Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało projekty rozporządzeń w sprawie utworzenia, organizacji i trybu działania komisji kodyfikacyjnych. Oprócz przywrócenia rozwiązanych przez Zbigniewa Ziobrę komisji prawa karnego, cywilnego i rodzinnego zostanie utworzona nowa komisja kodyfikacyjna ustroju sądownictwa i prokuratury.

Będzie ona opracowywała projekty aktów normatywnych z ustroju wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, które następnie będą przedstawiane ministrowi sprawiedliwości.

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało projekty rozporządzeń w sprawie utworzenia, organizacji i trybu działania komisji kodyfikacyjnych. Oprócz przywrócenia rozwiązanych przez Zbigniewa Ziobrę komisji prawa karnego, cywilnego i rodzinnego zostanie utworzona nowa komisja kodyfikacyjna ustroju sądownictwa i prokuratury. Będzie ona opracowywała projekty aktów normatywnych z ustroju wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, które następnie będą przedstawiane ministrowi sprawiedliwości.

Zmianie – i to dość radykalnej – mają ulec zasady wynagradzania członków komisji kodyfikacyjnych. Obecnie obowiązujące akty wykonawcze regulujące sposób działania komisji prawa karnego, cywilnego i rodzinnego uzależniają wysokość uposażenia jej członków od wynagrodzenia sędziów. I tak przewodniczącemu przysługuje dwukrotność podstawy ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów (które w 2024 r. wynosi ok. 7 tys. zł), zastępcy – 1,75 podstawy, a członkom komisji – 1,25 (czyli odpowiednio 14 tys., 12,2 tys. oraz 8,7 tys. zł).

Tymczasem MS proponuje oderwanie uposażenia członków komisji kodyfikacyjnej od płac sędziów czy prokuratorów i określenie stałych stawek, wedle których przewodniczący będzie otrzymywał zamiast 14 tys. – 10 tys. zł miesięcznie, jego zastępca zamiast 12 tys. – 8,5 tys. zł, zaś pozostali członkowie komisji już nie 8,7 tys., lecz 3,5 tys. zł.

– Za te pieniądze trudno jest znaleźć dobrego legislatora, a co dopiero specjalistę z najwyższej półki – mówi nam anonimowo jeden z ekspertów, który nie chce jednak publicznie krytykować poczynań MS. Zwraca jednak uwagę, że w przypadku przepisów dotyczących komisji kodyfikacyjnej ustroju sądownictwa i prokuratury w przepisach nie przewidziano żadnych mechanizmów, które umożliwiałyby zmniejszenie obciążenia sędziego czy prokuratora w ich podstawowym miejscu pracy. – To może być ogromna przeszkoda dla sędziów i prokuratorów, którzy mogliby zostać członkami komisji – dodaje.

Oprócz tego Ministerstwo Finansów chce, by zaproponowane przez MS kwoty były wypłacane tylko w przypadku odbycia określonej liczby posiedzeń w miesiącu (na razie nie ustalono ilu). Warto zaznaczyć, że przewodniczący komisji będzie mógł zlecać również innym specjalistom, a także przedstawicielom odpowiednich organizacji zawodowych, społecznych i gospodarczych przygotowanie projektów poszczególnych rozwiązań, za które ich autorom mają być wypłacane honoraria. Tacy zewnętrzni eksperci będą mogli uczestniczyć w pracach odpowiedniego zespołu problemowego, ale z tytułu udziału w posiedzeniu nie będą im przysługiwały żadne wynagrodzenie ani nawet zwrot kosztów podróży. Ten ostani mają otrzymywać tylko członkowie komisji.

Według szacunków resortu sprawiedliwości wydatki na funkcjonowanie jednej komisji w skali roku wyniosą od 558 tys. zł (przy założeniu, że komisja będzie liczyć 10 osób) do 810 tys. zł (w składzie 16-osobowym). Dodatkowo zakłada się, że roczny koszt z tytułu podróży służbowych, honorariów i ekspertyz wyniesie ok. 170 tys. zł. ©℗