Sejm przyjął w czwartek nowelizację kodeksu postępowania cywilnego, która w dużej mierze naprawia błędy reformy procedury z 2019 r. W piątek wieczorem internauta o nicku Teofil Zieliński zauważył na Twitterze, że jedna ze zmian jest niezwykle korzystna dla Jarosława Kaczyńskiego.

Przypomnijmy, że prezes Prawa i Sprawiedliwości ma zapłacić ponad 700 tys. zł Radosławowi Sikorskiemu na pokrycie kosztów publikacji przeprosin w portalu Onet za nazwanie go zdrajcą dyplomatycznym. Sąd zasądził tę kwotę w ramach tzw. wykonania zastępczego obowiązku, którego pozwany Jarosław Kaczyński, mimo prawomocnego wyroku, dobrowolnie nie wykonał.
Nowela dodała nowy par. 4 w art. 1050 k.p.c. Zgodnie z nim, jeśli w sprawach o naruszenie dóbr osobistych dłużnik nie składa oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, pomimo wyznaczenia terminu do jego złożenia i zagrożenia mu grzywną, sąd wymierzy mu grzywnę do 15 tys. zł i nakaże zamieszczenie (na jego koszt) ogłoszenia odpowiadającego treści wymaganego oświadczenia i we właściwej dla niego formie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
W takim brzmieniu przepis trafił do Sejmu pod koniec września zeszłego roku. Jednak podczas prac w komisji ds. zmian w kodyfikacjach dodano do niego jeszcze jedno zdanie. Mówi ono, że zamieszczenie ogłoszenia w MSiG skutkuje – w objętym ogłoszeniem zakresie – wygaśnięciem roszczenia stwierdzonego tytułem wykonawczym. W uzasadnieniu dla poprawki podawano, że dodanie tego zdania jest konieczne „dla rozwiania ewentualnych wątpliwości co do skutków prawnych dokonanego obwieszczenia”.
Przekładając to na sprawę Radosława Sikorskiego i Jarosława Kaczyńskiego – gdyby takie przepisy obowiązywały wcześniej, sąd nie mógłby zasądzić na rzecz byłego ministra spraw zagranicznych pieniędzy na zamieszczenie przeprosin w zastępstwie prezesa PiS, tylko nałożyłby na tego ostatniego maksymalnie 15 tys. zł grzywny i nakazał zamieszczenie na jego koszt ogłoszenia w MSiG.
Nowe regulacje co do zasady będą działały naprzód, ale dzięki przepisom przejściowym skorzysta na nich prezes Kaczyński. Wszystko za sprawą art. 19 ust. 5, który stanowi, że jeżeli przed dniem wejścia w życie nowych przepisów sąd przyznał już wierzycielowi sumę potrzebną do wykonania czynności, a do dnia wejścia ich w życie czynność ta nie została wykonana, dłużnik może wystąpić do sądu o uchylenie tego postanowienia.
– Wprowadzenie zasady, że maksymalna grzywna za ich niewykonanie wyniesie 15 tys. zł, demoluje system przeprosin w Polsce. Co więcej spowoduje, że debata publiczna sięgnie kompletnego dna. Tych, których stać na zapłacenie 15 tys. zł, będą pomawiać innych o najgorsze czyny, a przeprosiny ukażą się w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, którego nikt nie czyta. Osoby bogate będą de facto poza prawem – komentuje mec. Roman Giertych. ©℗