Minister Adam Bodnar powołał Jarosława Gwizdaka, byłego sędziego, który w 2019 r. odszedł z zawodu, na stanowisko 18 października ub.r. Do jego zadań należało m.in. koordynowanie zmian w przepisach dotyczących ławników oraz wzmacnianie ich pozycji, podejmowanie działań na rzecz zapewnienia pełnego dostępu do sądów osobom z wyjątkowymi potrzebami i zagrożonym wykluczeniem, wspieranie współpracy sądów z lokalnymi społecznościami, zwiększanie przejrzystości i dostępności informacji.

Pytany o swoją aktywność Jarosław Gwizdak wskazywał w marcowym wywiadzie dla DGP, że w czasie pełnienia funkcji odwiedził m.in. 40 sądów w całej Polsce – często incognito, jako zwykły obywatel, by „doświadczać tego, czego doświadczają obywatele”. Szczególną wagę przywiązywał też do promowania roli ławników i wzmacniania ich pozycji w systemie.

Niespodziewanie 9 kwietnia w Dzienniku Urzędowym Ministra Sprawiedliwości ukazało się zarządzenie w sprawie zniesienia pełnomocnika ds. otwartego wymiaru sprawiedliwości. Powód? Sam zainteresowany mówi o zakończeniu pewnego etapu działań, których kontynuacji nie może się podjąć ze względów osobistych. Z kolei resort sprawiedliwości przekazał nam, że „strony zawarły umowę zlecenia na pełnienie przez mec. Jarosława Gwizdaka funkcji pełnomocnika do 31 marca 2025 roku”. Jednocześnie MS wskazuje, że stanowisko pełnomocnika zostało powołane na czas nieokreślony i nie zostało zlikwidowane. Obowiązki pełnomocnika nie zostały dotąd powierzone żadnej innej osobie, jednak – jak poinformowano – minister sprawiedliwości rozważa podjęcie decyzji w tej sprawie.

Jak resort ocenia obecny stan realizacji założeń „otwartego wymiaru sprawiedliwości”? „Strategia otwartego wymiaru sprawiedliwości oraz wzmocnienie pozycji ławników w polskim wymiarze sprawiedliwości jest strategią długookresową. Jej realizacja wymaga zaangażowania nie tylko pełnomocnika MS ds. otwartego wymiaru sprawiedliwości, ale pracy całego resortu sprawiedliwości. W czerwcu 2024 r. Ministerstwo uruchomiło akcję «Ławnik – to brzmi dumnie», chcąc w ten sposób zwrócić uwagę społeczeństwa na to, jak istotna jest rola ławników w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości. W marcu br. powołano Radę ds. Ławników, której celem będzie realizacja koncepcji zmian legislacyjnych w zakresie przepisów dotyczących ławników” – czytamy w odpowiedzi.

Za mało czasu na zmiany

Na ile podejmowane przez Gwizdaka działania cokolwiek zmieniły? – Otwartość wymiaru sprawiedliwości jest kluczowym elementem budowania zaufania publicznego i zapewnienia efektywnego funkcjonowania państwa prawa – podkreśla Włodzimierz Chróścik, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych, i dodaje, że ze względu na krótki okres sprawowania funkcji trudno ocenić praktyczne znaczenie i konkretne dokonania pełnomocnika.

– Z pewnością powołanie tak doświadczonej osoby jak Jarosław Gwizdak, z jego bogatym dorobkiem sędziowskim i społecznym, niosło ze sobą obietnicę świeżego spojrzenia na kwestie otwartości wymiaru sprawiedliwości – zaznacza.

Podobne spostrzeżenia ma sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, prezes Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim. Jak podkreśla, pełnomocnik odwiedził kilka sądów w regionie, prowadząc rozmowy zarówno z sędziami, jak i ławnikami – co miało zauważalny wpływ na aktywniejszy udział tych ostatnich w pełnioną służbę.

Prezes sądu zwraca także uwagę na zaangażowanie Gwizdaka w działania edukacyjne i promowanie dobrych praktyk. – To nie był tylko urzędnik z ministerstwa. Jeździł po Polsce, brał udział w konferencjach, osobiście uczestniczył w wydarzeniach takich jak Dzień Edukacji Prawnej. Jego obecność podkreślała rangę tych inicjatyw – mówi.

– Z mojego punktu widzenia, jako prezesa sądu i osoby zaangażowanej w edukację prawną, Jarosław Gwizdak był nie tylko wsparciem, ale też łącznikiem pomiędzy ministerstwem a sądami. Przekazywał informacje o planach resortu, o postulatach i terminach ich realizacji. Zachęcał nas do wdrażania dobrych praktyk, wspierał działania oddolne i podkreślał ich znaczenie – dodaje.

Pozytywnie całokształt działalności Gwizdaka ocenia adwokat Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Jak podkreśla, był on osobą odpowiednią do pełnienia funkcji pełnomocnika ministra. Jednocześnie wyraża jednak wątpliwość, czy faktycznie mógł zrealizować założenia, które – w jego ocenie – były ważne.

– Mam wrażenie, że mogło po prostu zabraknąć przestrzeni do działania. Choć sama idea była być może słuszna, nie dostrzegłem dotąd żadnych konkretnych zmian, które można by uznać za rzeczywiste otwarcie sądów na obywatela – przynajmniej w ramach działań podejmowanych przez ministerstwo sprawiedliwości – mówi.

– To zresztą nie pierwszy przypadek, gdy resort zajmuje się czymś, co powinno być zrobione – ale między „zająć się” a „zrobić” jest ogromna różnica – dodaje.

W podobnym tonie sprawę komentuje sędzia Paweł Pośpiech z Sądu Rejonowego w Wołowie. „Jarosław Gwizdak to bez wątpienia osoba kreatywna, kierująca się pozytywnymi ideami. Ale nie sądzę, by rola, którą pełnił, miała istotne znaczenie z punktu widzenia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości” – mówi DGP.

Misja warta kontynuacji?

Nasi rozmówcy są podzieleni w ocenie, czy funkcja pełnomocnika ds. otwartego wymiaru sprawiedliwości powinna zostać utrzymana.

– Sądy same podlegają naturalnej ewolucji, coraz bardziej otwierają się na ludzi. Nawet jeśli niektórzy sędziowie mają jeszcze opory przed kontaktem z mediami czy społeczeństwem, to jednak ogólna tendencja jest pozytywna. W tym kontekście pełnomocnik ministra wydaje się po prostu zbędny – ocenia sędzia Pośpiech.

Inne zdanie ma sędzia Barańska-Małuszek. – Uważam, że w systemie potrzebna jest osoba, która mogłaby koordynować działania, wprowadzać dobre praktyki i przekonywać do nich poszczególne podmioty – argumentuje.

Zgadza się z nią prezes Chróścik. – W mojej ocenie potrzeba systemowego podejścia do kwestii otwartości wymiaru sprawiedliwości pozostaje aktualna. Czy ta konkretna forma instytucjonalna powinna być kontynuowana, zależy od wielu czynników, w tym od oceny dotychczasowych efektów, a także od strategii Ministerstwa Sprawiedliwości na przyszłość – ocenia. ©℗