Zdarza się, że sądy nie chcą przesuwać rozprawy, gdy pełnomocnik nie może być obecny z powodu urlopu czy też kolizji jej terminu z innymi obowiązkami. Próbuje temu zaradzić dziekan jednej z rad.
„Nie mogę zgodzić się z poglądem Sądu, że w okresie urlopu lub w przypadku kolizji rozpraw, adwokata może bez ograniczeń zastępować substytut” – pisze dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej we Wrocławiu.
Wzór prośby opublikowany przez dziekana wrocławskiej ORA Sławomira Krzesia ma służyć jako „gotowiec” w sytuacji, gdy sąd nie uwzględni wniosku pełnomocnika o odroczenie rozprawy i wyznaczenie innego terminu motywowanego planowanym urlopem lub kolizją rozpraw.
Dziekan poruszył tym samym temat, który co jakiś czas powraca w środowisku. Przykładowo w lipcu br. ORA w Warszawie apelowała, by sądy uwzględniały prawo adwokatów do wypoczynku przy planowaniu posiedzeń i rozpraw w okresie wakacyjnym.
– Bardzo często, gdy proszę sąd o wyznaczenie innego terminu np. w związku z kolizją z inną sprawą, słyszę, że mam sobie znaleźć substytuta. Dla sędziów liczy się tylko obrona formalna. Nie interesuje ich, czy na sprawę przyjdzie inny adwokat albo aplikant, który będzie nieprzygotowany – mówi adwokat Monika Gorząch, podkreślając przy tym szczególną więź zaufania między klientem a adwokatem w sprawach karnych.
Dziekan Krześ w swoim wzorze przypomina, że europejska konwencja praw człowieka przewiduje prawo oskarżonego do obrony „przez ustanowionego przez siebie obrońcę”, zaś uniemożliwienie takiej obrony w przypadku usprawiedliwionego niestawiennictwa pełnomocnika „będzie stanowiło, w mojej ocenie, naruszenie prawa do obrony znajdującego unormowanie w art. 6 wyżej wymienionej Konwencji, w art. 42 ust. 2 Konstytucji oraz art. 6 kodeksu postępowania karnego”.
Pełnomocnik dopłaca
Podobny problem może zdarzyć się nawet w przypadku choroby adwokata. Mecenas Gorząch opisuje sprawę, w której występowała jako obrońca z urzędu w związku z wątpliwościami, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala na jego samodzielny udział w postępowaniu. Wieczorem dzień przed posiedzeniem, które miało się odbyć przed otwarciem przewodu sądowego, skręciła staw skokowy. Rano nie miała jeszcze kul ani ortezy, wystąpiła więc o odroczenie terminu, o co prosił też jej klient.
– Sędzia przewodnicząca nagle uznała, że ustały przesłanki ustanowienia obrońcy z urzędu i oskarżony może prowadzić obronę samodzielnie. Na wcześniejszym posiedzeniu pani sędzia jakoś tych okoliczności nie zauważyła. Posiedzenie ostatecznie odroczyła, ale wyłączyła mnie ze sprawy – opisuje. Jak dodaje, kila dni później nadal odczuwała ból i prosiła o odroczenie sprawy, w której występowała jako główny obrońca spośród trzech ustanowionych. Bezskutecznie.
– Klienci bardzo często wybierają konkretnego adwokata, który – czego sądy być może nie chcą zauważyć – też jest człowiekiem. Jeździ na urlop, bywa chory. Jeśli sądy tego nie respektują, ich podejście jest dla mnie niezrozumiałe i świadczy o lekceważeniu stron oraz ich pełnomocników – komentuje prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati.
Problem ma też wymiar finansowy.
– W sprawach z urzędu wynagrodzenie adwokata za jeden termin wynosi ok. 120 zł. Substytutowi za udział w rozprawie trzeba zapłacić więcej, np. w Katowicach stawki za jeden termin wynoszą od 200 zł do 400 zł – podkreśla mec. Gorząch.
– Spotkałem się z kilkoma przykładami orzeczeń, w których taki wydatek został uznany za uzasadniony i był podstawą do zwiększenia wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu. Dominuje jednak linia orzecznicza, według której koszty substytucji nie są wydatkiem uzasadnionym i koniecznym – mówi adwokat Filip Tohl, członek Stowarzyszenia Adwokackiego „Defensor Iuris”.
Istnieje ryzyko obstrukcji
Sędziowie pytani przez DGP o praktykę zaznaczają, że jest ona niejednolita, a z powodu braku statystyk mogą opierać się tylko na własnym doświadczeniu i rozmowach z innymi sędziami. Część z nich zastrzega, że ogranicza swoją wypowiedź do spraw karnych, na które wskazuje dziekan ORA Wrocław.
– Procedura karna przewiduje instytucję posiedzenia organizacyjnego, podczas którego sędzia ustala ze stronami terminy rozpraw. Dzięki temu obrońcy znają kolejne terminy z wyprzedzeniem. Co do zasady opisywany problem nie powinien więc zaistnieć i może wystąpić tylko w sytuacjach wyjątkowych – mówi sędzia Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Jak dodaje, w owych sytuacjach wnioski o odroczenie terminu zwykle są uwzględniane, z pewnym zastrzeżeniem.
– Jeśli z akt sprawy wynika, że strona wraz z obrońcą zmierzają do przedłużenia postępowania, czy mówiąc potocznie – grają na zwłokę, sędziowie nie uwzględniają takiego wniosku, uznając, że prawo obrońcy jest nadużywane – tłumaczy sędzia Poteralski.
Sędzia Dorota Janicka, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Lublinie, wskazuje, że racjonalnie uzasadnione i udokumentowane wnioski adwokatów są niejednokrotnie uwzględniane, gdy nie stoi to w sprzeczności z interesami stron, nie szkodzi sprawności i rzetelności procesu.
– Jeżeli obrońca zaznaczy, że jego klient nie wyraża zgody na ustanowienie substytuta, to rozprawa najprawdopodobniej zostanie odroczona lub zdjęta z wokandy – dodaje sędzia Janusz Sulima, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
Sędzia Janicka przypomina natomiast, że przy podejmowaniu decyzji należy uwzględnić – poza prawem do obrony – również zasadę sprawności postępowania i rzetelnego procesu karnego. Ponadto adwokat jest ustawowo obowiązany zapewnić swoje zastępstwo, zaś zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 4 marca 2009 (sygn. akt V KK 429/08) „urlop obrońcy nie stanowi dostatecznego uzasadnienia wniosku o odroczenie rozprawy”.
Sędzia Robert Kirejew, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Katowicach, nie zgadza się z tezą, jakoby kontunuowanie obrony przez substytuta naruszało konstytucję i EKPC. Przekonuje, że w każdej sprawie można znaleźć odpowiednie rozwiązanie przy poszanowaniu prawa obrońców do urlopu i chęci osobistego reprezentowania klienta, ale też przy uwzględnieniu konieczności rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki czy w rozsądnym terminie. Również z jego wypowiedzi wynika, że wnioski o odręczenia z reguły są akceptowane. Z pewnymi wyjątkami – np. gdy długotrwała nieobecność obrońcy z powodu choroby tamuje proces, grozi upływ terminu przedawnienia przestępstwa, sprawa dotyczy przedłużającego się tymczasowego aresztowania albo istnieje podejrzenie obstrukcji procesowej.©℗