– Myślę, że można policzyć na palcach jednej ręki dni, w trakcie których ten nielegalny organ przestanie działać – zaczął swe wystąpienie przed Krajową Radą Sądownictwa Bartłomiej Starosta, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, przewodniczący stałego prezydium Forum Współpracy Sędziów.

Zakończone w piątek czterodniowe posiedzenie KRS znów miało burzliwy przebieg. Zaczęło się od spięcia na linii sędziowie– –parlamentarzyści. Ci ostatni bowiem podnosili, że wyznaczane terminy posiedzeń KRS kolidują z odbywającymi się w tym samym czasie posiedzeniami Sejmu. O to, aby 11 i 12 grudnia zarządzić przerwę w obradach rady, wnioskował poseł Tomasz Zimoch. Jak podkreślał, na te dni są zaplanowane niezwykle ważne posiedzenia Sejmu.

Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca KRS, tłumaczyła, że podjęto próbę przełożenia zaplanowanych na 11 grudnia wysłuchań kandydatów na stanowiska sędziowskie, jednak nie była w stanie udzielić odpowiedzi, czy próba ta zakończyła się sukcesem.

Ten argument nie przekonał parlamentarzystów.

– Chciałabym zwrócić państwa uwagę, że preambuła konstytucji zobowiązuje wszystkie władze państwowe do współdziałania, do kooperacji i sytuacja, w której z uwagi na harmonogram prac KRS nie bylibyśmy w stanie wziąć udziału w posiedzeniu Sejmu, jest nie do przyjęcia – podkreślała posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Ostatecznie po długiej dyskusji KRS podjęła uchwałę zobowiązującą ją do nieprzeprowadzania dziś i jutro głosowań w sprawach osobowych.

Gorąca atmosfera towarzyszyła także wysłuchaniu jednego z kandydatów startującego w konkursie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Mowa o Bartłomieju Staroście, który najpierw prezentował swoją sylwetkę, a później przez kilka godzin odpowiadał na pytania członków KRS. Jak mówił, w jego ocenie ma spore szanse na awans z Sądu Rejonowego w Sulęcinie, w którym obecnie orzeka, do NSA. Przypomniał m.in., że dwa tygodnie temu w innym konkursie do NSA wygrał sędzia sądu powszechnego Szymon Blok, mimo że uczestniczyli w nim także sędziowie wojewódzkich sądów administracyjnych, profesorowie prawa.

Kolejnymi przykładami, na jakie się powołał, były rekomendacje do NSA dla Łukasza Piebiaka i Anny Dalkowskiej. Obie te osoby awansowały do NSA z sądów rejonowych i obie pełniły w gabinecie Zbigniewa Ziobry funkcje wiceministrów sprawiedliwości.

Warto w tym miejscu dodać, że wspomniany sędzia Blok po tygodniu od podjęcia uchwały w jego sprawie przez KRS cofnął swoje zgłoszenie i w piśmie do przewodniczącego KRS oświadczył, że nie zamierza przyjąć powołania na urząd sędziego NSA. Jak podkreślił, zrobił to, „kierując się dobrem wymiaru sprawiedliwości”.

Sędzia Starosta podczas piątkowego posiedzenia składał również wnioski o wyłączenie niektórych członków KRS z głosowania nad jego kandydaturą. Łącznie było ich 10, a dotyczyły m.in. Małgorzaty Manowskiej, I prezes Sądu Najwyższego, czy też Rafała Puchalskiego, wiceprzewodniczącego KRS. Wszystkie te wnioski przepadły w głosowaniu. ©℗