Organ nie ma obowiązku ustalania w każdej sprawie, czy osoba, której dotyczy wniosek o udzielenie informacji publicznej, rezygnuje z prawa do ochrony swojej prywatności. Są jednak przypadki, kiedy mimo wszystko jest zobowiązany tę kwestię ustalić – wynika z orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Stowarzyszenie wystąpiło do burmistrza w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 902) o przekazanie treści porozumienia zawartego między gminą, szkołą a byłym kandydatem na dyrektora tej szkoły. Dokument dotyczył odszkodowania, jakie niedoszły dyrektor otrzymał w związku z unieważnieniem konkursu na stanowisko, na które aplikował. Burmistrz wydał decyzję odmowną, którą utrzymało w mocy samorządowe kolegium odwoławcze. Organy argumentowały, że kandydat na dyrektora nie pełnił funkcji publicznych i powoływały się na jego prawo do ochrony prywatności.

Stowarzyszenie złożyło skargę na decyzję SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach. W międzyczasie niedoszły dyrektor oświadczył, że wyraża wolę udostępnienia całości porozumienia. WSA stwierdził, że chociaż oświadczenie zostało sporządzone już po wydaniu decyzji, to jednak już na etapie rozpoznawania wniosku było zasadne uzyskanie przez organ stanowiska osoby zainteresowanej w przedmiocie udzielenia informacji na jej temat. WSA zaważył, że porozumienie dotyczyło środków publicznych, dwie spośród trzech stron tego porozumienia to podmioty publiczne, a zatem jedyną przeszkodą w jego udostępnieniu była ochrona prywatności. Stwierdził też, że pojęcie osoby pełniącej funkcję publiczną jest ujmowane szeroko i nie ogranicza się tylko do funkcjonariuszy publicznych, zaś stowarzyszenie wnioskujące o informację i tak dysponowało wieloma danymi na temat kandydata – znało m.in. jego imię i nazwisko oraz wysokość wypłaconych mu kwot. W konsekwencji WSA uchylił decyzje organów obu instancji i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.

SKO w skardze kasacyjnej argumentowało m.in., że ustawa nie nakłada obowiązku występowania do osoby fizycznej o zgodę na udostępnienie jej danych. NSA co do zasady zgodził się z tym poglądem, przypomniał jednak, że orzecznictwo zna przypadki, w których organ mimo wszystko jest zobowiązany tę kwestię ustalić. „Chodzi tu przede wszystkim o sytuację, kiedy o zapytanie o rezygnację z prawa do prywatności danej osoby fizycznej wnosi wyraźnie podmiot składający wniosek o udzielenie informacji publicznej lub też o sytuację, gdy przebieg postępowania wyjaśniającego wskazuje, iż okoliczność ta powinna zostać wyjaśniona” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

NSA stwierdził, że w rozpatrywanej sprawie organ powinien już na etapie rozpoznania wniosku zwrócić się do niedoszłego dyrektora z pytaniem o ewentualną rezygnację z prawa do prywatności. „Uzyskanie bowiem stanowiska w tym przedmiocie (…) jednoznacznie wyjaśniałoby kwestię możliwości udostępnienia żądanej informacji publicznej bez potrzeby prowadzenia długotrwałego postępowania” – argumentował.

NSA oddalił skargę kasacyjną i orzekł, że burmistrz, ponownie rozpatrując sprawę, weźmie pod uwagę treść oświadczenia o rezygnacji z prawa do prywatności.©℗

orzecznictwo