Niższe stawki za pomoc prawną świadczoną przez radców prawnych z urzędu mają uzasadnienie ze względu na charakter tej pomocy oraz fakt, że jest ona opłacana przez państwo – uważa Ministerstwo Sprawiedliwości. A skoro tak, to nie nosi to znamion dyskryminacji.
Swoje stanowisko resort wyraził w dwóch sprawach zawisłych przed Trybunałem Konstytucyjnym. Chodzi o skargi, o których na łamach DGP pisaliśmy na początku marca br. i nad którymi TK ma się pochylić już niedługo, bo 19 i 20 kwietnia. Obie skargi, choć w różnym zakresie, podważają konstytucyjność rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. z 2016 r. poz. 1715). W obu jest również mowa o dyskryminacji. Chodzi o to, że przepisy wydawane przez MS wprowadzają zróżnicowanie, jeśli chodzi o wysokość stawek przysługujących radcom prawnym, i uzależniają ją od tego, czy ci działają z urzędu, czy też z wyboru. W tym drugim przypadku opłaty są odpowiednio wyższe.
Resort sprawiedliwości w stanowiskach zaprezentowanych trybunałowi twierdzi jednak, że o żadnej dyskryminacji nie może być mowy. A to dlatego, że zróżnicowanie, o które toczy się spór, nie ma podłoża podmiotowego. Jest ono podyktowane wynikiem procesu, charakterem pomocy prawnej udzielanej z urzędu i faktem, że koszty tej pomocy ponosi Skarb Państwa. MS tłumaczy, że o tym, w jakiej wysokości zostaną pełnomocnikowi zasądzone koszty, „nie decyduje sam fakt świadczenia pomocy prawnej z urzędu, ale konkretna sytuacja procesowa, w jakiej się znalazł”. Przepisy mówiące o kosztach pomocy udzielanej z urzędu znajdują zastosowanie w tych sytuacjach, w których są one ponoszone przez Skarb Państwa. Dzieje się tak, gdyż z przepisów wynika, że wynagrodzenie przyznawane jest pełnomocnikowi bezpośrednio od SP jedynie w sytuacji, gdy brak było podstaw do obciążenia tymi kosztami przeciwnika procesowego strony, dla której pełnomocnik został ustanowiony. Drugi przypadek to sytuacja, gdy w sprawie, w której kosztami procesu został obciążony przeciwnik procesowy strony korzystającej z pomocy udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, doszło do bezskuteczności ich egzekucji.
MS zauważa również, że przepisy mówiące o wysokości stawek dla pełnomocników działających z urzędu gwarantują radcom prawnym wynagrodzenie od SP nawet w sytuacji, gdy ci sprawę przegrają. Tymczasem prawnicy działający z wyboru w analogicznej sytuacji nie mogą liczyć na taki zwrot, i to ani od SP, ani od przeciwnika procesowego.©℗