobkowanie ma się odbywać na podstawie umów o pracę lub samozatrudnieniu, przy czym osoby pracujące na własny rachunek, które są uzależnione ekonomicznie od kontrahenta, miały zyskać podstawowe uprawnienia pracownicze).
– To interesujące propozycje zmian, ale jedne z wielu przedstawianych przez różnych ekspertów – tłumaczyła minister Rafalska.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama