Naczelna Rada Adwokacka postuluje, aby w rozporządzeniu ws. urzędówek znalazły się przepisy o odpłatności za dyżury w postępowaniu przyspieszonym. Biuro Analiz Sejmowych uważa z kolei, że kwestia ta „mieści się w swobodzie legislacyjnej ustawodawcy”.
Adwokaci i radcowie prawni pełniący dyżury obrończe, nawet jeśli uzyskają zgodę na ich wykonywanie poza budynkiem sądu (np. w swojej kancelarii), muszą pozostawać w dyspozycji pod telefonem i w razie potrzeby stawić się w celu podjęcia czynności związanych ze świadczeniem pomocy prawnej z urzędu w sprawach karnych rozpatrywanych w postępowaniu przyspieszonym. Za pozostawanie w gotowości nie przysługuje im żadna rekompensata finansowa. Wynagrodzenie według stawek urzędowych otrzymają jedynie, gdy podczas dyżuru przyjdzie im faktycznie świadczyć pomoc prawną.
Dyskusja w środowisku na ten temat powraca co kilka lat. Ostatnio temat stał się głośny za sprawą precedensowego pozwu złożonego przeciw Skarbowi Państwa – prezesowi jednego z sądów przez warszawskiego adwokata Roberta Pogorzelskiego. Mecenas wniósł o przyznanie mu wynagrodzenia za pełniony dyżur według minimalnej stawki godzinowej (141 zł za 6 godzin). Pisaliśmy o tym w artykule „Rachunek dla państwa za stan gotowości” (DGP nr 1/2024).
Problem dostrzegła Naczelna Rada Adwokacka, która zasygnalizowała go w ponownej opinii do projektu rozporządzenia ministra sprawiedliwości dotyczącego kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu. Przypomnijmy, projekt podnoszący stawki powstał w MS jeszcze za kadencji Zbigniewa Ziobry, ale prace nad nim nie zostały ukończone, a obecne kierownictwo resortu poprosiło o dodatkowe opinie m.in. samorządy prawnicze.
Prezydium NRA pozytywnie odniosło się do ministerialnej propozycji zrównania stawek dla prawników z urzędu i z wyboru. Negatywnie zaopiniowało natomiast projekt w zakresie braku urealnienia tych stawek oraz braku określenia wynagrodzenia adwokatów za konieczność pełnienia dyżurów w postępowaniu przyspieszonym. „Minister Sprawiedliwości nakłada na adwokatów obowiązek pełnienia dyżurów, w tym w dni wolne od pracy, oczekując pełnej dyspozycji, jednocześnie nie przewidując żadnego wynagrodzenia. Obowiązek pełnienia dyżurów i pozostawania w gotowości do świadczenia pracy, bez wynagrodzenia, jest rozwiązaniem niespotykanym w żadnej innej grupie zawodowej. Niewątpliwie wyprowadzenie wynagrodzenia za dyżury adwokatów jest możliwe w drodze projektowanego rozporządzenia i nie wymaga zmian ustawowych” – czytamy w uzasadnieniu uchwały Prezydium NRA z 8 stycznia br.
Równolegle sprawą zajęła się sejmowa komisja ds. petycji, do której skierowano wystąpienie mec. Pogorzelskiego w sprawie zmian w kodeksie postępowania karnego. Autor postuluje, by przepis k.p.k. nakładał na ministra sprawiedliwości obowiązek określenia wysokości wynagrodzenia za dyżury (nie mniejszego niż obowiązująca w danym roku minimalna stawka godzinowa) w rozporządzeniu.
Swoją opinię w tej sprawie przygotowało Biuro Analiz Sejmowych. Wynika z niej, że „petycja mieści się w zakresie zadań i kompetencji Sejmu”, a jej uwzględnienie „mieści się w swobodzie legislacyjnej ustawodawcy”. BAS zwraca uwagę, że poruszane zagadnienie dotyczy nie tylko adwokatów, lecz także radców prawnych. „Problem wskazany przez składającego petycję jest dostrzegany w literaturze oraz w praktyce. Podaje się, że dla zagwarantowania sprawnego funkcjonowania instytucji dyżurów adwokackich konieczne jest wprowadzenie przepisów zapewniających odpłatność za pełnienie dyżuru” – czytamy.
Opinia przywołuje także sprawę dotyczącą odpłatności za dyżury, jaka toczyła się ponad 11 lat temu przed Trybunałem Konstytucyjnym. TK postanowieniem z 8 stycznia 2013 r. (sygn. akt SK 15/10) umorzył co prawda postępowanie w sprawie niezgodności z konstytucją art. 29 ust. 1 prawa o adwokaturze (obecnie t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1184), ale w jego toku pojawiły się argumenty na rzecz dyżurujących prawników. Rzecznik praw obywatelskich zwrócił wówczas uwagę, że taki adwokat poświęca swój czas, świadcząc pomoc państwu i biorąc udział w realizacji wymiaru sprawiedliwości, a ponieważ w czasie dyżuru nie ma możliwości świadczenia usług na rzecz innych podmiotów, ponosi bez swojej woli koszty funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.©℗