Niektórzy sędziowie uwzględniają 99 proc. wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania, inni tylko 70 proc. – wynika z badań Fundacji Court Watch Polska.

Fundacja od lat zbiera dane statystyczne dotyczące tymczasowego aresztowania. W piątek zorganizowała konferencję, na której podsumowała najnowsze badania na temat stosowania tego środka zapobiegawczego z perspektywy sądów. Na jej pytania odpowiedziało 159 sądów rejonowych, w których decyzje aresztowe podejmowało 1405 sędziów. 74 sądy udostępniły pełne dane z pięciu lat.

– Średnio jeden sąd rejonowy rozpoznaje 60 wniosków aresztowych rocznie. Jest bardzo duża rozpiętość: niektóre rozpoznają tylko jeden wniosek rocznie, a inne kilkaset. Są sądy, w których prokuratorowi nie odmówiono ani razu. Na przykład w 2019 r. takich sądów było aż 43. Jeśli rozciągnąć badanie na pięć lat, znaleźliśmy pięć sądów, w których prokuratorzy nigdy się nie mylą – mówił Bartosz Pilitowski, założyciel i prezes Fundacji Court Watch Polska.

Badania pokazują, że od lat wskaźnik uwzględniania wniosków o tymczasowe aresztowanie wynosi ok. 90 proc., jednak zaczyna nieznacznie spadać – w 2022 r. osiągnął wartość 87 proc. Najniższy wskaźnik wynoszący 76,3 proc. odnotowano w apelacji warszawskiej.

Okazuje się też, że poszczególni sędziowie różnie podchodzą do wniosków prokuratorskich. Wśród 10 proc. tych, którzy rozpoznali najwięcej spraw aresztowych, znaleźli się zarówno tacy, którzy uwzględnili 99 proc. wniosków, jak i tacy, którzy uwzględnili tylko 70 proc. Niektórzy sędziowie zawsze przyznawali rację prokuratorowi – rekordzista w ciągu pięciu lat zaakceptował wszystkie 71 wniosków o areszt, które rozpatrywał.

– Nikt nie kwestionuje, że większość wniosków prokuratorskich jest zasadnych. Część sędziów zauważa jednak, że prawie jedna trzecia wniosków jest na wyrost – komentował Pilitowski. – Jak sędziowie chcą, praktykują swoją niezawisłość i to im się udaje. Mamy bardzo dużo sędziów, którzy akceptują wszystkie wnioski prokuratorów, ale mamy też sędziów, którzy podchodzą do nich krytycznie. Proces kontroli już się zaczął. Pytanie, co zrobić, by dalej postępował – dodał.

Fundacja przypomniała też dotychczasowe badania, z których wynika, że w 2012 r. tymczasowe aresztowanie zastosowano w Polsce ponad 22,3 tys. razy. Liczba ta spadała do 13,6 tys. w 2015 r., co wiązało się z odnotowanym przez policję i prokuratury spadkiem przestępczości. W następnych latach liczba tymczasowych aresztowań znowu zaczęła jednak rosnąć, by w 2022 r. osiągnąć najwyższy notowany w statystykach poziom 22,8 tys. Takiego wzrostu nie uzasadniają statystyki dotyczące przestępczości, która w tym samym okresie wzrosła nieznacznie. Dane Służby Więziennej wskazują, że wzrosła przede wszystkim liczba tymczasowych aresztów w dwóch kategoriach spraw: o znęcanie się i o przestępstwa gospodarcze. ©℗