Standard badania niezawisłości sędziego, wyznaczony m.in. w uchwale trzech połączonych izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 r. (sygn. akt BSA-I-4110-1/20) oraz w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ma zastosowanie względem każdego sędziego, niezależnie od źródła i sposobu ukształtowania jego stosunku służbowego.

Tak więc badaniu według tego standardu należy poddawać zarówno osoby, które znalazły się w składzie orzekającym na mocy decyzji prezydenta o ich powołaniu na urząd sędziego, jak i te, które zostały do danego sądu delegowane przez ministra sprawiedliwości lub prezesa sądu. Takie wnioski płyną z lektury uzasadnienia niedawno opublikowanego wyroku SN.

Sprawa trafiła do SN na skutek skarg na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Ich autorzy wskazywali, że w sprawie wystąpiła bezwzględna przyczyna odwoławcza, o jakiej mowa w art. 439 par. 1 pkt 2 kodeksu postępowania karnego, czyli nienależyta obsada sądu. Orzekała bowiem sędzia sądu okręgowego delegowana do SA, a decyzję o delegacji podjął jednoosobowo organ polityczny (minister sprawiedliwości). Miało to prowadzić do naruszenia trójpodziału władzy, skutkować wątpliwościami co do niezależności i bezstronności sądu, gdyż funkcja MS jest połączona z funkcją prokuratora generalnego, co oznacza de facto, że decyzję w przedmiocie delegacji podjął przełożony strony procesowej, czyli oskarżyciela publicznego.

SN doszedł do wniosku, że skargi okazały się uzasadnione w zakresie wystąpienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej, i wyrok uchylił. Jak czytamy w uzasadnieniu decyzji SN, udział wskazanej przez oskarżonych sędzi nie gwarantował prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu. Skład orzekający zauważył przy tym, że sędzia była już poddawana tzw. testowi niezawisłości (wyroki z 17 maja 2023 r., sygn. akt V KK 17/23, oraz z 24 sierpnia 2023 r., sygn. akt V KK 562/22). W orzeczeniach wytknięto sędzi m.in. to, że awansowała do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, mimo że jej kontrkandydaci w tym konkursie zostali ocenieni wyżej, a niedługo po awansie została powołana na stanowisko zastępcy rzecznika dyscyplinarnego działającego przy SO w Piotrkowie Trybunalskim.

Podniesiono również, że sędzia podpisała listę poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa byłemu wiceministrowi sprawiedliwości. Oceniając zaś jej delegowanie do SA w Warszawie, SN przypomniał, że sędzia starała się o delegację w czasie, gdy kierownictwo tego sądu zdecydowało o pozbawionym podstaw prawnych przeniesieniu trzech doświadczonych sędziów karnistów z wydziału karnego (do którego trafiła poddawana testowi sędzia) do wydziału pracy. Zdaniem SN była to represja za stosowanie przez tych sędziów konstytucji i orzecznictwa międzynarodowych trybunałów.

Przeprowadzając to badanie, SN powołał się m.in. na uchwałę trzech połączonych izb SN, dotychczasowe orzecznictwo SN oraz na orzecznictwo ETPC. Jak wskazał, zawarte w tych judykatach poglądy wyznaczają „standard badania instytucjonalnego aspektu niezawisłości sędziego, bez względu na źródło i sposób ukształtowania stosunku służbowego sędziego”. SN ma tu na myśli zarówno powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego przez prezydenta, delegację MS, delegację prezesa sądu apelacyjnego bądź prezesa sądu okręgowego, jak i uprawnienie do podejmowania czynności przydzielonych w dotychczasowym miejscu służbowym albo miejscu pełnienia służby na podstawie art. 47b par. 4 prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 334). Przepis ten stanowi, że sędzia, który zmienił miejsce służbowe lub którego delegowanie do innego sądu już się zakończyło, powinien dokończyć sprawy przydzielone mu w jednostce, w której dotychczas orzekał. ©℗

orzecznictwo