Wraz z wejściem w życie unijnych przepisów rozporządzenia bateryjnego przedsiębiorcy zostaną objęci nowymi obowiązkami: środowiskowym, informacyjnym i związanym z zapewnianiem wymaganej jakości.

Parlament Europejski i Rada przyjęły 10 lipca rozporządzenie w sprawie baterii i zużytych baterii, zmieniające dyrektywę 2008/98/WE i rozporządzenie (UE) 2019/1020 oraz uchylające dyrektywę 2006/66/WE. Nowe przepisy wprowadzą zmiany dla przedsiębiorców w całej Unii. Zaczną one obowiązywać stopniowo (poszczególne terminy liczone będą od dnia publikacji i wejścia w życie całego aktu), ale już teraz warto się na nie przygotować, zwłaszcza że naruszenie unijnych regulacji będzie się wiązało z karami ustalanymi na poziomie prawa krajowego.

Unijne przepisy mają sprawić, że rynek baterii będzie bardziej ekologiczny i oparty na gospodarce obiegu zamkniętego. Co szczególnie ważne, nowe rozporządzenie będzie dotyczyć wszystkich baterii, a w tym przenośnych, rozruchowych, oświetleniowych i zapłonowych (SLI), przemysłowych, do pojazdów elektrycznych czy do lekkich środków transportu (LMT, np. do elektrycznych rowerów). Nie będą obejmować jedynie baterii używanych w przemyśle kosmicznym i zbrojeniowym (przykładowo baterie w sprzęcie wojskowym produkowanym w UE celem wysyłki do Ukrainy nie będą podlegać tej regulacji).

Obowiązki producentów

Zmiany dotyczą przedsiębiorców działających na różnych etapach cyklu życia baterii (projektowanie, produkcja, wprowadzanie na rynek, dystrybucja, recykling czy utylizacja).

Wytwórcy baterii będą musieli ograniczyć w ich składzie ilość ołowiu, rtęci, kadmu oraz ich związków. W przypadku produkcji baterii przemysłowych o pojemności powyżej 2 kWh, baterii do pojazdów elektrycznych i baterii SLI zawierających kobalt, ołów, nikiel lub lit określona procentowo ilość tych pierwiastków (np. 85 proc. w przypadku ołowiu) będzie musiała pochodzić z recyklingu. Co więcej, informacja na ten temat będzie musiała znaleźć się w dołączonej do produktu dokumentacji.

Wytwórcy będą także musieli zapewnić odpowiednią trwałość i wydajność elektrochemiczną baterii przenośnych ogólnego stosowania (m.in. AAA czy AA), a w przypadku niektórych rodzajów (np. baterii stosowanych w samochodach elektrycznych) – sporządzić deklarację o śladzie węglowym (całkowitej sumie emisji oraz usuwania gazów cieplarnianych związanych z cyklem życia baterii, wyrażonej jako ekwiwalent CO2).

W osobnym akcie Komisji Europejskiej zostaną również wyznaczone maksymalne limity emisji CO2 dla produkcji baterii. I tak od 2027 r. deklarowana wartość emisji nie będzie mogła przekroczyć wyznaczonego przez KE progu.

Nowe obowiązki zostaną nałożone również na przedsiębiorców wprowadzających na rynek produkty z wbudowanymi bateriami przenośnymi (czyli np. wielu przedstawicieli branży RTV/AGD). Ta grupa będzie musiała zagwarantować, że baterie obecne w ich produktach (np. laptopach) są łatwe do usunięcia i wymiany przez użytkownika końcowego w dowolnym momencie cyklu życia danego produktu. Także w produktach z bateriami LMT przedsiębiorca będzie musiał zapewnić łatwość usunięcia i wymiany przez niezależnego od producenta specjalistę (np. niecertyfikowanego serwisanta). Ważnym obowiązkiem będzie również konieczność zagwarantowania dostępności baterii zamiennych na rynku przez co najmniej pięć lat od momentu wprowadzenia do obrotu ostatniego egzemplarza modelu danego produktu.

Dla baterii przenośnych pierwszy raz udostępnionych na terytorium danego państwa UE będzie musiał powstać bezpłatny i kompleksowy system selektywnej zbiorki. Obowiązek jego zorganizowania spocznie na wytwórcach, importerach i dystrybutorach. Producent będzie dodatkowo zobowiązany do utrzymywania określonego poziomu zbierania zużytych baterii przenośnych. Aktualnie (do końca 2023 r.) wynosi on 45 proc. Do końca 2030 r. wzrośnie do 73 proc. Podobny system będą musieli stworzyć producenci baterii LMT. Dla tej grupy przewidziane są jednak inne procentowe poziomy zbierania zużytych baterii: 51 proc. do końca 2028 r. i 61 proc. do końca 2031 r. Analogiczny obowiązek spadnie również na producentów baterii SLI.

Producent będzie musiał również umieszczać na baterii wyraźnie nadrukowaną lub wygrawerowaną etykietę i kod QR. Etykieta będzie zawierać szczegółowe informacje, a w tym: kategorię baterii, datę i miejsce jej wytworzenia, dane identyfikacyjne wytwórcy, skład chemiczny czy środek gaśniczy stosowany w przypadku zapłonu. Kod QR zapewni z kolei dostęp do informacji o surowcach wtórnych obecnych w składzie czy śladzie węglowym baterii. W przypadku baterii LMT stosowanych w pojazdach elektrycznych czy przemysłowych o pojemności powyżej 2 kWh kod będzie pośrednikiem do tzw. cyfrowego paszportu baterii. Będą w nim nie tylko informacje dostępne dla każdego odbiorcy (np. skład materiałowy baterii, informacje o udziale materiałów odnawialnych czy oczekiwana żywotność baterii), lecz także dane specjalistyczne, jawne tylko dla ograniczonego kręgu osób (np. organów nadzoru).

Dystrybutorzy i recyklerzy

Wprowadzenie baterii na rynek będzie musiało zostać poprzedzone weryfikacją ich zgodności z nowymi przepisami. Dystrybutor ma obowiązek sprawdzić m.in. oznakowanie baterii oraz to, czy importer lub wytwórca widnieje w rejestrze producentów (specjalnie utworzonym przez dane państwo członkowskie). Wszelkie naruszenia będą dyskwalifikować dany produkt. Co ważne, jeśli okaże się, że bateria zagraża bezpieczeństwu użytkownika, dystrybutor będzie musiał zgłosić to organom nadzoru.

Unijne przepisy nałożą nowe obowiązki również na podmioty zajmujące się recyklingiem baterii. Wprowadzą m.in. cele recyklingu dla określonych surowców. Recyklerzy będą musieli odzyskiwać 90 proc. kobaltu, miedzi, ołowiu i niklu oraz 50 proc. litu (do 31 grudnia 2027 r.), a także – nie później niż 31 grudnia 2031 r. – odpowiednio 95 proc. oraz 80 proc. tych surowców.

Rozporządzenie zostało już podpisane przez przewodniczących parlamentu oraz Rady UE i czeka obecnie na ogłoszenie w Dzienniku Urzędowym UE. W Polsce, jak i innych krajach Unii Europejskiej, wejdzie w życie 20. dnia po publikacji. Będzie stosowane bezpośrednio, więc nie trzeba będzie czekać na uchwalenie dodatkowych ustaw implementujących nowe regulacje.

Polska specjalność

Wejście w życie unijnych regulacji spowoduje duże zmiany na polskim rynku i – w dalszej perspektywie – może się przyczynić do jego rozwoju przez podniesienie konkurencyjności. Już teraz w odniesieniu do baterii i akumulatorów litowo-jonowych stosowanych m.in. w pojazdach elektrycznych jest on imponujący. Według najnowszego raportu Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych („Polskie akumulatory litowo-jonowe napędzają Europę: Potencjał sektora bateryjnego w Polsce i regionie CEE”) nasz kraj odgrywa wiodącą rolę w łańcuchu dostaw dla sektora bateryjnego, a akumulatory litowo-jonowe odpowiadają za ponad 2,4 proc. wartości całego polskiego eksportu. Nad Wisłą działają obecnie największe globalne przedsiębiorstwa z branży, a w najnowszym rankingu BNEF 2022 zajmujemy piąte miejsce na świecie w kategorii producentów. Według prognoz do 2027 r. pozycja ta będzie jeszcze wyższa. ©℗