W resorcie sprawiedliwości trwają prace nad rozwiązaniem problemu wydawania przez sądy sprzecznych postanowień spadkowych. Apeluje o to RPO, do którego obywatele wciąż zgłaszają nowe takie przypadki.

Do tej pory rzecznik praw obywatelskich złożył już 20 skarg nadzwyczajnych oraz 16 skarg o wznowienie postępowania w sprawach tzw. podwójnych postanowień spadkowych. W jego biurze na rozpatrzenie oczekuje kolejnych dziewięć wniosków, przy czym ostatnie zostały skierowane nie przez obywateli, a przez same sądy, które omawiany problem zidentyfikowały przy okazji innych czynności. Dlatego też prof. Marcin Wiącek apeluje do resortu sprawiedliwości o podjęcie prac legislacyjnych mających na celu rozwiązanie tego zagadnienia.

Zjawisko patologiczne

Zazwyczaj w celu nabycia spadku po osobie zmarłej wszczynane jest sądowe postępowanie spadkowe. Możliwe jest również udanie się do notariusza, który może dokonać poświadczenia spadkobrania przez uprawnione do tego osoby, jednak ta ścieżka zarezerwowana jest jedynie dla spraw niespornych. Gdy potencjalni spadkobiercy są w sporze, pozostaje skierowanie sprawy do sądu. W takim przypadku sprawa kończy się wydaniem postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku, dzięki czemu spadkobiercy wstępują w prawa zmarłego. Problem pojawia się jednak, gdy okazuje się, że w obrocie prawnym znajduje się więcej niż jedno orzeczenie tego typu. W takim przypadku zainteresowani mogą albo żądać wznowienia postępowania, albo zwrócić się do uprawnionego podmiotu o wniesienie do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej w ich sprawie. Do takich podmiotów ustawodawca zaliczył m.in. rzecznika praw obywatelskich, który w kwestii tzw. podwójnych postanowień spadkowych interweniował w SN już 20 razy.
RPO na kierowaniu skarg do sądów jednak nie poprzestał. Opierając się na swoich doświadczeniach z tego typu sprawami, uznał bowiem, że konieczna jest interwencja ustawodawcy zmierzająca do wyeliminowania problemu współwystępowania w obrocie prawnym kilku postanowień sądowych stwierdzających nabycie spadku po tej samej osobie. Zdaniem RPO jest to bowiem zjawisko patologiczne, które godzi nie tylko w powagę wymiaru sprawiedliwości, lecz także w konstytucyjne zasady zaufania do państwa, bezpieczeństwa prawnego, jak i zagwarantowane w konstytucji prawo do sądu i prawo dziedziczenia. Dlatego też prof. Wiącek skierował w tej sprawie szereg wystąpień do resortu sprawiedliwości.
W odpowiedzi na ostatnie z nich MS oświadczyło, że w ministerstwie trwają już zmierzające w tym kierunku „prace koncepcyjno-analityczne”. W tym celu odbyło się spotkanie właściwych komórek organizacyjnych w MS, które przedstawiły propozycje ewentualnych rozwiązań wskazanego problemu. Odpowiedzi nadesłane z poszczególnych departamentów ministerstwa ujawniły jednak „wysoki stopień skomplikowania sprawy pod względem możliwości i skutków rozważanych wstępnie rozwiązań”. Dlatego też kierownictwo resortu uznało, że należy zlecić sporządzenie opinii Instytutowi Wymiaru Sprawiedliwości. Ma ona na celu zidentyfikowanie rzeczywistych źródeł problemu. Opinię zlecono jeszcze w 2022 r., a termin jej przygotowania mija dokładnie dziś. DGP zwrócił się do IWS z prośbą o udostępnienie dokumentu. W odpowiedzi dr hab. Piotr Rylski, prof. IWS, poinformował jednak, że badanie jest na etapie opracowywania wyników analizy aktowej. Jak dodał, na obecną chwilę powstanie raportu końcowego jest spodziewane na przełomie marca i kwietnia 2023 r.

Okiem prawników

Gotowe pomysły na rozwiązanie rozważanego problemu ma za to dr hab. Sławomir Cieślak, kierownik Katedry Postępowania Cywilnego na Uniwersytecie Łódzkim oraz profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak zauważa, w tym kontekście należałoby wyróżnić dwie sytuacje.
- Pierwsza dotyczy postanowień o stwierdzeniu nabycia praw do spadku wydanych już po wejściu w życie przepisów dotyczących elektronicznego Rejestru Spadkowego. W tej sytuacji w ramach obowiązku badania braku przeszkód procesowych w postępowaniu nieprocesowym ciąży na sądzie także powinność skrupulatnego badania wpisów w tym rejestrze - tłumaczy prof. Cieślak. Jak dodaje, wypełnienie tego obowiązku powinno wyłączyć powstanie rozważanego problemu, gdyż wniosek w kolejnym postępowaniu powinien zostać odrzucony.
Druga sytuacja natomiast odnosi się do postanowień wydanych przed rozpoczęciem funkcjonowania wspominanego rejestru. Tutaj konieczna byłaby, zdaniem naszego rozmówcy, zmiana legislacyjna polegająca na dodaniu przepisu art. 679 par. 5 kodeksu postępowania cywilnego przewidującego dopuszczalność zmiany wcześniej uprawomocnionego wadliwego postanowienia z jednoczesnym obowiązkiem uchylenia przez sąd postanowienia, które wydano w później wszczętym postępowaniu.
- Jeżeli wcześniej uprawomocnione postanowienie jest prawidłowe, pozostaje uchylenie później uprawomocnionego postanowienia w ramach instytucji wznowienia postępowania - tłumaczy prof. Cieślak.
Są jednak i tacy prawnicy, którzy nie są przekonani co do tego, czy konieczna jest kolejna nowelizacja przepisów.
- Już teraz przecież mamy cały szereg instrumentów prawnych pozwalających wzruszać prawomocne orzeczenia, w tym oczywiście także te dotyczące spraw spadkowych - zauważa dr Monika Strus-Wołos, adwokat. Wśród nich wymienia oczywiście skargę o wznowienie postępowania oraz skargę nadzwyczajną.
- Ta ostatnia została przecież wprowadzona niedawno, bo zaledwie ustawą uchwaloną w 2017 r. - przypomina mec. Strus-Wołos. Dlatego też jej zdaniem wprowadzanie kolejnych, doraźnych zmian w procedurze cywilnej mających ułatwić dochodzenie praw spadkobiercom byłoby zabiegiem czysto populistyczny.
- Prawo cywilne wymaga od stron dochowania należytej staranności. Nie rozumiem więc, dlaczego ustawodawca miałby robić kolejny prezent pewnej grupie podmiotów, tylko dlatego, że osoby do niej zaliczane nie były w stanie - korzystając z istniejących już narzędzi - zadbać w należyty sposób o własne interesy - komentuje prawniczka. ©℗
Co mówią przepisy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe