„Należy (…) podjąć inicjatywę ustawodawczą zmierzającą do jednoznacznego uregulowania w kodeksie wyborczym kwestii wyłączenia stosowania przymusu adwokacko-radcowskiego w sprawach protestów wyborczych” – uważa rzecznik praw obywatelskich.
Takie stanowisko prof. Marcin Wiącek przedstawił w opinii dla sejmowej komisji ds. petycji. Ma ona związek z petycją adwokata Roberta Pogorzelskiego, który postuluje, by prawo wyborcy do wniesienia protestu wyborczego samodzielnie, bez udziału adwokata lub radcy prawnego, zapisać w kodeksie wyborczym.
Obecnie w takich sprawach udział profesjonalnego pełnomocnika nie jest co prawda wymagany, ale wynika to tylko z linii orzeczniczej Sądu Najwyższego. Według niej przepisy kodeksu wyborczego dotyczące osoby uprawnionej do wniesienia protestu wyłączają stosowanie art. 871 kodeksu postępowania cywilnego regulującego przymus adwokacko-radcowski w postępowaniu przed SN.
Teoretycznie linia orzecznicza może się zmienić – taka sytuacja miała już miejsce w sprawach dopuszczalności samodzielnego złożenia skargi na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej w przedmiocie odrzucenie sprawozdania finansowego partii politycznej. Eksperci uważają jednak, że zmiana podejścia SN w sprawach protestów wyborczych jest mało prawdopodobna. Takie stanowisko zajęło również Biuro Analiz Sejmowych. Z opinii RPO wynika jednak, że hipotetyczne ryzyko zmiany wykładni nie jest kwestią najistotniejszą.
Rzecznik przypomina, że zagwarantowanie wyborcy możliwości efektywnego skorzystania z uprawnienia do zgłoszenia protestu wyborczego jest zadaniem ustawodawcy. „Sytuacja, w której brak regulacji jest «naprawiany» przez działalność orzeczniczą Sądu Najwyższego, nie powinna być akceptowana jako rozwiązanie docelowe, szczególnie biorąc pod uwagę doniosłość norm statuujących podstawę obowiązku regulacyjnego ustawodawcy” – czytamy w jego piśmie.
Zdaniem prof. Wiącka za poparciem petycji przemawiają trzy okoliczności: a) ranga i charakter norm prawnych obligujących ustawodawcę do zapewnienia możliwości efektywnego zakwestionowania ważności wyborów, b) niejednoznaczność podstaw niestosowania art. 871 k.p.c. w postępowaniu z protestu wyborczego oraz c) mniejsza stabilność prawa opartego tylko na wykładni sądowej.
Petycja została złożona jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu. Prace nad nią może kontynuować Sejm obecnej kadencji – nie obowiązuje tu zasada dyskontynuacji.©℗