Na zleceniu można zarobić lepiej niż na etacie, na odwołanie się do sądu pracy mamy 21 dni, a urlop rodzicielski bądź ojcowski można przenieść do nowego pracodawcy.
Powinniśmy już zacząć odczuwać wprowadzone 1 stycznia zmiany w przepisach związanych z pracą i zatrudnieniem. Chodzi przede wszystkim o regulacje dotyczące minimalnego wynagrodzenia za pracę na etacie i zleceniu. Część pracowników może spodziewać się większych wypłat, wielu pracodawców – wzmożonych kontroli. Zapowiedział je niedawno na łamach DGP Roman Giedrojć, główny inspektor pracy.
Instytucja minimalnego wynagrodzenia znana jest od lat, ale w tym roku urosła wyjątkowo mocno – z 1850 zł do 2000 tys. zł brutto, czyli aż o 8,1 proc. Na rękę daje to 1459,48 zł i pracodawca nie może zapłacić osobie pracującej na pełnym etacie mniej. Ale podniesienie minimum spowodowało jednocześnie wzrost niektórych opłat i należności, które są obliczane na jego bazie.
Absolutną nowością w stosunkach między pracodawcami i pracownikami, których wzajemne zobowiązania oparte są o umowy cywilnoprawne (w szczególności umowy-zlecenia i o świadczenie usług), jest wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej. Wynosi ona 13 zł za godzinę brutto. Na rękę daje to 9,46 zł (w przypadku studentów 11,13 zł, ponieważ ich wypłaty nie są obciążone składkami na ubezpieczenie społeczne).
Minimalna stawka godzinowa dla zleceniobiorców jest nieco wyższa od tej dla etatowych pracowników. Bo jeśli obowiązkowe 2000 zł podzielimy przez przeciętnie 168 godz. w miesiącu, stawka godzinowa wyniesie 11,90 zł. Inaczej licząc – pracujący przez 168 godz. na podstawie umowy o dzieło, powinien zarobić minimum 2184 zł brutto. I jeszcze jedna rewolucja z tym związana: minimalna stawka godzinowa obowiązuje także w kontraktach z osobami prowadzącymi działalność gospodarczą (zarejestrowaną w Polsce lub w innym kraju niebędącym członkiem UE), które same nie zatrudniają pracowników (patrz str. 4–5).
W związku z nowymi przepisami dodatkowe uprawnienia zyskała inspekcja pracy. Kontrolerzy mogą już interweniować nie tylko w obronie pracowników etatowych, ale też zleceniobiorców i usługodawców (patrz str. 6–7). Aby umożliwić im to zadanie, nakazano ewidencjonowanie czasu pracy nieetatowych współpracowników.
Z wynagrodzeniami w sposób pośredni związana jest jeszcze inna zmiana: jeżeli pracodawca zatrudnia więcej niż 50 osób (w przeliczeniu na etaty), musi stworzyć w zakładzie regulaminy pracy i wynagradzania (dotyczczas miał taki obowiązek przy zatrudnieniu powyżej 20 pracowników). Jednocześnie jednak firmy, w których pracuje od od 20 do 50 osób, zostały zobowiązane do tworzenia regulaminów, jeśli zakładowa organizacja związkowa wystąpi z takim wnioskiem (patrz str. 8). Regulaminów tworzyć nie trzeba, jeśli pracownicy mają układ zbiorowy lub ponadzakładowy zbiorowy układ pracy.
Do 21 dni wydłużył się termin na wniesienie odwołania do sądu pracy dla osób, którym wypowiedziano umowę (wcześniej było to 7 dni). Tyle samo czasu jest na zgłoszenie żądania przywrócenia do pracy lub wypłaty odszkodowania w przypadku rozwiązania umowy bez wypowiedzenia (poprzednio – 14 dni).
Nowe są też zasady wydawania świadectw pracy. Jeżeli pracodawca zamierza podpisać umowę o pracę z tą samą osobą w ciągu 7 dni od dnia rozwiązania lub wygaśnięcia poprzedniej, nie musi wystawiać świadectwa. Wyda je zbiorczo, gdy w sposób ostateczny będzie rozstawał się z pracownikiem. Jeśli jednak ten poprosi o dokument (składając odpowiedni wniosek), firma musi go wydać w ciągu 7 dni. Jeśli pracodawca nie zamierza kontynuować zatrudnienia z pracownikiem, nadal ma 7 dni na wydanie świadectwa.
Jeśli chodzi o treść świadectw, to trzeba będzie umieszczać w nich informacje o wykorzystaniu urlopu ojcowskiego, rodzicielskiego i wychowawczego oraz podstawy prawne ich udzielenia. To ważne, bo uprawnienia można przenieść do nowego pracodawcy.
2000 zł minimalna miesięczna płaca brutto
1459,48 zł minimalna miesięczna płaca netto
9,46 zł minimalna stawka godzinowa netto