W 40 proc. e-licytacji komorniczych wygrywająca oferta została złożona w ostatniej minucie, przez co inni licytanci nie mieli szansy jej przebić. Dlatego komornicy proponują, by każda złożona oferta wydłużała aukcję o pięć minut. Resort jest na tak.

Elektroniczne licytacje komornicze cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Zwłaszcza odkąd można w ten sposób brać udział w przetargach dotyczących nie tylko ruchomości, lecz także nieruchomości. - W ostatnim czasie w systemie rejestruje się nawet 1000 nowych użytkowników miesięcznie - mówi Dariusz Ferlin z firmy Currenda obsługującej system do e-licytacji.

Elektroniczne licytacje komornicze - oferta w ostatnich sekundach

Co więcej, niektóre aukcje, na których licytowane są np. konie, luksusowe samochody, broń historyczna czy obrazy polskich malarzy, przyciągają nawet po kilkuset uczestników. Jednak w odróżnieniu od tradycyjnego przetargu w budynku sądu uczestnik licytacji nie wie, czy jest jedyny, czy też ma konkurencję. W efekcie - jak wynika z danych Krajowej Rady Komorniczej - aż w 40 proc. internetowych przetargów wygrywająca oferta została złożona w ostatniej minucie przetargu, zaś w 7 proc. sytuacji w ostatniej sekundzie. - Dane te świadczą o tym, że licytujący czekają ze złożeniem oferty do ostatnich minut, tym samym utrudniając pozostałym złożenie konkurencyjnej oferty. Takie postępowanie, choć racjonalne z punktu widzenia nabywcy, de facto uniemożliwia osiągnięcie najwyższej możliwej ceny, która zostałaby osiągnięta w toku licytacji prowadzonej tradycyjnie, nieograniczonej czasowo, działając tym samym ze szkodą dla stron postępowania - mówi dr Rafał Łyszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Cóż z tego więc, że w przeciwieństwie do tradycyjnej aukcji w e-licytacji może wziąć udział znacznie więcej uczestników i trwa ona o wiele dłużej (siedem dni), skoro w rzeczywistości rzadko dochodzi do konkurencji cenowej między nimi. Dlatego KRK proponuje zmianę przepisów dotyczących terminów zakończenia licytacji.
Obecnie zgodnie z przepisami przetarg trwa siedem dni, a komornik musi tak wyznaczyć jego termin, by zarówno rozpoczęcie, jak i zakończenie przypadały między godz. 9 a 14 w dni robocze.

Elektroniczne licytacje komornicze - KRK proponuje zmiany

KRK proponuje rezygnację ze stałej godziny zakończenia internetowego przetargu. Według propozycji komorników zakończenie miałoby być powiązane z chwilą podbicia ceny i postępowanie trwałoby, dopóki licytanci podnosiliby oferowaną cenę. Jeżeli przed ustalonym czasem zakończenia postępowania pojawiłaby się przynajmniej jedna oferta cenowa, licytacja byłaby przedłużana o kolejne pięć minut i kończyłaby się dopiero, gdy w ciągu pięciu minut od ostatniej oferty nie wpłynęłaby już żadna inna.
- Dzięki temu licytację wygrywałby uczestnik gotowy zaproponować najwyższą cenę, a nie ten, któremu udało się złożyć ofertę w ostatniej chwili - przekonuje dr Rafał Łyszczek.
W przypadku gdy aukcja będzie wydłużana o kolejne pięć minut z chwilą zaproponowania najwyższej ceny, każdy z licytantów, a nie tylko ten mający najlepszy refleks i najwięcej szczęścia, będzie miał szansę na zwycięstwo i nabycie ruchomości czy nieruchomości. Będzie miał pewność, że aukcja się nie zakończy bez dania mu szansy na podbicie ceny.

Elektroniczne licytacje komornicze - przykład litewski

- Liczymy się też z tym, że wówczas osoba podstawiona przez dłużnika mogłaby wykorzystać ten mechanizm do podbijania ceny, aby kwota uzyskana z licytacji w jak największym stopniu zmniejszyła jego zadłużenie, niemniej jednak takie rozwiązanie jest stosowane w innych krajach, np. na Litwie, i się ono sprawdza. Będzie to zresztą leżało zarówno w interesie wierzyciela, jak i samego dłużnika - mówi Dariusz Ferlin.
Z uwagi na to, że w bardzo wielu przypadkach ostatnia oferta pojawia się w ostatnich sekundach, pojawiają się zastrzeżenia, że wygrywający korzystają z botów, tzw. programów snajperskich, ale jak zapewniają przedstawiciele Currendy, system jest na bieżąco monitorowany pod kątem używania takich programów. - Na tę chwilę nie zaobserwowaliśmy ich pracy w systemie, ale zdajemy sobie sprawę, że prędzej czy później, wraz z rosnącą popularnością e-licytacji umieszczanych tam ofert, się pojawią - przyznaje Dariusz Ferlin.
Na razie jednak popularność „komorniczego Allegro” szybciej rośnie wśród użytkowników niż wierzycieli (komornik może skorzystać z takiej formy sprzedaży majątku dłużnika tylko na wniosek wierzyciela, a ci nie zawsze są zainteresowani). Być może wynika to z obaw tych drugich, że cena pozyskana w toku elektronicznej licytacji finalnie będzie niższa niż ta uzyskana w licytacji prowadzonej w tradycyjny sposób. Rozwiązaniem takich problemów mają być właśnie zmiany proponowane przez samorząd komorniczy.
Okazją do zmiany przepisów jest projekt nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, który jutro trafi do pierwszego czytania. Jak zawsze w przypadku rządowych projektów procedowanych przez Sejm kluczowe dla wprowadzenia poprawki jest stanowisko resortu odpowiedzialnego za jego przygotowanie. Jak zapewniają przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, kierunkowe stanowisko resortu jest pozytywne.
- Przedstawiona propozycja warta jest rozważenia, a jej szczegóły zostaną poddane głębszej analizie w trakcie prac parlamentarnych nad projektem ustawy - słyszymy w MS. ©℗
E-licytacja w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe