Ministerstwo Sprawiedliwości jest otwarte na rozpoczęcie rozmów na temat zmiany stawek maksymalnych za czynności notarialne. Nie były one zmieniane od 19 lat.
– W Sejmie RP trwają prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo o notariacie. Uchwalenie tego aktu może dać asumpt do otwarcia dyskusji o podwyższeniu stawek taksy notarialnej – poinformował nas MS.
Obowiązujące dziś maksymalne stawki ustalono 19 lat temu.
– Wynagrodzenie za większość czynności notarialnych zostało określone jako procent od wartości czynności notarialnej, przy czym należy podkreślić, że stawki procentowe mają charakter regresywny, tzn. maleją wraz ze wzrostem wartości przedmiotu umowy. Są jednak czynności notarialne, przy których maksymalna kwota wynagrodzenia została określona kwotowo – wyjaśnia notariusz Szymon Kołodziej, rzecznik Krajowej Rady Notarialnej.
W obowiązującym rozporządzeniu ministra sprawiedliwości (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1473) ustalono m.in., że maksymalna stawka za sporządzenie testamentu wynosi 50 zł. Odwołanie testamentu (30 zł), umowa majątkowa małżeńska (400 zł), protokół zgromadzenia wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub walnego zgromadzenia spółdzielni (750 zł), sporządzenie imiennego protokołu (200 zł), poświadczenie podpisu (20 zł), poświadczenie dokumentu (6 zł). Za poświadczenie pozostawania przy życiu w celu otrzymania emerytury, renty lub innych świadczeń z ubezpieczenia społecznego (5 zł).
Odrębnymi czynnościami, dość pracochłonnymi, są poświadczenia dziedziczenia – to bardzo istotna czynność z punktu widzenia społecznego i bardzo doceniana przez obywateli. Wystarczy powiedzieć, że już w tej chwili w Polsce więcej postępowań spadkowych (aktów poświadczenia dziedziczenia) dokonują notariusze w stosunku do postępowań sądowych (postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku). Za sporządzenie aktu poświadczenia dziedziczenia maksymalne wynagrodzenie wynosi 50 zł, przy czym każdy akt poświadczenia dziedziczenia musi być poprzedzony protokołem dziedziczenia, gdzie opłaty określono na kwotę 100 zł – wylicza rzecznik KRN.
Rada wskazuje, że przywołane maksymalne stawki kwotowe, w przeciwieństwie do stawek procentowych, nie podlegają waloryzacji. Dotyka to przede wszystkim notariuszy z mniejszych miejscowości. To tam wzrost kosztów utrzymania kancelarii (pensje pracowników, usługi informatyków i księgowych, energia, papier) w połączeniu ze spadkiem sprzedaży na rynku nieruchomości stały się poważnym problemem. Liczba zawieranych aktów notarialnych znacząco spadła.
– Robimy dziś głównie czynności, które nazywamy funeralnymi, czyli związane ze śmiercią spadkodawcy, a wynagrodzenia za nie są bardzo niskie. Wydaje się, że nawet w 2004 r. 50 zł za sporządzenie testamentu nie było stawką wygórowaną jak na pracę, którą trzeba w to włożyć. Przypominam, że w 2004 r. pensja minimalna wynosiła 824 zł. Od lipca będzie to 3600 zł. Koszt zatrudnienia pracownika otrzymującego pensję minimalną to 4204,75 zł. Żeby uzyskać tę kwotę, muszę zrobić ponad 84 testamenty w miesiącu – wylicza jeden z naszych rozmówców.
Inny zwraca uwagę, że równocześnie z zamrożeniem stawek dołożono notariuszom nowych obowiązków lub skomplikowano dotychczasowe.
– Notariusze dzisiaj poruszają się w coraz większym gąszczu przepisów prawnych, wykonując część pracy, która w 2004 r. należała do sekretarzy sądowych oraz urzędników urzędów skarbowych. Kolejny projekt zmiany ustawy o notariacie dokłada następne. Jeśli nie zmienią się stawki, notariusze mogą być zmuszeni do dokonywania coraz większej liczby czynności lub unikania czynności niedochodowych, co w połączeniu z piętrzącymi się nowymi obowiązkami administracyjnymi może prowadzić do spadku jakości usług. A przecież odpowiadamy całym swoim majątkiem i dyscyplinarnie – przewiduje.
Notariusze mają dwa postulaty. Urealnienia stawek i ustawowego mechanizmu automatycznej waloryzacji taksy na podstawie uzgodnionego wskaźnika.©℗