Unia Europejska stara się systematycznie realizować wspólną strategię w zakresie danych .Co warto wiedzieć o nowych regulacjach? Kwestię omawia Anna Dąbrowska-Lipka adwokat, KWKR Konieczny Wierzbicki i Partnerzy.

RODO, czyli ogólne rozporządzenie o ochronie danych, stanowi dziś jeden ze sztandarowych produktów UE. Dość powiedzieć, że państwa trzecie wzorują na nim swoje ustawy, wskutek czego oddziaływanie tego aktu jest o wiele większe niż zasięg państw członkowskich i standardowych klauzul umownych. Ale czy UE poprzestała na tym akcie prawnym? Czy to jedyna inicjatywa w odniesieniu do danych? Żeby odpowiedzieć na te pytania, musimy spojrzeć szerzej, nie tylko na dane osobowe, do której to optyki przyzwyczaiło nas RODO, lecz pochylić się nad tematyką danych w ogóle.

Otwarte dane, otwarta gospodarka

Budowanie środowiska innowacyjnego, szybszy wzrost gospodarczy, poprawa jakości życia, tworzenie innowacyjnych usług, powstawanie nowych miejsc pracy w przemyśle kreatywnym, zwiększenie udziału obywateli w sprawowaniu władzy – to tylko niektóre z celów stawianych procesowi otwierania danych. Aktualna polska ustawa o otwartych danych i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego obowiązuje już od roku, ale pierwsza dyrektywa UE w tym zakresie została przyjęta już 20 lat temu. U podłoża tych regulacji legła refleksja, że sektor publiczny dysponuje szerokimi, zróżnicowanymi, a przede wszystkim wartościowymi zasobami, które mogą być wykorzystywane ponownie. W jaki sposób? Obecnie powstaje bardzo wiele przedsiębiorstw, w tym start-upów, tworzących innowacyjne usługi. Niejednokrotnie paliwem dla ich rozwoju są dane. Żeby rozwijać uczenie maszynowe, np. w sektorze medtech (w celu doskonalenia spersonalizowanej medycyny), potrzebne są duże i wartościowe zbiory danych.
Tu pojawia się problem z dostępem do zasobów, który przynajmniej w pewnym zakresie może zostać rozwiązany dzięki pozyskiwaniu otwartych danych. Wypracowanie standardów otwartości, w tym technicznych, dotyczących interfejsów aplikacji formatów udostępnianych danych, ciągła praca nad wysoką jakością zasobów pomogą w rozwijaniu nowych, innowacyjnych produktów i usług. Można powiedzieć, że już pomagają, ponieważ często nie zdajemy sobie sprawy, że aplikacje, z których na co dzień korzystamy, powstają i są rozwijane właśnie dzięki otwartym danym. Żeby się o tym przekonać, warto odwiedzić stronę internetową www.dane.gov.pl.

Czy dane w Polsce są rzeczywiście otwarte?

Po roku obowiązywania polskiej ustawy można się pokusić o pierwsze refleksje. Chociaż baza danych dostępnych w portalu danych systematycznie się powiększa, ich zasób wciąż nie jest wystarczający. Pojawia się również pytanie o przydatność udostępnianych danych, których część pozwala raczej na zaspokojenie ciekawości czy zwiększenie transparentności funkcjonowania administracji (co oczywiście również stanowi cel nowych regulacji) aniżeli na rozwój gospodarki. Z całą pewnością sektor publiczny wciąż się uczy, jak wypełniać nowe, wymagające obowiązki. Można wspomnieć, że korzystanie z nowej możliwości, jaką jakiś czas temu był wniosek o dostęp do informacji publicznej, też nie było powszechne od samego początku. Zgodnie z polskim programem otwierania danych na lata 2021–2027 zwiększenie dostępności danych będzie realizowane m.in. poprzez zachęcanie administracji do udostępniania danych, przy czym administracji samorządowej co najmniej raz w roku, a rządowej – dwa razy. Wskazana częstotliwość nie jest duża. Należy jednak przypomnieć, że zainteresowani mogą korzystać z trybu wnioskowego, czyli występować z żądaniem udostępnienia konkretnych, interesujących ich zasobów.

Szczególne zbiory

Wskazany wyżej problem wyróżnienia najbardziej wartościowych zasobów oraz zwiększania ich podaży w trybie bezwnioskowym to zagadnienie wielokrotnie poruszane przez Komisję Europejską. W rozporządzeniu wykonawczym 2023/138 z grudnia 2022 r. Komisja określiła kilka zbiorów danych o szczególnie wysokiej wartości oraz warunki ich publikacji i ponownego wykorzystywania, w tym wymagany poziom szczegółowości danych (np. w zakresie danych geoprzestrzennych, dotyczących mobilności czy przedsiębiorczości). W ten sposób dąży się do harmonizacji w zakresie dostępu do danych o najwyższym potencjale generowania korzyści społeczno-gospodarczych. Po raz kolejny podkreślono, że zbiory powinny być udostępniane na warunkach udzielania licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa (BY) 4.0 lub na podstawie wszelkich równoważnych lub mniej restrykcyjnych licencji otwartych. Ponadto na państwa członkowskie zostały nałożone obowiązki sprawozdawcze w tym zakresie.

Data Governance Act

Na ustawach krajowych (implementujących unijną dyrektywę) temat otwartości i ponownego wykorzystywania danych się nie kończy. W czerwcu 2022 r. przyjęto rozporządzenie w sprawie europejskiego zarządzania danymi, którego stosowanie jest zaplanowane na wrzesień 2023 r. W uproszczeniu można powiedzieć, że nowy akt prawny UE stanowi uzupełnienie regulacji dotyczących ponownego wykorzystywania danych. Ma na celu m.in. udostępnianie danych sektora publicznego do ponownego wykorzystywania, gdy dane te są objęte prawami innych osób (dane podlegające przepisom o ochronie danych osobowych i własności intelektualnej, zawierające tajemnice przedsiębiorstwa) oraz udostępnianie danych między przedsiębiorstwami w zamian za wynagrodzenie. UE w ten sposób chce zapewnić zharmonizowane otoczenie prawne, dostrzegając potrzebę dostępu do danych z wielu państw członkowskich przez przedsiębiorców opracowujących produkty i usługi. Pojawia się nowy zawód – pośrednik danych, który w założeniu twórców będzie oferował usługi mające na celu: łączenie poszczególnych podmiotów, łączenie danych, ułatwienie dwustronnego udostępniania danych. Warto też wspomnieć o altruistycznym podejściu do danych, czyli zachęcaniu do dobrowolnego ich udostępniania przez osoby fizyczne lub przedsiębiorstwa dla wspólnego dobra, do czego UE nieustannie zachęca.

Na końcu Data Act

Nieprzyjęty jeszcze akt w sprawie danych zakłada bardzo ciekawe podejście i w przeciwieństwie do poprzednich regulacji, koncentruje się na relacjach między przedsiębiorcami i konsumentami. Opiera się na przekonaniu, że liczba danych gwałtownie rośnie, ale możliwości ich wykorzystywania są skoncentrowane w rękach stosunkowo niewielu dużych przedsiębiorstw. Nowa regulacja powinna przyczynić się do zapewnienia większej równowagi w rozkładzie wartości danych, czyli ułatwić dostęp do danych i ich wykorzystywania przez konsumentów i przedsiębiorstwa. Produkty będą musiały być projektowane i wytwarzane, a powiązane usługi świadczone w taki sposób, aby dane generowane w wyniku korzystania z nich były domyślnie łatwo i bezpiecznie dostępne dla użytkownika. Kolejnym założeniem jest uproszczenie przechodzenia od jednych do drugich usług w chmurze, co należy ocenić jako bardzo pożyteczną inicjatywę.
Unia Europejska stara się systematycznie realizować europejską strategię w zakresie danych. Niewątpliwie w danych tkwi olbrzymi potencjał, który mógłby zostać wykorzystany przez gospodarki państw członkowskich. Początki są trudne, nowe obowiązki wymagające, ale perspektywa rozwoju innowacyjnych usług i produktów kusząca. Z całą pewnością najbliższe miesiące i lata w obszarze danych zapowiadają się interesująco zarówno dla administracji, jak i przedsiębiorców oraz konsumentów. Czy to oznacza, że w najbliższym czasie RODO zejdzie na drugi plan? Na pewno nie. W ramach wdrażania nowych obowiązków należy przez cały czas pamiętać o ochronie danych.
Nowy akt prawny UE stanowi uzupełnienie regulacji dotyczących ponownego wykorzystywania danych. Ma na celu m.in. udostępnienie danych sektora publicznego do ponownego wykorzystywania, gdy dane te są objęte prawami innych osób