Pani Grażyna pochodzi z Białorusi, jednak od wielu lat mieszka w Polsce. Przyjechała tu na studia i już została. Czuje się Polką, choć formalnie nią nie jest. – Niedawno znalazłam ofertę wyjazdu na wakacje typu last minute. Zarezerwowałam, udało mi się w tym czasie dostać urlop, pojechałam do biura podróży wykupić wyjazd. Tu jednak czekała mnie przykra niespodzianka. Przy wypełnianiu formalności, kiedy okazało się, że nie jestem Polką, usłyszałam, że w takim razie za wyjazd zapłacę więcej. Różnica w cenie była spora, z wycieczki więc zrezygnowałam. W biurze usłyszałam, że takie jest prawo. Nie chciałam się kłócić, sytuacja była dla mnie upokarzająca, ale wciąż się zastanawiam, czy biuro mogło tak postąpić. Wcześniej nie zetknęłam się nigdzie z takim przepisem – pisze czytelniczka
Sytuacja opisana przez panią Grażynę jest niecodzienna. Wszystko wskazuje jednak na to, że takie postępowanie biura podróży nie jest zasadne.
Ustawa o usługach turystycznych w żaden sposób nie reguluje, czy cena danej wycieczki może być inna w zależności od narodowości. Nie ma także zapisów, które umożliwiałyby takie rozwiązanie, jak stosowane przez opisane przez naszą czytelniczkę biuro. Organizator może podnieść cenę wycieczki tylko w określonych przypadkach – to wzrost kosztów transportu, opłat urzędowych, podatków lub innych opłat (np. lotniskowych) i wzrost kursu walut. Poza tym niezgodne z prawem jest podniesienie ceny na 20 dni przed datą wyjazdu. Pracownicy biura podróży opisanego przez panią Grażynę twierdzili, że stosowanie innych zasad cennikowych jest spowodowane zróżnicowanymi cenami obiektów za granicą dla różnych narodowości. Jeśli nawet to prawda (choć biuro w żaden sposób tego nie udokumentowało), to najważniejsze z punktu widzenia konsumentów jest to, że nigdzie obowiązujące przepisy prawne nie pozwalają na tego typu praktyki.
– Biuro podróży oferujące usługi powinno kierować się przepisami obowiązującego prawa. W świetle przepisów, na jakie się powołuje w ogólnych warunkach uczestnictwa, definicję usługi turystycznej formułuje art. 3 pkt 1 ustawy o usługach turystycznych. Rozumie się przez nie zarówno usługi przewodnickie, hotelarskie, jak i wszystkie inne usługi świadczone turystom lub odwiedzającym – przypomina Justyna Gacek, radca prawny w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich (BRPO).
Polskę jako kraj Unii obowiązują takie same przepisy, jak w pozostałych krajach Wspólnoty. Ekspertka zaznacza, że należy dlatego zwrócić uwagę na ustawę o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania. Implementuje ona na polski grunt dyrektywę, która z kolei wprowadza w życie zasadę równego traktowania osób bez względu na pochodzenie rasowe i etniczne. Tę zasadę zgodnie z przepisami stosuje się w zakresie dostępu i warunków korzystania z tych usług, które są oferowane publicznie. Taką niewątpliwie są oferty wakacyjnych wyjazdów organizowanych przez biura podróży.
– Ustawa w art. 6 ustanawia zakaz nierównego traktowania osób fizycznych w tym obszarze ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne lub narodowość – wymienia radca prawny w BRPO.
Takie przepisy potwierdzają, że praktyki biura podróży były bezzasadne. Organizatorzy turystyki często bazują na nieświadomości klientów, np. podnosząc cenę wyjazdu tuż przed rozpoczęciem wycieczki, lub nie udowadniając przyczyn, które wymuszają takie postępowanie. Sytuacja opisana przez panią Grażynę wyraźnie nosi znamiona dyskryminacji ze względu na pochodzenie. To sprzeczne z przepisem o równym traktowaniu i oznacza, że klauzula zawarta w umowie jest niedozwolona.
Warto o tym pamiętać przy podejmowaniu decyzji o wycieczce. Jeśli organizator poinformuje, że osoby niebędące polskimi obywatelami obowiązuje inny cennik, należy zwrócić uwagę na bezprawność takiego postępowania, a jeśli mimo to biuro podróży nie zmieni zdania – nie podpisywać umowy. Nawet jednak po jej podpisaniu, jeśli zawiera niedozwolone postanowienia (np. inny cennik wycieczki), to zgodnie z przepisami, nie są one wiążące.
Uwaga
Turysta i odwiedzający mają zgodnie z przepisami inne definicje. Turysta to osoba podróżująca w inne miejsca poza stałym miejscem pobytu, na okres nieprzekraczający roku i korzystająca z noclegu przynajmniej przez jedną noc. Istotne jest przy tym, że celem nie jest podejmowanie pracy. Odwiedzający zaś, choć podróżuje, to nie korzysta z noclegu
Podstawa prawna
Art. 1, art. 3, art. 14, art. 17 ustawy z 29 sierpnia 1997 o usługach turystycznych (Dz.U. z 2014 r. poz. 390). Art. 411 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. z 2014 r. poz. 121). Art. 4, art. 6 ustawy z 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania (Dz.U. z 2010 r. poz. 1700).
PORADA EKSPERTA
Justyna Gacek radca prawny, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich:
Jeżeli biuro podróży nie przychyli się do stanowiska, które przedstawia mu klient, należy zwrócić się do sądu powszechnego (rejonowego lub okręgowego) o uznanie danego postanowienia za niewiążące.
Ponadto istnieje możliwość skorzystania z pomocy miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów (https://uokik.gov.pl/rzecznicy_konsumentow.php) lub jednej z finansowanych z budżetu państwa organizacji konsumenckich, np. Federacja Konsumentów (http://www.federacja-konsumentow.org.pl), Stowarzyszenie Konsumentów Polskich (http://www.konsumenci.org).
Podkreślić należy także, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeprowadza regularne kontrole wzorców stosowanych w umowach z konsumentami przez przedsiębiorców działających w wielu branżach, w tym turystycznej (http://www.uokik.gov.pl/raporty2.php). W ich następstwie skierowanych zostało wiele pozwów do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK). Postanowienia umowne uznane prawomocnym wyrokiem SOKiK za niedozwolone są wpisywane do Rejestru klauzul niedozwolonych (https://uokik.gov.pl/rejestr_klauzul_niedozwolonych2.php). Od tego momentu ich stosowanie w obrocie z konsumentami staje się zakazane. Istotne jest, że prawo składania pozwów do SOKiK przysługuje również miejskim (powiatowym) rzecznikom konsumentów, a także organizacjom pozarządowym oraz konsumentom.