W II czytaniu do ustawy o aplikacji mObywatel dodano zmianę w art. 37 ust. 1 ustawy o Radzie Ministrów, dzięki której każdy minister będzie mógł powoływać więcej niż jednego sekretarza stanu. Przepis ten stanowi obecnie, że minister wykonuje swoje zadania przy pomocy sekretarza i podsekretarzy stanu, gabinetu politycznego ministra oraz dyrektora generalnego urzędu. Poprawka polega na zastąpieniu słowa „sekretarza” w liczbie pojedynczej słowem „sekretarzy”, czyli liczbą mnogą.

– Należy podkreślić, że już w obecnym stanie prawnym powołanie więcej niż jednego sekretarza stanu w ministerstwie jest możliwe – pod warunkiem że taka osoba będzie jednocześnie pełnomocnikiem rządu albo pełnomocnikiem prezesa Rady Ministrów. Proponowana zmiana de facto jedynie porządkuje i systematyzuje istniejący stan faktyczny, umożliwiając – gdy jest to uzasadnione potrzebami urzędu – powołanie danej osoby do pełnienia funkcji sekretarza stanu bez konieczności jednoczesnego ustanawiania pełnomocnika – tłumaczył poseł Dariusz Stefaniuk z Prawa i Sprawiedliwości podczas posiedzenia Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.

Obecnie lista pełnomocników liczy aż 57 nazwisk.

Problem w tym, że poprawka w ogóle nie dotyczy procedowanego projektu ustawy o aplikacji mObywatel. Poza tym, jak tłumaczy prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, tak istotna zmiana nie może być wprowadzana na ostatnim etapie postępowania ustawodawczego w Sejmie.

– W II czytaniu projektu ustawy można zgłaszać poprawki, które są konieczne, aby ten konkretny projekt uzyskał optymalne brzmienie. Innymi słowy, gdy w trakcie II czytania stwierdzono, że w projekcie są luki, sprzeczności, błędy językowe albo innego rodzaju niedoskonałości, to w tym stadium wprowadza się zmiany konieczne do ich wyeliminowania. Tego kryterium ta poprawka nie spełnia, a jej zgłoszenie jest wyrazem woli obejścia procesu ustawodawczego – tłumaczy konstytucjonalista.

Podkreśla, że de facto jest to inicjatywa ustawodawcza zgłoszona pod pretekstem poprawki, a to stanowi naruszenie m.in. art. 119 konstytucji (zasada trzech czytań) i poprawnej legislacji wywodzonej z art. 2 konstytucji.

Jak wyjaśnia prof. Zaleśny, w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt K. 45/02) nie jest wykluczone powoływanie kilku sekretarzy stanu w ministerstwie, ale pod pewnymi warunkami. – Trzeba wykazać, że w danym resorcie utworzenie kolejnego takiego stanowiska jest niezbędne do wykonywania kompetencji ministra. Pytanie, czy nie jest to obejście art. 103 konstytucji, który mówi o niepołączalności mandatu przedstawicielskiego – wskazuje ekspert.

Przepis ten zakazuje łączenia mandatu posła z innymi funkcjami publicznymi, ale nie dotyczy to członków Rady Ministrów ani sekretarzy stanu w administracji rządowej. – Biorąc pod uwagę, że aż kilkudziesięciu posłów pełni jednocześnie funkcję sekretarzy stanu, można przyjąć, że mnożenie tych stanowisk nie służy wykonywaniu zadań ministra, lecz obejściu zakazu niepołączalności – pointuje Jacek Zaleśny.©℗