Rozdział własności od zarządzania stanowi jedną z podstawowych zasad konstrukcyjnych spółek kapitałowych. Jest przejawem moralnej konsekwencji zasady braku odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółki wyrażonej w art. 151 par. 4, art. 3001 par. 4 oraz art. 301 par. 5 k.s.h. Należy zauważyć, że w polskim porządku prawnym nie przewidziano sytuacji podejmowania decyzji w przedmiocie reprezentacji i prowadzenia spraw spółki bez ponoszenia za nie odpowiedzialności. Świadczy o tym przede wszystkim uchwalenie przez ustawodawcę przepisów przewidujących odpowiedzialność odszkodowawczą osób podejmujących te decyzje (realizujących zdolność do czynności prawnych spółki), tj. członków zarządu (por. np. art. 293, art. 300125, 483 k.s.h.). Brak odpowiedzialności wspólników za zobowiązania spółki należy traktować w kategoriach przywileju, który ma rację bytu jedynie wtedy, gdy wspólnicy respektują pozostałe zasady funkcjonowania spółek kapitałowych, w tym zwłaszcza zasadę rozdziału własności od zarządzania.
Gdy wspólnik zarządza bez podstaw
W obrocie gospodarczym, zarówno krajowym, jak i zagranicznym, zdarzają się jednak sytuacje, w których wspólnicy naruszają autonomię zarządu. Mimo że nie zostali powołani w skład tego organu, w istocie to oni rozstrzygają o tym, jak spółka ma być zarządzana. Taki stan rzeczy należy uznać za niedopuszczalny.
Warto zauważyć, że za granicą to właśnie przypadek nadmiernego wpływu wspólnika większościowego na funkcjonowanie spółki jest najczęściej podawanym przykładem uzasadniającym poniesienie przez niego odpowiedzialności z tego tytułu. W judykaturze austriackiej najbardziej znaczące orzeczenia, odnoszące się do odpowiedzialności faktycznych członków zarządu, dotyczą właśnie wspólników większościowych zarządzających spółką. Podobnie sytuacja kształtuje się na Litwie. Na płaszczyźnie ustawowej odpowiedzialność wspólnika większościowego została uregulowana na Węgrzech (zob. Study on Directors’ Duties and Liability prepared for the European Commission, Londyn 2013, s. 45–54).
Z perspektywy omawianego zagadnienia kluczowe jest stwierdzenie, kiedy można mówić o tym, że wspólnik zarządza spółką. W tym kontekście przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że z taką sytuacją z pewnością będziemy mieli do czynienia, gdy bez jakiejkolwiek podstawy prawnej podejmie on decyzję dotyczącą prowadzenia jej spraw czy też reprezentacji. Będzie to miało miejsce zarówno wówczas, gdy wspólnik zarządza spółką w sposób bezpośredni, jak i pośredni.
Bezpośrednie zarządzanie spółką występuje, gdy wspólnik rozstrzyga o kwestiach dotyczących jej działalności i sam takowe decyzje implementuje (wydaje pracownikom polecenia) czy też samodzielnie decyduje o zawarciu umowy i negocjuje w imieniu spółki jej warunki z kontrahentami (w istocie jest uważany przez otoczenie zewnętrzne za członka zarządu).
Skoro wspólnik decyduje się na wykonywanie kompetencji właściwych członkom zarządu, to musi się godzić z ponoszeniem za to odpowiedzialności
Pośrednie zarządzanie spółką będzie natomiast polegało na wydawaniu poleceń członkom zarządu, które to polecenia będą przez nich wykonywane. Należy przy tym zauważyć, że w przypadku sporu sądowego nie można wykluczyć, że o ustaleniu wydania polecenia będą decydowały domniemania faktyczne. Oznacza to, że dla udowodnienia wydania polecenia istotne będzie wykazanie zaistnienia innych faktów, takich jak wysoki stopień zależności pomiędzy wspólnikiem a członkiem/członkami zarządu. W szczególności istotna będzie częstotliwość oraz treść komunikacji (sposób zwracania się świadczący o stosunku podległości).
O tym, że wspólnik jest faktycznym członkiem zarządu, mogą świadczyć:
- samodzielne sporządzanie przez niego strategii działalności spółki (zwłaszcza gdy jej treść prze mawia za tym, że ta strategia jest w jego interesie, nie zaś w interesie spółki);
- aktywny udział „po stronie spółki” w negocjacjach z podmiotami trzecimi;
- przekonanie wśród osób trzecich, że to wspólnik większościowy decyduje o danej transakcji;
- bierność formalnego zarządu, dowody na jego posłuszeństwo, brak kompetencji, wiedzy o tym, co dzieje się w spółce;
- nieuzasadniony udział wspólnika w zebraniach zarządu;
- prowadzenie spraw spółki – np. decydowanie o rekrutacji kluczowych pracowników.
Zarządzanie spółką przez wspólnika może mieć miejsce również wówczas, gdy będzie on przekraczał granice przyznanych mu przez ustawo dawcę instrumentów służących wpływaniu na działalność zarządu. Chodzi tutaj m.in. o takie sytuacje, gdy:
- katalog czynności, na które wymagana jest zgoda organu właścicielskiego, nie jest racjonalnie uzasadniony (jest zbyt szeroki, uniemożliwia zarządowi samodzielne zarządzanie spółką);
- dojdzie do uprzywilejowania udziałów/przyznania uprawnień osobistych, które doprowadzi do możliwości nadmiernego wpływu na działalność zarządu;
- wspólnik grozi członkowi zarządu odwołaniem w przypadku niewykonania jego polecenia.
Zaznaczyć przy tym należy, że przy ustaleniu przez sąd, że wspólnik zarządza spółką, znaczenie może mieć wiele faktów pobocznych, takich jak sposób korzystania przez wspólnika z prawa do informacji. Faktycznym członkiem zarządu w danych okolicznościach może się bowiem okazać wspólnik, który nadużywa prawa kontroli/prawa do informacji. Istotne znaczenie może mieć również fakt, że spółka podejmuje działania mające na celu osiągnięcie korzyści przez wspólnika, nie zaś spółki.
Źródła odpowiedzialności
Zważywszy, że zarządzanie spółką przez podmioty, które nie wchodzą w skład zarządu, jest bezprawne – narusza art. 201 par. 1, art. 30062, art. 368 par. 1 k.s.h. – w omawianej sytuacji z pewnością można mówić o spełnieniu się przesłanki bez prawności.
Jeśli chodzi o podstawy prawne poniesienia przedmiotowej odpowiedzialności wobec spółki, w przypadku podzielenia poglądu o zastosowaniu prymatu dyrektyw wykładni celowościowej w odniesieniu do tych przepisów bądź wnioskowania per analogiam (zob. K. Jaszczyk, Odpowiedzialność odszkodowawcza faktycznych członków zarządu wobec spółki i jej wierzycieli, Warszawa 2023.), zastosowanie mogą mieć art. 293 k.s.h. (art. 300125, art. 483 k.s.h.). Jeśli chodzi o odpowiedzialność wobec wierzycieli spółki, zastosowanie mogłyby mieć art. 299 k.s.h. (art. 300123 k.s.h.), art. 21 prawa upadłościowego – również w przypadku zastosowania dyrektyw wykładni celowościowej bądź wnioskowania per analogiam.
Źródeł odpowiedzialności odszkodowawczej należy szukać również na gruncie kodeksu cywilnego. Zarządzanie spółką przez wspólnika może być kwalifikowane jako naruszenie postanowień samej umowy/statutu spółki (w tym naruszenia obowiązku lojalności), co pozwala na formułowanie roszczeń w oparciu o przepisy o odpowiedzialności kontraktowej. Jak już było wskazywane, omawiane zachowanie stanowi delikt, co oznacza, że zastosowanie mogą mieć art. 415, 422 k.c.
Jeżeli zatem sposób zarządzania spółką przez wspólnika skutkuje powstaniem szkody po stronie spółki, jej wspólników czy też wierzycieli, możliwe jest dochodzenie jej indemnizacji. Zauważyć bowiem należy, że skoro wspólnik decyduje się na wykonywanie kompetencji właściwych członkom zarządu, to musi się godzić z ponoszeniem za to odpowiedzialności. ©℗