Sędzia delegowany do innego sądu otrzyma dodatek w wysokości 12,5 proc. podstawy ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego. Jego wysokość wzrośnie do 20 proc. po upływie sześciu miesięcy delegowania. Takie zasady mają obowiązywać przez dwa lata od momentu wejścia w życie przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych (dalej: u.s.p.). Mają one pomóc sprawnie zarządzać kadrą orzeczniczą w okresie, w którym niemożliwe jest ogłaszanie nowych konkursów na stanowiska sędziowskie ze względu na wadliwie powołaną Krajową Radę Sądownictwa.

Pierwotną wersję projektu nowelizacji w u.s.p. dotyczącą zasad delegowania sędziów resort sprawiedliwości opublikował pod koniec kwietnia br. Zgodnie z nim delegowanie sędziego do orzekania w innym sądzie będzie możliwe, gdy będą za tym przemawiać potrzeby tego sądu. Minister, decydując o delegacji, ma brać pod uwagę liczbę i rodzaj spraw wpływających do danej jednostki, stopień opanowania w niej wpływu oraz średnią wielkość referatu sędziego lub asesora sądowego w niej orzekającego. Ponadto w projekcie zapisano, że MS będzie uwzględniał także m.in. okres pełnienia służby przez sędziego, który miałby zostać delegowany do innego sądu, jego doświadczenie w rozpoznawaniu spraw z określonego zakresu oraz wpływ delegowania na pracę sądu, w którym sędzia ma miejsce służbowe.

Projekt wprowadza również obowiązek uzasadnienia decyzji o odwołaniu sędziego z delegowania. Dodatkowo minister będzie musiał powiadomić w Biuletynie Informacji Publicznej o każdym delegowaniu sędziego oraz każdym odwołaniu albo ustąpieniu z delegowania. W ogłoszeniu będą podawane przyczyny takich decyzji.

W trakcie konsultacji projekt zebrał wiele negatywnych opinii. Ich autorzy, wśród których byli m.in. rzecznik praw obywatelskich czy Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, zarzucali projektodawcom, że ich propozycje zatrzymują się na początku drogi i nie usuwają istniejących w zakresie delegacji wątpliwości. Chodzi m.in. o brak wskazania przesłanek odwołania sędziego z delegacji. Jak pisał prof. Marcin Wiącek, powinny być one możliwie precyzyjne i poddające się weryfikacji. Powodem odwołania mogłaby być np. konieczność powrotu sędziego do macierzystego sądu, wynikająca z obiektywnych przyczyn wskazanych przez prezesa tego sądu.

Uwaga ta nie została jednak uwzględniona – najnowsza wersja projektu (opublikowana 6 grudnia br.) nie zawiera tego typu przesłanek. Ich brak resort sprawiedliwości tłumaczy niemożnością „kazuistycznego, w szczególności enumeratywnego określenia przesłanek odwołania sędziego z delegowania”. Jak dodają projektodawcy, „decydujące znaczenie winny mieć w tym zakresie w szczególności uwarunkowania dotyczące funkcjonowania sądu miejsca służbowego i sądu, do którego sędzia został delegowany, czy też kwestie związane z osobistymi czynnikami dotyczącymi sędziego i jego efektywności w miejscu delegowania, co wymaga każdorazowej oceny ad casum”.

Pozostałe, zgłaszane w trakcie konsultacji uwagi również nie zostały uwzględnione, jak choćby ta dotycząca przyznania sędziemu prawa do odwołania się do sądu od decyzji o odwołaniu z delegowania.

Jedyną nowością zawartą w ostatecznej wersji projektu skierowanej pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów są zapisy dotyczące dodatku, jaki będzie przysługiwał sędziemu delegowanemu do innego sądu. Projektodawcy zrezygnowali z rozwiązania, zgodnie z którym sędziemu delegowanemu wyłącznie do sądu równorzędnego przysługuje dodatek funkcyjny wizytatora. Zamiast tego przez dwa lata od wejścia w życie opisywanej nowelizacji każdy sędzia, który zdecyduje się na delegację (obojętnie do jakiego sądu), będzie otrzymywał dodatek – przez pierwsze sześć miesięcy w wysokości 12,5 proc. podstawy ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego, a po upływie tego okresu w wysokości 20 proc. Jak tłumaczą projektodawcy, zmiana ta ma obowiązywać do czasu, gdy „zostaną opracowane i wejdą w życie nowe, kompleksowe regulacje dotyczące funkcjonowania sądownictwa powszechnego, które obejmą zakresem swojego normowania także zagadnienia związane z delegowaniem orzeczniczym i wynagrodzeniem za nie”. ©℗