Adwokat, który przestanie wykonywać zawód, nie będzie już mógł nazywać się „adwokatem”.

To jedna ze zmian w regulaminie wykonywania zawodu adwokata, przyjętym przez Naczelną Radę Adwokacką uchwałą z 1 grudnia br. Wejdzie on w życie z początkiem 2024 r.

– Wprowadziliśmy przepis, zgodnie z którym adwokat niewykonujący zawodu ma obowiązek posługiwania się tytułem „adwokat niewykonujący zawodu” – mówi adwokat Przemysław Rosati, prezes NRA. – Klient, korzystając z usług takiej osoby, będzie miał dzięki temu rzetelną informację, że nie ma ona np. ubezpieczenia OC i faktycznie nie wykonuje zawodu adwokata. Unikniemy też sytuacji, w którym osoby niewykonująca już zawodu adwokata, a wykonująca zawód radcy prawnego posługuje się tytułem „adwokat” – uzasadnia zmiany.

W tym kontekście regulamin wymusza więc konsekwencje nie tylko wobec osób, które odejdą z adwokatury i nie będą wykonywały żadnego regulowanego zawodu prawniczego, lecz także tych, którzy uzyskają wpis na listę radców prawnych.

– Temat przechodzenia prawników z samorządu adwokatów do samorządu radców prawnych był szczególnie analizowany kilka lat temu, gdy decydowało się na to 100–200 osób rocznie. Dotyczył on w przeważającej części prawników z Warszawy, a w mniejszej skali reszty Polski – przypomina dr Marek Gnusowski, specjalista rynku usług prawnych z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. – Najczęściej wynikało to z tego, że radca prawny może zawrzeć umowę o pracę, chociaż wskazywane były też inne przyczyny, np. względy życiowe albo sprawy dyscyplinarne. Uważam, że w sytuacji, gdy mamy dwie korporacje zrzeszające przedstawicieli zawodów o podobnych uprawnieniach, pewne ruchy między nimi są naturalne. Nie są one jednak zbyt duże, jeżeli weźmiemy pod uwagę ogólną liczbę adwokatów i radców prawnych – dodaje.

Wynikające z tych ruchów problemy z tytulaturą pojawiały się już w przeszłości. „Radca prawny wykonujący zawód radcy prawnego nie ma uprawnień do posługiwania się tytułem zawodowym – adwokat. Takie zachowanie narusza podstawowe normy etyki zawodowej radcy prawnego” – informowała w 2012 r. w komunikacie Okręgowa Izba Radców Prawnych w Krakowie. Jej dziekan zwrócił się wówczas do członków izby używających tytułu „radca prawny – adwokat” o skorygowanie pieczątek, stron internetowych i innych materiałów, np. papieru firmowego.

Podwójny tytuł sprzeczny z etyką radcowską

Problem zaistniał też w orzecznictwie dyscyplinarnym. „Niewątpliwe nagannym było używanie przez radcę prawnego (…) jednocześnie tytułu zawodowego radcy prawnego i adwokata” – stwierdził Okręgowy Sąd Dyscyplinarny OIRP we Wrocławiu w postanowieniu z 2 marca 2015 r. (sygn. akt OSD 4/15). W jego ocenie, takie zachowanie – które w rozpatrywanym stanie faktycznym ostatecznie nie zostało potwierdzone – naruszałoby m.in. ówczesny art. 5 kodeksu etyki radców prawnych (dalej: KERP), obligujący do posługiwania się tylko jednym tytułem zawodowym „radca prawny”

Kwestia ta jest analogicznie regulowana w aktualnym brzmieniu art. 4 Krajowej Rady Radców Prawnych. Jej prezes Włodzimierz Chróścik zwraca uwagę, że kwestię dopuszczalności używania podwójnego tytułu reguluje też ustawa o radcach prawnych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1166 ze zm.).

– Radca prawny posiadający również tytuł zawodowy adwokata ma obowiązek używania przy wykonywaniu swoich czynności zawodowych wyłącznie tytułu zawodowego „radca prawny”. Nie może również, jeżeli nie wykonuje zawodu adwokata, podawać nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji co do tego, jaki status zawodowy posiada, oraz czy i który z zawodów wykonuje – komentuje prezes KRRP.

Podsumowując, już obecne przepisy zabraniają radcy prawnemu dawniej wykonującemu zawód adwokata tytułowania się „adwokatem”, a ich złamanie grozi odpowiedzialnością dyscyplinarną. Mimo to, jak wynika ze słów prezesa Rosatiego, takiego sytuacje się zdarzają.

– W internecie radcowie prawni, którzy są wpisani na listy adwokatów, wielokrotnie reklamowali się jako adwokaci, nie wykonując faktycznie zawodu adwokata. Jest to wprowadzanie w błąd co do wykonywanego zawodu – mówi prezes NRA.

– Przedstawianie się jednocześnie jako radca prawny i jako adwokat mogłoby z jednej strony sprawiać, że dany prawnik jest postrzegany jako mający „większe” kompetencje, a z drugiej strony – rodzić pewnego rodzaju dezorientację wśród klientów. Chociaż osobiście o takim przypadku nie słyszałem, gdyby się wydarzył, mógłby być postrzegany jako kontrowersyjny zarówno przez innych adwokatów, jak i radców prawnych. Jeżeli ktoś postanowił zmienić zawód, powinien być w tym konsekwentny i identyfikować się wyłącznie z nową profesją – ocenia Marek Gnusowski. I dodaje: - Przepisy, które mają ograniczać tego rodzaju aktywności, uważam za słuszne. Wpisują się one w szerszy kontekst działalności obu samorządów, które chcą się od siebie odróżniać, dbają o swoją tożsamość i podkreślają unikalne cechy przedstawicieli reprezentowanych przez siebie zawodów.

Prezes Chróścik uważa, że realnym problemem jest natomiast posługiwanie się nie tylko tytułem zawodowym radcy prawnego lub adwokata, lecz także dodatkiem do nazwy lub firmy „kancelaria prawna/prawnicza” przez osoby nieposiadające uprawnień zawodowych, a nawet niebędące prawnikami. – Jest to niestety skutkiem zaniechania ustawodawcy w rynkowym uregulowaniu zasad świadczenia pomocy prawnej, co wykorzystują podmioty nieuprawnione do jej udzielania. Przeciwdziałając temu zjawisku, samorząd radców prawnych wprowadził do KERP zakaz współpracy z takimi podmiotami – mówi.

Nowy regulamin wykonywania zawodu adwokata ma zapobiec jeszcze jednemu zjawisku związanemu ze świadczeniem usług przez osoby niemające stosownego tytułu.

– Inny przepis przewiduje, że adwokat nie może udzielić substytucji adwokatowi niewykonującemu zawodu. Albo ktoś wykonuje zawód adwokata, albo go nie wykonuje. To sprawa oczywista, a w praktyce zdarzało się, że ktoś, kto był adwokatem niewykonującym zawodu, chodził do sądu i występowała tam jako adwokat na podstawie pełnomocnictwa substytucyjnego. To działanie sprzecznie z deontologią zawodu, które chcemy wyeliminować. Jest to nieakceptowalna praktyka i jest to nieuczciwe – mówi Przemysław Rosati.

Co jeszcze się zmienia

Prezes NRA opisuje, że nowy regulamin usuwa nieżyciowe rozwiązania i odformalizuje prowadzenie praktyki adwokackiej.

– Przykładowo: ponieważ sąd zawiadamia klienta o ustanowieniu dla niego obrońcy lub pełnomocnika z urzędu, nie ma powodu utrzymywania wymogu, by również adwokat wysyłał zawiadamiające o tym pismo – mówi.

Zmiany dotyczą też kwestii rozliczeń – znalazły się w par. 10 „Środki finansowe klienta”.

– Klient będzie mógł wyrazić wolę, aby z jego środków, które znalazły się w posiadaniu adwokata na podstawie umowy depozytu lub powiernictwa, została uregulowana część wynagrodzenia adwokata – wyjaśnia prezes NRA. – Do tej pory również było to dopuszczalne w ramach zasady swobody umów. Przepis ma na celu uczulić adwokatów na precyzyjność zapisów w zawieranych przez nich umowach – dodaje. ©℗

ikona lupy />
Co zmieni się w regulaminie / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe