W 2022 r. do rzecznika praw obywatelskich wpłynęło najwięcej skarg w historii. To pokłosie m.in. pandemicznych obostrzeń i zmian w prawie karnym wykonawczym pogarszających sytuację osadzonych.
„Do Rzecznika Praw Obywatelskich nie zwracają się osoby, które są zadowolone z tego, w jaki sposób organy władzy publicznej załatwiły ich życiowe sprawy. Czynią to jedynie ci, których sprawy nie zostały załatwione zgodnie z ich oczekiwaniami oraz ci, którzy uważają, że władza publiczna w sposób nadmierny ingeruje w przysługującą im sferę wolności lub praw” – czytamy w raporcie podsumowującym działania RPO w 2022 r. Dokument to swoisty obraz niezadowolenia wnioskodawców z działań bądź bierności organów władzy publicznej.
W ubiegłym roku do RPO wpłynęło 75 239 wniosków, co jest dotychczasowym rekordem, aczkolwiek, począwszy od pandemicznego 2020 r., liczba ta co roku przekracza 70 tys. Następstwem ogłoszenia stanu epidemii były zmiany dotyczące funkcjonowania instytucji publicznych, nagłe i niespodziewane nowelizacje przepisów, a także wynikające z nich ograniczenia podstawowych wolności i praw człowieka. Z nowych kategorii spraw, które pojawiły się w 2022 r., raport wymienia te związane z wojną w Ukrainie (zwiększony napływ wniosków pochodzących od obywateli tego kraju poszukujących schronienia na terenie Polski, jak również od obywateli polskich udzielających takiego schronienia), a także z wprowadzeniem podatkowego Nowego Ładu (podatnicy gremialnie kwestionowali przyjęte w nim rozwiązania czy też zwyczajnie nie potrafili odnaleźć się w uchwalonych na łapu-capu przepisach).
Jednak największa grupa interwencji ombudsmana związana jest z prawem karnym. W ubiegłym roku do zwyczajowych problemów na tle problematyki stosowania tymczasowego aresztowania czy zapewnienia prawa do obrony doszły skargi związane z nowelizacją kodeksu karnego wykonawczego. Ustawa, która miała określić minimalną liczbę połączeń telefonicznych osadzonych w zakładach karnych z ich bliskimi (przynajmniej raz w tygodniu), w rzeczywistości doprowadziła do tego, że w jednostkach typu zamkniętego zmniejszono liczbę rozmów, które wcześniej w praktyce mogły się odbywać raz dziennie, do ustawowego minimum. To powoduje znaczne trudności w kontaktach z obrońcami i prowadzi do osłabienia, a nawet zerwania więzi rodzinnych osadzonych z przebywającymi na wolności bliskimi.
Cała litania starych grzechów
Z informacji z działalności RPO wynika, że wiele problemów o charakterze systemowym wciąż nie zostało naprawionych. W jednej ze spraw, do której przyłączył się RPO, Trybunał Konstytucyjny uznał nawet, że brak możliwości zaskarżenia zarządzenia odmawiającego zgody na telefoniczny kontakt z rodziną przez osobę tymczasowo aresztowaną nie narusza ustawy zasadniczej. Ponadto, pomimo licznych wystąpień do Ministerstwa Sprawiedliwości, wciąż nie wprowadzono do kodeksu karnego odrębnego przestępstwa polegającego na stosowaniu tortur. Zdaniem RPO brak ten jest nie tylko niezgodny z międzynarodowymi zobowiązaniami Polski, ale również sprzyja unikaniu przez sprawców takich czynów odpowiedzialności lub skutkuje poniesieniem jej w stopniu nieadekwatnym do popełnionego deliktu. Jak wskazuje prof. Marcin Wiącek, wyroki w sprawach o czyny z art. 246 k.k. pokazują, że sądy wymierzają kary w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, zaś organy wymiaru sprawiedliwości nie definiują zachowań funkcjonariuszy jako „tortury”.
Także postulat zmiany definicji zgwałcenia z art. 197 k.k. w taki sposób, by czyn ten obejmował każdy niekonsensualny stosunek, na razie nie został uwzględniony. RPO konsekwentnie zwracał również uwagę na konieczność naprawy wymiaru sprawiedliwości, a także na potrzebę uchwalenia niezwykle ważnej dla funkcjonowania sądownictwa ustawy o biegłych sądowych. Dziś długi czas oczekiwania na ekspertyzy i niski stan przedkładanych przez biegłych opinii stanowią jeden z najpoważniejszych problemów, które od lat czekają na rozwiązanie. RPO podejmował także interwencję w sprawie ograniczenia kolegialności w rozpoznawaniu spraw apelacyjnych.
Potrzebna jest wola polityczna
Z raportu wynika, że w dalszym ciągu nie został rozwiązany problem niewystarczającego finansowania powierzonego RPO zadania wykonywania funkcji krajowego mechanizmu prewencji tortur. W 2022 r. w tym trybie 10 pracowników KMPT przeprowadziło wizytacje 79 miejsc pozbawienia wolności. Tymczasem tego typu jednostek, które podlegają sprawdzeniu, jest w Polsce aż 3800 (więzienia, areszty śledcze, policyjne izby zatrzymań, ośrodki dla cudzoziemców, zakłady psychiatryczne etc.). W ramach kontroli uprawdopodobniono m.in. występowanie przypadków stosowania tortur wobec osadzonych w więzieniu w Barczewie (śledztwo prokuratorskie w tej sprawie jest w toku), a także potwierdzono wiele problemów o charakterze systemowym (np. zbyt mała przestrzeń dla więźniów czy osób umieszczonych w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców, detencja małoletnich w tych ośrodkach czy umieszczanie osób pijanych w policyjnych izbach zatrzymań). Wiele z tych problemów jest sygnalizowanych od lat, ale wciąż czekają na rozwiązanie.
– W polskim systemie prawnym uprawnienia ombudsmana są bardzo duże, nawet na tle innych państw demokratycznych. Rzecznik może przyłączać się do spraw sądowych, inicjować postępowania przed TK, wnosić kasacje i skargi kasacyjne do Sądu Najwyższego oraz NSA, a nawet inicjować wzruszanie prawomocnych wyroków w ramach skargi nadzwyczajnej – komentuje prof. Andrzej Zoll, pełniący funkcję RPO w latach 2000–2006. Jak jednak dodaje, aby rozwiązać problemy systemowe, potrzebna jest wola polityczna po stronie władzy wykonawczej i ustawodawczej.©℗