Treść korespondencji e-mailowej, jaką prowadzili rzecznik dyscyplinarny sędziów Piotr Schab oraz jego dwaj zastępcy Michał Lasota oraz Przemysław Radzik przy użyciu skrzynek służbowych, a także tej z komunikatorów wykorzystywanych przez nich w służbowych telefonach, nie ma waloru oficjalności. A skoro tak, to nie podlega udostępnieniu w trybie dostępu do informacji publicznej. Do takich wniosków doszedł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (wyrok z 10 listopada 2023 r., sygn. akt II SAB/Wa 435/23), a Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną na to rozstrzygnięcie.

O udostępnienie treści korespondencji e-mailowej rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców prowadzonej przy użyciu służbowych skrzynek e-mailowych za okres od 1 stycznia do 1 kwietnia 2023 r. oraz treści wiadomości z komunikatorów zainstalowanych na telefonach służbowych zwróciło się jedno ze stowarzyszeń. Wniosek ten został rozpatrzony negatywnie przez rzecznika dyscyplinarnego, który uznał, że tego typu informacje nie mają waloru informacji publicznej. Wnioskujący zaskarżył tę decyzję do WSA, podkreślając m.in., że informacje, których udostępnienia się domagał, dotyczą działalności rzeczników dyscyplinarnych, a zatem sposobu realizacji ich zadań publicznych. Klarował, że zadane pytania nie dotyczą zawartości prywatnej poczty elektronicznej czy wiadomości znajdujących się w prywatnym telefonie, ale zawartości skrzynki służbowej i telefonu służbowego, czyli narzędzi wykorzystywanych do wypełniania obowiązków służbowych, które nie służą załatwianiu spraw prywatnych.

Mimo to WSA oddalił skargę. A swoje rozstrzygnięcie oparł na koncepcji dokumentu wewnętrznego. Chodzi o taki dokument, który zawiera informacje o charakterze nieoficjalnym, roboczym, jest opracowany na potrzeby wytworzenia informacji czy też niezbędny dla dalszego procesu decyzyjnego i jako taki nie podlega udostępnieniu w trybie dostępu do informacji publicznej. WSA zaliczył do tej kategorii wnioskowane przez skarżącego informacje. WSA zauważył również, że w świetle orzecznictwa sądów administracyjnych procesowi podejmowania decyzji przez organ administracji publicznej nie musi towarzyszyć społeczna kontrola na każdym jego etapie. Co więcej, zdaniem sądu I instancji „korespondencja mailowa osoby wykonującej zadania publiczne nie jest informacją publiczną, nawet jeżeli dotyczy wykonywanych przez tę osobę zadań publicznych”. Jak bowiem wyjaśnił, „korespondencja taka nie ma waloru oficjalności, a nawet jeśli zawiera propozycje dotyczące sposobu załatwienia określonej sprawy publicznej, to mieści się w zakresie swobody niezbędnej dla podjęcia prawidłowej decyzji po rozważeniu wszystkich racji przemawiających za różnorodnymi możliwościami jej załatwienia”.

Skargę kasacyjną na to orzeczenie złożyło stowarzyszenie. NSA jednak ją oddalił, stwierdzając, że zarzuty zostały przez skarżącego sformułowane niestarannie. Uznał, że nie sprecyzowano, czy w ocenie wnoszącego skargę miało miejsce naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię, czy też niewłaściwe zastosowanie. ©℗

orzecznictwo