– Stoję na stanowisku, że wszystkie decyzje Dariusza Barskiego jako prokuratora krajowego podjęte do 12 stycznia 2024 r. zachowują ważność – mówił w wywiadzie dla DGP prokurator krajowy Dariusz Korneluk, jednocześnie podkreślając, że nie przewiduje możliwości, aby Sąd Najwyższy stwierdził, że Dariusz Barski jest nadal prokuratorem krajowym.
W piątek dowiemy się, czy ta ocena jest właściwa – wtedy SN rozpozna wątpliwości Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe co do skuteczności powrotu Barskiego ze stanu spoczynku w 2022 r., a w konsekwencji objęcia przez niego funkcji prokuratora krajowego. Na to rozstrzygnięcie czekają również asesorzy prokuratorscy mianowani przez Barskiego, gdyż SN może się wypowiedzieć także co do skuteczności ich powołania. Pewności ocen prokuratora krajowego wydają się nie podzielać sądy powszechne, których orzecznictwo w tym zakresie jest niejednolite. W maju opisywaliśmy m.in. przypadek, gdy Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Krzyków wydał zarządzenie o zwrocie aktu oskarżenia podpisanego przez asesora prokuratury mianowanego na to stanowisko właśnie przez Barskiego.
Obecne turbulencje prawne to pokłosie decyzji prokuratora generalnego Adama Bodnara z 12 stycznia 2024 r. o uznaniu za bezskuteczne przywrócenia prokuratora Dariusza Barskiego ze stanu spoczynku przez Zbigniewa Ziobrę. Bodnar stwierdził bowiem, że upoważnienie do takiego działania (art. 47 ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o prokuraturze; Dz.U. z 2016 r. poz. 178 ze zm.) jest ograniczone w czasie, a termin został przekroczony. W konsekwencji został przeprowadzony konkurs na stanowisko prokuratora krajowego, a następnie premier Donald Tusk na wniosek Adama Bodnara powołał nowego szefa prokuratury, którym do dzisiaj jest Dariusz Korneluk. Takie rozwiązanie pozwalało też ominąć konieczność uzyskania zgody prezydenta Andrzeja Dudy na odwołanie Dariusza Barskiego z funkcji prokuratora krajowego.
Choć wyjaśnienie wątpliwości prawnych przez SN wydaje się niezbędne, to sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że wszystkie wskazane do składu orzekającego osoby, tj. prezes SN kierujący Izbą Karną Zbigniew Kapiński oraz sędziowie SN Marek Siwek i Igor Zgoliński, to tzw. neosędziowie, czyli osoby, wobec których zgłaszane są wątpliwości związane z ich powołaniem do SN. Prokuratura próbowała doprowadzić do zmiany składu sędziowskiego, jednak bezskutecznie.
– Jeśli uznać decyzję, która ma zapaść w piątek, za orzeczenie sądu, a nie pewnego grona, które jedynie sądem bezpodstawnie się mieni, to stwierdzenie prawidłowości przywrócenia Barskiego do czynnej służby legitymizowałoby wszystkie decyzje podjęte przez niego jako prokuratora krajowego, w tym również dotyczące mianowania asesorów – mówi DGP dr hab. Jarosław Zagrodnik, profesor Uniwersytetu Śląskiego, wyjaśniając, że kolejną konsekwencją takiego rozstrzygnięcia byłoby uznanie, że nie zaistniały uwarunkowania faktyczno-prawne pozwalające na powołanie nowego prokuratora krajowego, a więc Dariusza Korneluka. – W rezultacie to skuteczność jego decyzji stanęłaby pod znakiem zapytania, również tych dotyczących asesorów powołanych przez niego – dodaje.
Jednocześnie profesor Zagrodnik tłumaczy, że orzeczenia SN są wiążące dla wszystkich sądów orzekających w danej sprawie – także w innych instancjach, a w pozostałym zakresie oddziałują one siłą autorytetu SN z uwagi na umiejscowienie tego organu w wymiarze sprawiedliwości. – Wszystkie organy, które rozstrzygają w zakresie objętym rozstrzygnięciem SN, muszą się liczyć z tym, że sprawa, w której podejmują decyzję, trafi do SN, którego decyzja będzie tożsama z wydaną uprzednio – dodaje Jarosław Zagrodnik, zastrzegając, że dotyczy to sytuacji normalnej, a nie głębokiego kryzysu konstytucyjnego oraz konfliktu w gronie samych sędziów tego sądu, jak to ma miejsce obecnie.
Według karnisty z UŚ także prokurator generalny czy prokurator krajowy nie będą wprost związani tym orzeczeniem. – Nie sądzę, aby minister Bodnar je uwzględnił i uznał, że prokuratorem krajowym jest Dariusz Barski, natomiast samo wypowiedzenie się przez SN w takim składzie pogłębi chaos prawny oraz zostanie zignorowane przez koalicję rządzącą i część środowiska sędziowskiego – mówi prof. Zagrodnik, ostrzegając, że każdy organ powinien działać w ramach i na podstawie prawa, którego prawidłową wykładnię kształtuje również SN, a nierespektowanie tej zasady może się wiązać z pociągnięciem do odpowiedzialności karnej za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień (art. 231 k.k.).
– Niezależnie, jaką decyzję podejmą panowie Kapiński, Siwek i Zgoliński, to jedno nie budzi moich najmniejszych wątpliwości – to nie będzie orzeczenie Sądu Najwyższego – ocenia dr hab. Katarzyna Dudka, prof. Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. – Ten skład nie spełnia bowiem standardów konstytucyjnych z uwagi na wadliwy tryb powołania tych panów na stanowiska, które w ich opinii zajmują – uważa. ©℗
319 asesorów powołał Dariusz Barski