Mimo że od czasu feralnej nowelizacji ustawa o PIT była zmieniana prawie 30 razy, wciąż tkwi w niej przepis, który jest całkowitym zaprzeczeniem intencji ustawodawcy.

Chodzi o ulgę prorodzinną oraz preferencyjne rozliczenie z dzieckiem przez samotnych opiekunów. Wczoraj, w odpowiedzi na kolejne już pytanie DGP w tej sprawie, Ministerstwo Finansów odpowiedziało, że przygotowało zmianę, aby – jak pisze – „wykluczyć wszelkie wątpliwości”.
Zmieniony ma być art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy o PIT. Z jego obecnego brzmienia wynika, że aby rodzic mógł się rozliczyć wspólnie z pełnoletnim dzieckiem i (lub) skorzystać z ulgi prorodzinnej, nie może ono uzyskać w roku podatkowym żadnych dochodów z umowy o dzieło lub z działalności gospodarczej, a więc choćby nawet 1 zł. Jeżeli natomiast zarabiało w trakcie roku na podstawie zlecenia lub umowy o pracę, to jego przychody musiały być wyższe niż 3089 zł.
Brzmi to absurdalnie, bo przez lata przywykliśmy, że warunkiem rodzinnych preferencji jest, aby pełnoletnie dziecko nie zarobiło w ciągu roku więcej niż 3089 zł i to niezależnie od rodzaju umowy. Co innego jednak od półtora roku wynika z art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy o PIT.
Na błąd ten zwróciliśmy uwagę w czerwcu br., tuż przed upływem terminu na rozliczenie się z PIT za 2019 r. (przesuniętego z uwagi na pandemię COVID-19), w artykule „Dorabiasz w wakacje? Możesz pozbawić rodziców prawa do ulg podatkowych”.
Od tego czasu nic się nie zmieniło, za to coraz więcej czytelników zwraca nam uwagę na to, że kończy się kolejny rok podatkowy, a oni nadal nie wiedzą, czy i na jakich zasadach będą mogli rozliczyć się wspólnie z dzieckiem bądź skorzystać z ulgi prorodzinnej.

Zabrakło „nie”

Błąd jest skutkiem nowelizacji sprzed niemal półtora roku – tej, którą wprowadzono zwolnienie z PIT dla młodych (ustawa z 4 lipca 2019 r., Dz.U. poz. 1394).
Wcześniej przepis był jasny – preferencyjne rozliczenie (dla samotnych rodziców) oraz ulga prorodzinna przysługiwały, jeżeli uczące się dziecko do ukończenia 25. roku życia nie uzyskało w danym roku dochodów podlegających opodatkowaniu na zasadach określonych w art. 27 lub art. 30b, w łącznej wysokości przekraczającej kwotę 3089 zł (wyjątek dotyczył i nadal dotyczy renty rodzinnej).
Problem pojawił się, gdy po wyrazach „lub art. 30b” dodano sformułowanie „lub uzyskały przychody, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 148”.
Z obecnego brzmienia art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy o PIT wynika, że podatkowe preferencje przysługują, gdy dzieci w roku podatkowym:
  • nie uzyskały dochodów podlegających opodatkowaniu na zasadach określonych w art. 27 lub art. 30b, lub
  • uzyskały przychody, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 148, w łącznej wysokości przekraczającej 3089 zł.
Od czasu tamtej feralnej nowelizacji z 4 lipca 2019 r. ustawa o PIT była zmieniana niemal 30 razy. Do tej pory nie naprawiono błędu, mimo że Sejm wielokrotnie dawał przykłady, że potrafi bardzo szybko, nawet w trzy dni, uchwalić nowe prawo.

Ma być zmiana

Wystarczyłaby prosta poprawka. W miejsce słów „lub uzyskały przychody, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 148” należałoby napisać „lub nie uzyskały przychodów, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 148”.
Do tego jednak potrzeba byłoby inicjatywy samego Ministerstwa Finansów. Wczoraj resort odpowiedział nam, że przygotował zmianę tej regulacji, „aby wykluczyć wszelkie wątpliwości”.
Nadal jednak utrzymuje – podobnie jak w czerwcu, gdy pytaliśmy o ten sam błąd – że „przytoczony fragment art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy PIT obowiązuje od 1 sierpnia 2019 r. W tym czasie Ministerstwo Finansów otrzymało tylko jeden sygnał, że redakcja ta budzi wątpliwości interpretacyjne, choć takie nie pojawiły się podczas prac nad ustawą z 4 lipca 2019 r.”.

Co z korektą

Zmiana art. 6 ust. 4 pkt 3 (nadanie mu poprawnego brzmienia) może być jednak odczytana jako jawne przyznanie się do błędu. A to by oznaczało sygnał, że w okresie od 1 sierpnia 2019 r. do czasu ponownej nowelizacji obowiązywały jednak całkiem inne zasady korzystania z ulgi prorodzinnej i wspólnych rozliczeń z pełnoletnimi, uczącymi się dziećmi, niż założył ustawodawca.
W efekcie wielu rodziców mogłoby złożyć korektę zeznania za 2019 r. i skorzystać z preferencji, po które wcześniej nie sięgnęli. Tak samo mogliby z nich skorzystać za 2020 r.
Czy to możliwe? Zdaniem radcy prawnego Damiana Bebaka należałoby mimo wszystko odstąpić od literalnej wykładni art. 6 ust. 4 pkt 3 i interpretować go z uwzględnieniem celów, które ma spełniać. – Tym samym należy mimo wszystko uznać, że rodzic może skorzystać z preferencyjnego rozliczenia się z podatku, jeżeli suma opodatkowanych dochodów i nieopodatkowanych przychodów dziecka nie przekroczy 3089 zł – uważa ekspert (patrz rozmowa).
Inaczej patrzy na to Anna Misiak, partner, szef zespołu podatków osobistych i doradztwa dla pracodawców w MDDP. – Błąd jest oczywisty i nie można wykluczyć, że w sądzie podatnik wygrałby w swojej indywidualnej sprawie. Można mieć bowiem uzasadnione wątpliwości, czy w świetle przepisu podatnikowi przysługuje jednak prawo do skorzystania z podatkowych preferencji za lata 2019 i 2020, jeżeli w tych latach jego pełnoletnie uczące się dziecko osiągnęło przychody ze stosunku pracy lub z umów zlecenia w kwocie przekraczającej 3089 zł rocznie i jednocześnie przychody te były objęte ulgą dla młodych – mówi ekspertka.
Dodaje, że intencje były słuszne, ale wyszło inaczej. – I nie wiadomo, czy sąd w indywidualnej sprawie nie przyznałby racji podatnikowi – uważa Anna Misiak.
Za taką wykładnią może też przemawiać fakt, że przez (do tej pory) półtora roku Ministerstwo Finansów nie zrobiło niczego, by przepis zmienić.

Broszura to nie przepis

Sebastian Kałuża, doradca podatkowy w zespole ds. PIT w KPMG w Polsce, zwraca uwagę na broszurę informacyjną opublikowaną przez Krajową Informację Skarbową, dotyczącą rozliczenia za 2019 r. osób samotnie wychowujących.
– Możemy w niej znaleźć następującą informację: „rodzic traci prawo do rozliczenia się jako osoba samotnie wychowująca dziecko, jeżeli te dochody (łącznie z ewentualnymi dochodami z Polski podlegającymi opodatkowaniu według skali podatkowej lub podatkiem zryczałtowanym 19 proc., o którym mowa w art. 30b, lub przychodami zwolnionymi z opodatkowania, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 148), przekroczą kwotę 3089 zł”. Jednak literalne brzmienie przepisu przeczy temu rozumowaniu – mówi ekspert.
Jego zdaniem przepis prowadzi do wniosku, że jednym z warunków umożliwiających skorzystanie z podatkowej preferencji jest, aby zarobki pełnoletniego i uczącego się dziecka, objęte tzw. ulgą dla młodych, przekroczyły kwotę 3089 zł.
– Stoi to w sprzeczności z informacjami zawartymi w uzasadnieniu do ustawy oraz we wspomnianej broszurze informacyjnej. Wydaje się więc, że przepis został sformułowany w inny sposób, niż było to zamierzone – mówi Sebastian Kałuża.

Nie da się inaczej

Gdy w lipcu 2019 r. uchwalano nowelizację, nie zakładano, że cokolwiek w rodzinnych preferencjach się zmieni. W rządowym uzasadnieniu do projektu (druk sejmowy nr 3551) napisano, że celem zmiany w art. 6 ust. 4 pkt 3 „jest zachowanie status quo w odniesieniu do dochodów pełnoletniego (do 25. roku życia), uczącego się dziecka (…). Po zmianie, tak jak obecnie, zarobki dziecka (z pracy oraz z umów zlecenia) – niezależnie od tego, czy będą opodatkowane, czy objęte zwolnieniem na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy PIT – nie będą mogły przekroczyć kwoty 3089 zł, aby nie pozbawić prawa rodzica do tych preferencji podatkowych”.
Problem polega na tym, że w ten sposób nie da się odczytać art. 6 ust. 4 pkt 3. Nie da się bowiem ustalić łącznej wysokości uzyskanych przychodów, o których mowa w art. 21 ust. 1 pkt 148 i nieuzyskanych dochodów podlegających opodatkowaniu na zasadach określonych w art. 27 lub art. 30b. Innymi słowy, nie da się ustalić sumy czegoś, co się uzyskało, i czegoś, czego się nie uzyskało.
To błąd nie tylko gramatyczny, ale także logiczny. Eksperci nie mają co do tego wątpliwości.
Odpowiedź MF na pytanie DGP (fragment)
Przy ustalaniu kryterium dochodowego pełnoletnich, uczących się dzieci uwzględnia się zarówno – tj. „w łącznej wysokości” – ich przychody objęte tzw. ulgą dla młodych wolne od podatku, jak i dochody podlegające opodatkowaniu na ogólnych zasadach określonych w art. 27 lub art. 30b ustawy PIT (z wyjątkiem renty rodzinnej).

Potwierdzają to informacje zawarte w uzasadnieniu do druku 3551 oraz w udostępnionych na stronie Ministerstwa Finansów materiałach informacyjnych dotyczących ulgi na dzieci za 2019 r.

Przytoczony fragment art. 6 ust. 4 pkt 3 ustawy PIT obowiązuje od 1 sierpnia 2019 r. W tym czasie Ministerstwo Finansów otrzymało tylko jeden sygnał, że redakcja ta budzi wątpliwości interpretacyjne, choć takie nie pojawiły się podczas prac nad ustawą z 4 lipca 2019 r. w ramach rządowego procesu legislacyjnego oraz debaty parlamentarnej.

Ministerstwo Finansów przygotowało już zmianę tej regulacji, aby wykluczyć wszelkie wątpliwości.





TRZY PYTANIA

Przepis jest dokładnie odwrotny od intencji

Damian Bebak, radca prawny w ANTAS Tax & Legal
Czy zgadza się pan z tym, że art. 6 ust. 4 pkt 3 po zmianach wprowadzonych ustawą z 4 lipca 2019 r. (Dz.U. poz. 1394) zawiera błąd?
Tak, polegając jedynie na jego językowej wykładni, można odczytywać go na dwa sposoby, przy czym oba będą nielogiczne, a żaden nie będzie zgodny z intencją ustawodawcy. Cel wprowadzenia zmian do tego przepisu jest jasny i wynika z uzasadnienia do rządowego projektu ustawy (druk sejmowy nr 3551). Ustawodawca chciał umożliwić stosowanie preferencyjnego rozliczania dla rodzica (opiekuna), którego dziecko zarobiło w ciągu roku mniej niż 3089 zł, bez względu na to, czy jego przychód (dochód) jest opodatkowany, czy zwolniony z opodatkowania.
Z aktualnego brzmienia tego przepisu wynika jednak całkiem co innego…
Co więcej, w obecnym brzmieniu przepis jest nie tylko niezgodny z intencją ustawodawcy, ale jest dokładnie odwrotny. Wynika z niego, że z preferencyjnego rozliczania może skorzystać rodzic (opiekun), którego dziecko nie osiągnęło żadnego dochodu opodatkowanego na podstawie art. 27 lub art. 30b o PIT (a więc nie jest dopuszczalne osiągnięcie nawet dochodu niższego niż 3089 zł), lub taki rodzic, którego dziecko osiągnęło nie mniej niż 3089 zł przychodu wolnego od podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy o PIT (a więc przychód dziecka niższy niż 3089 zł pozbawia rodzica prawa do preferencyjnego rozliczania podatku). Trudno tutaj mówić o jakimkolwiek status quo w stosunku do dotychczasowych regulacji, jak chce ustawodawca. Ewentualnie można uznać, że część przepisu jest wspólna zarówno dla opodatkowanych dochodów, jak i nieopodatkowanych przychodów (a więc należy obliczyć ich sumę), ale wtedy przepis ten staje się już zupełnie niezrozumiały bez dodatkowych modyfikacji tekstu.
Jak więc należy go interpretować? Odstąpić od literalnego brzmienia?
Wydaje się, że należy go wykładać z uwzględnieniem celów, które ma spełniać. Tym samym należy mimo wszystko uznać, że rodzic może skorzystać z preferencyjnego rozliczenia się z podatku, jeżeli suma opodatkowanych dochodów i nieopodatkowanych przychodów dziecka nie przekroczy 3089 zł. Tak też zapewne będzie on stosowany w praktyce. Niemniej w mojej opinii powinien on zostać ponownie zmieniony, ponieważ w obecnym brzmieniu może prowadzić do nielogicznych wniosków, podważając tym samym zaufanie obywateli do państwa. A należy pamiętać, że dotyczy on kwestii odliczeń powszechnie stosowanych przez bardzo dużą część społeczeństwa.