Mobilny dokument tożsamości w aplikacji będzie mógł być stosowany wszędzie tam, gdzie przepisy wymagają okazania dowodu osobistego. Z jednym wyjątkiem: nie pozwoli na podróże międzynarodowe.

Prace nad ustawą o aplikacji mObywatel wkraczają w kolejną fazę. W środę rozpoczęło się trzydniowe posiedzenie komisji prawniczej. Ustawa ma przede wszystkim sprawić, że udostępniany w aplikacji dokument mObywatel - niekiedy zwany mobilnym dowodem osobistym - stanie się odpowiednikiem tradycyjnego dokumentu tożsamości.
- Tą ustawą zmieniamy filozofię: dziś mObywatel jest stosowany tam, gdzie ustawa na to pozwala, po zmianach będzie można z niego korzystać wszędzie, poza wyjątkami przewidzianymi w przepisach. Wchodzi nam, obok dowodu osobistego i paszportu, trzeci rodzaj dokumentu tożsamości, jest to więc bardzo istotna zmiana - wyjaśnia Janusz Cieszyński, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa.
Projekt stanowi wprost, że jeśli z przepisu wynika obowiązek stwierdzenia tożsamości lub obywatelstwa na podstawie dokumentu tożsamości, w szczególności na podstawie dowodu osobistego, obowiązek ten uznaje się za spełniony w przypadku posłużenia się dokumentem mObywatel.

Na razie tylko w Polsce

Wyjątki od pełnego uznawania mObywatela zostaną określone w rozporządzeniu wykonawczym do ustawy. To celowy zabieg.
- Stworzyliśmy narzędzie szybkiego reagowania, które nie będzie wymagało zmiany ustawy do wykluczenia elektronicznego dokumentu z jakiegoś zastosowania. Porozumieliśmy się ze wszystkimi interesariuszami, którzy zgłaszali krytyczne uwagi do tego rozwiązania. Na ten moment mObywatel nie będzie uprawniał do przekraczania granicy państwowej, ponieważ te sprawy są uregulowane w umowach międzynarodowych. Wprowadzenie nowego rodzaju dokumentu podróży wymagałoby wielu uzgodnień na szczeblu międzynarodowym. Myślę, że w przyszłości to może się zmienić, ale nie sądzę, aby stało się to bardzo szybko - mówi Janusz Cieszyński.
Wspomniany wyjątek jest jedynym, który na tę chwilę wpisano do projektu rozporządzenia. Jak czytamy w uzasadnieniu, nie ma pewności, czy dopuszczenie takiego zastosowania cyfrowego dokumentu tożsamości byłoby zgodne z wymaganiami wynikającymi z przepisów międzynarodowych, w tym przepisów Unii Europejskiej. Autorzy projektu sugerują natomiast, że w tej sprawie mogą zostać przeprowadzone dalsze analizy.
Inna sprawa, że e-dowód ma stwierdzać tożsamość i obywatelstwo polskie osoby na terytorium RP, już po przekroczeniu granicy mógłby więc powstać problem z honorowaniem takiego dokumentu w innym państwie. Obecnie rządowa strona internetowa informuje, że tylko w sytuacjach kryzysowych i przy mediacji ambasady jest możliwe potwierdzenie tożsamości za granicą przy użyciu mObywatela, ale nie ma gwarancji, że każdy urzędnik obcego państwa wyrazi na to zgodę.
Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych miał zastrzeżenia co do formy wprowadzenia wyjątków od ustawy. W uwagach do projektu napisał m.in., że „fakultatywne uprawnienie Rady Ministrów do określenia sytuacji, w których dokument elektroniczny nie będzie mógł być wykorzystywany, może prowadzić do sytuacji, w której to od uznaniowej decyzji podmiotu publicznego będzie zależeć, czy potwierdzenie tożsamości w przypadku dokumentu elektronicznego będzie dopuszczalne, czy nie. Tak skonstruowane upoważnienie do wydania aktu wykonawczego pozostaje w sprzeczności z zasadą zgodności z prawem, rzetelności i przejrzystości”.
Projektodawca zapewnia, że uwaga ta została wyjaśniona. Zwraca uwagę, że w niektórych procedurach administracyjnych stosowanie aplikacji mObywatel może okazać się wykluczone. Stąd upoważnienie do wydania rozporządzenia, na gruncie którego takie sytuacje zostaną jednoznacznie określone, zaś „przedmiot rozporządzenia ma dotyczyć jedynie szczególnych przypadków stanowiących odstępstwo od ogólnej reguły”.

Jak plastikowy dokument

Już teraz aplikacja mObywatel pobiera dane z rejestrów publicznych. Użytkownik widzi na ekranie telefonu swoje imię i nazwisko, datę urodzenia, numer PESEL, numer i serię dowodu osobistego, zdjęcie, imiona i nazwiska rodziców, adres zameldowania. Aplikacją można potwierdzić tożsamości np. podczas wyborów powszechnych, korzystania z publicznej opieki zdrowotnej, weryfikacji wieku przy zakupie alkoholu lub policyjnej kontroli. Gdy jednak przepisy wprost wymagają okazania dokumentu tożsamości - np. w sądzie, u notariusza, rejestrując kartę SIM do telefonu czy też przy odbiorze paszportu - należy się posłużyć dokumentem tradycyjnym.
Projektowana ustawa zmieni ten stan rzeczy. Dokument mObywatel będzie stwierdzał tożsamość i obywatelstwo polskie osoby na terytorium RP w relacjach wzajemnej fizycznej obecności stron. Korzystanie z niego będzie bezpłatne i dobrowolne.
Wprowadzona ma być też równoważność elektronicznej i tradycyjnej formy innych dokumentów dostępnych w aplikacji mObywatel. Czy jednak wszędzie i od razu sprawdzi się to w praktyce? Można mieć wątpliwości, choćby na przykładzie mLegitymacji adwokackiej, która od 9 stycznia pozwala potwierdzić, że dana osoba jest adwokatem. Stanowi tak uchwała Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej z 8 grudnia 2022 r., wskazująca przy tym na przepis powszechnie obowiązujący, czyli art. 19e ust. 2 pkt 2 ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 57), który dopuszcza dokumenty elektroniczne zawierające dane dotyczące sytuacji prawnej użytkownika lub praw mu przysługujących. Jak już jednak informowało DGP, adwokaci napotykają na problemy, by po okazaniu cyfrowej legitymacji wypożyczyć akta w czytelni sądowej lub spotkać się z klientem w areszcie śledczym.
Projekt nowej ustawy nie zawiera żadnych propozycji odnoszących się bezpośrednio do mLegitymacji adwokackiej, z którą problemy wynikają, jak się zdaje, ze względów praktycznych, a nie powszechnie obowiązujących regulacji. Inaczej jest w przypadku mLegitymacji studenckiej. Ta według obecnych przepisów nie jest samodzielnym dokumentem, lecz dokumentem towarzyszącym legitymacji studenckiej wydawanej w formie elektronicznej karty procesorowej. Projektowana ustawa zmieni ten stan rzeczy.
Nowe przepisy przewidują też kolejne elektroniczne legitymacje, takie jak: mLegitymacja służbowa nauczyciela, mLegitymacja osoby niepełnosprawnej, dokument potwierdzający prawo wykonywania zawodu lekarza, mLegitymacja doktoranta. Do obrotu prawnego ma zostać wprowadzone „tymczasowe elektroniczne prawo jazdy” - dzięki niemu kierowca będzie mógł poruszać się po drogach zaraz po zdaniu egzaminu, bez czekania na wystawienie tradycyjnego prawa jazdy. Za pośrednictwem aplikacji będzie możliwy również dostęp do e-Urzędu Skarbowego. ©℗
mObywatel w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Projekt rozpatrywany przez komisję prawniczą