Poszerzenie katalogu środków zapobiegawczych, zmiany w procedurze stosowania, ale też mentalności sędziów – to recepta na przeciwdziałanie nadużywaniu instytucji tymczasowego aresztowania.

To wnioski z raportu pt. „Tymczasowe aresztowanie w Polsce. Dlaczego jest źle? Jak powinno być? Analiza prawna na tle przepisów państw Europy” opracowanego przez Krakowski Instytut Prawa Karnego. Rzecznik praw obywatelskich, Naczelna Rada Adwokacka czy organizacje pozarządowe od lat alarmują, że praktyka stosowania tymczasowego aresztowania (TA), które jest przecież najdotkliwszym środkiem zapobiegawczym i którego reżim wykonywania jest nawet surowszy niż odbywania kary więzienia, pozostawia wiele do życzenia. Mimo że jest to środek stosowany wobec osób w świetle prawa niewinnych, który powinien być traktowany jak ultima ratio, prokuratura bardzo chętnie o niego występuje, a sądy przychylają się do jej wniosków w ponad 90 proc.

„Można zaryzykować twierdzenie, że od kilkunastu lat pewnej zmianie ulega specyfika postępowań, w których stosowane jest tymczasowe aresztowanie. Kiedyś środek ten najczęściej stosowany był w sprawach typowo kryminalnych, głównie w przypadku postawienia zatrzymanemu zarzutu przestępstwa godzącego w życie, zdrowie, przeciw mieniu, rozbojów czy udziału w grupach przestępczych o charakterze zbrojnym. Współcześnie coraz częściej środki przymusu o charakterze izolacyjnym stosowane są w sprawach karnych gospodarczych, w których zarzuty kierowane są przeciwko przedsiębiorcom, biznesmenom, menadżerom i innym przedstawicielom zawodów z grupy tzw. «białych kołnierzyków», mimo że są to typowo sprawy obracające się wokół analizy dokumentacji i danych, w przypadku których tymczasowy areszt jest systemowo środkiem nieuzasadnionym i nieproporcjonalnym” – czytamy w raporcie KIPK.

Prowadzi to do zmiany struktury populacji osób osadzonych w warunkach tymczasowego aresztowania. Warunki izolacji penitencjarnej, które pierwotnie były dostosowane do zagrożeń stwarzanych przez najtwardszych kryminalistów, zaczynają się stawać rzeczywistością dla „białych kołnierzyków”.

„Państwo, którego troską powinno być każdorazowo zachowanie równowagi pomiędzy intensywnością ingerencji w wolność jednostki oraz realizacją innych, ważnych interesów, w takiej sytuacji staje przed nowym wyzwaniem dla uadekwatnienia systemu środków zapobiegawczych” – zauważają autorzy raportu.

Większy wachlarz środków

Ich zdaniem niezbędna jest reforma środków zapobiegawczych, która powinna przebiegać trzytorowo. Po pierwsze, katalog środków zapobiegawczych powinien ulec poszerzeniu o nowe środki o charakterze wolnościowym lub quasi-wolnościowym, wykorzystujące istniejącą infrastrukturę systemu dozoru elektronicznego (SDE) oraz inne formy monitorowania miejsca pobytu, takie jak:

areszt domowy z wykorzystaniem SDE – środek zakładający bieżącą kontrolę miejsca pobytu, powiązany z obowiązkiem przebywania w konkretnym lokalu. Zdaniem autorów raportu tego rodzaju instrumenty pozwoliłyby zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania w większym stopniu niż obecnie występujące w procedurze karnej środki wolnościowe, a jednocześnie nie wymuszałyby umieszczenia podejrzanego/oskarżonego w izolacji penitencjarnej;

areszt domowy z zagłuszaniem sieci oraz monitoringiem wizyjnym – środek zakładający bieżącą kontrolę miejsca pobytu, powiązany z obowiązkiem przebywania w konkretnym lokalu oraz monitorowaniem kontaktów oskarżonego ze światem zewnętrznym. Ten środek pozwalałby na izolowanie sprawcy w warunkach domowych, bez możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym. Jak przekonuje KIPK, od strony technicznej zagłuszenie sygnału GSM oraz innych połączeń bezprzewodowych nie stanowi większej przeszkody, wymaga jedynie zmian ustawowych. W miejscu wykonywania aresztu domowego jest możliwe zainstalowanie zagłuszarek sieci komórkowej oraz wi-fi, co właściwie wyeliminuje możliwość zdalnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Zagłuszanie sygnału dotyczyłoby wszystkich domowników, podobnie jak zastosowanie monitoringu, dlatego środki te musiałyby być stosowane za ich zgodą;

zdalny monitoring miejsca pobytu – środek zakładający bieżącą kontrolę miejsca pobytu, bez konieczności przebywania w określonych lokalizacjach;

zakaz zbliżania się do określonych osób/kontaktu ze współoskarżonymi – środek umożliwiający monitorowanie bezpośrednich kontaktów między współoskarżonymi;

areszt nocny/obowiązek noclegowy.

Takie rozwiązania są już stosowane za granicą. Areszt domowy przez SDE czy zdalny monitoring miejsca pobytu oskarżonego orzeka się np. w Anglii i Walii. Możliwość stosowania aresztu domowego z elektronicznym monitoringiem zakładają również prawodawcy francuski czy włoski.

Zmiana procedury

Po drugie, jak wskazują autorzy raportu, modyfikacji musi ulec procedura orzekania i stosowania TA. Chodzi m.in. o to, by sędzia, który pełni dyżur aresztowy, nie miał w tym czasie zwykłej wokandy, a podejrzany czy jego obrońca mogli mieć dostęp do akt w formie elektronicznej. Powinna istnieć wyraźna regulacja, by udostępnić oskarżonemu i jego obrońcy materiały postępowania w takim czasie, by zapewnić możliwość przygotowania się do obrony. Były bowiem znane przypadki, w których sąd wydawał postanowienie w przedmiocie TA, nie dając pełnomocnikom wystarczającego czasu na zapoznanie się z aktami.

Zwolnienie sędziego mającego dyżur aresztowy od konieczności prowadzenia w tym czasie innych spraw niewątpliwie zwiększyłoby problemy organizacyjne w sądach. Z drugiej jednak strony z uwagi na 24-godzinny, konstytucyjny termin na rozpoznanie wniosku taka zmiana w praktyce dałaby sędziemu więcej czasu na realne zapoznanie się ze sprawą.

„Pamiętać również trzeba, że podczas posiedzenia w przedmiocie rozpoznania wniosku prokuratora o zastosowanie TA podejrzany ma prawo złożyć wyjaśnienia. Zatem posiedzenie może trwać nawet kilka godzin, również w sytuacji, w której zachowanie podejrzanego nie jest celowym jego przeciąganiem. 24 godziny to niewątpliwie zbyt mało czasu, aby w sprawach skomplikowanych, obszernych dowodowo, rzetelnie przygotować się do posiedzenia, odbyć je, sporządzić i ogłosić postanowienie. Należy też pamiętać, iż w tym czasie akta sprawy w zakresie złożonego wniosku powinny być udostępnione podejrzanemu i jego obrońcy” – postulują eksperci z KIKP.

Tajne listy sędziów

Sędziowie decydujący w sprawach tymczasowych aresztów nie powinni następnie orzekać w postępowaniu głównym. Uwzględniając bądź nie wniosek o TA, sędzia wyraża bowiem wstępny pogląd co do winy oskarżonego, bo ten środek zapobiegawczy można zastosować tylko wtedy, gdy istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez daną osobę zarzucanego jej czynu.

Według ekspertów konieczne jest też utajnienie listy sędziów pełniących dyżury aresztowe. Oczywiście w sprawach, w których sprawca został złapany na gorącym uczynku, wiedza o tym, który sędzia będzie rozpoznawał wniosek, nie ma znaczenia, bo trzeba wystąpić z nim w ciągu 24 godzin. Jednak w sytuacji, gdy prokurator długo prowadzi postępowanie, może on tak dobrać datę wystąpienia z wnioskiem o areszt, by nie trafić na sędziego, który nie przychyla się bezrefleksyjnie do jego zastosowania. To, że takie praktyki występują, jest tajemnicą poliszynela.

Wreszcie należy wprowadzić przepis, który wyraźnie zakaże stosowania tzw. aresztów wydobywczych, polegających na stosowaniu tego środka bez potrzeby zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, lecz wyłącznie po to, by skłonić podejrzanego czy oskarżonego do przyznania się do winy oraz złożenia wyjaśnień obciążających siebie oraz inne osoby.

Jak przypomina KIPK, wciąż nie wdrożono dyrektywy 2013/48/UE przez zagwarantowanie dostępu do obrońcy tuż po zatrzymaniu.

Same zmiany instytucjonalne jednak nie wystarczą. Zdaniem autorów równie ważna jest zmiana postrzegania TA, które dziś jest traktowane jak forma kary, a nie środek mający zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania.©℗

„Tymczasowe aresztowanie w Polsce. Dlaczego jest źle? Jak powinno być? Analiza prawna na tle przepisów państw Europy”

Dr hab. Szymon Tarapata, adiunkt w Zakładzie Prawa Karnego Wykonawczego UJ, Dr Dominik Zając, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, Dr Wojciech Górowski, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, Mikołaj Słomka, specjalista ds. przeciwdziałania ryzykom korupcyjnym w międzynarodowym banku Redakcja: dr hab. Mikołaj Małecki, adiunkt w Katedrze Prawa Karnego UJ, prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego

ikona lupy />
Coraz więcej długotrwałych aresztów / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe