Obecność w materiale dowodowym słowa odpowiadającego znakowi wspólnemu UE nie musi oznaczać, że słowo to dotyczy tego znaku – orzekł Sąd UE.

Foundation for the Protection of the Traditional Cheese of Cyprus named Halloumi od lat zabiega o ochronę nazwy tradycyjnego cypryjskiego sera. W Urzędzie UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) zarejestrowała unijny znak wspólny HALLOUMI i konsekwentnie sprzeciwia się zgłoszeniom podobnych oznaczeń. Tym razem cypryjskiej organizacji nie spodobało się, że szwedzka spółka Fontana Food AB zgłosiła do EUIPO znak słowny GRILLOUMI, odnoszący się do usług gastronomicznych.

Spór toczy się już od 2017 r. EUIPO i następnie jego izba odwoławcza odrzuciły sprzeciw Cypryjczyków, jednak w 2021 r. Sąd UE nakazał urzędowi ponownie rozpoznać sprawę (sygn. T 555/19). EUIPO w powtórzonym postępowaniu nadal nie doszukał się ryzyka wprowadzenia odbiorców w błąd ani czerpania nienależytych korzyści z renomy wcześniejszego znaku. Fundacja złożyła więc skargę do Sądu UE o stwierdzenie nieważności tej decyzji.

Sąd UE oddalił jednak skargę. Stwierdził – co wynika też z wcześniejszego orzecznictwa – że słowo „halloumi” odpowiada nazwie rodzajowej rodzaju sera produkowanego na Cyprze, w związku z tym znak identyczny z tym słowem ma słaby charakter odróżniający. Strona skarżąca przedstawiała co prawda różne dokumenty dowodzące używania słowa „halloumi”, ale – jak zauważył EUIPO i co potwierdził sąd – większość z nich dotyczyła sera produkowanego na Cyprze, a nie unijnego znaku wspólnego.

Z wyroku wynika ponadto, że nie istnieje prawdopodobieństwo wprowadzenia odbiorców w błąd. Oba oznaczenia wykazują niski stopień podobieństwa wizualnego, fonetycznego i koncepcyjnego. Sąd uznał, że uwaga odbiorców usług oznaczonych marką GRILLOUMI będzie skoncentrowana przede wszystkim na elemencie „grill”, a nie na członie „loumi”. Słowo „grill” występuje bowiem na początku znaku słownego i jest znane w wielu językach, którymi posługują się Europejczycy. ©℗

orzecznictwo