Zarówno z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak i Sądu Najwyższego wynika, że przy ocenie składu sądu powszechnego wykluczony jest jakikolwiek automatyzm i tylko wykazanie przez stronę konkretnych argumentów może doprowadzić do zakwestionowania niezawisłości i bezstronności sędziego powołanego na urząd na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. Do takich wniosków doszedł Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.

Rozpoznawał on zażalenia pozwanych na postanowienie o odrzuceniu wniesionych przez nich apelacji. W pismach tych pojawił się m.in. zarzut nieważności postępowania ze względu na to, że w przedmiotowej sprawie w składzie sądu uczestniczyła osoba powołana na urząd sędziego na wniosek obecnej KRS. Sąd uznał jednak ten argument za chybiony, a uzasadniając swoje stanowisko, przywołał wiele orzeczeń sądów zarówno polskich, jak i międzynarodowych.
W pierwszej kolejności odwołał się do słynnej uchwały trzech połączonych izb SN ze stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20). Podkreślił przy tym, że w tym orzeczeniu SN utożsamił sprzeczność składu sądu powszechnego z przepisami prawa nie tylko z samym faktem powołania członka takiego składu na urząd sędziego na wniosek obecnej KRS, lecz także z sytuacją, w której wadliwość procesu powoływania doprowadziła, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. „Sąd Najwyższy wyszedł przy tym ze słusznego założenia, że w aktualnym stanie prawnym nie może być kwestionowany formalny status sędziów powołanych w powyższym trybie, skoro po pierwsze skuteczność (ważność) czynności Prezydenta RP (aktu powołania) nie podlega weryfikacji, po drugie zaś sędziowie – w myśl art. 180 ust. 1–5 Konstytucji RP – są nieusuwalni” – czytamy w treści niedawno opublikowanego uzasadnienia postanowienia.
SO w Bydgoszczy powołał się również na orzecznictwo TSUE, z którego wyraźnie wynika, że ewentualne nieprawidłowości zaistniałe przy powoływaniu sędziów skutkować będą naruszeniem standardu sądu bezstronnego i niezawisłego wówczas, gdy stwarzać będą rzeczywiste ryzyko wywierania nacisku na danego sędziego przez którąś z pozostałych władz, w szczególności władzę wykonawczą.
Zdaniem sądu takie wykluczające jakikolwiek automatyzm przy ocenie składu sądu powszechnego stanowisko dominuje obecnie w orzecznictwie SN. Oraz, jak dodaje, w konsekwencji tego zakwestionowanie niezawisłości sędziego wyłonionego przez obecną KRS „jest możliwe dopiero po wykazaniu związku pomiędzy uzależnieniem KRS od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz nierzetelnością procedury konkursowej a niezawisłością danego sędziego, który został powołany w ramach takiej procedury”. Tymczasem w rozpatrywanej sprawie skarżący nie podali jakichkolwiek konkretnych argumentów pozwalających na zakwestionowanie niezawisłości i bezstronności sędziego, który brał udział w wydaniu zaskarżonego postanowienia.
Sąd jednak na marginesie podkreślił, że i tak brak było jakichkolwiek przesłanek, aby twierdzić, że sędzia ten kolejne powołanie do pełnienia urzędu (w sądzie wyższej instancji) mógł np. uzyskać na podstawie kryteriów pozamerytorycznych. W procedurze konkursowej bowiem legitymował się pozytywną opinią sędziego wizytatora, nie było również informacji mogących wskazywać na jakiekolwiek jego powiązania z władzą wykonawczą czy ustawodawczą. ©℗

orzecznictwo

Postanowienie Sądu Okręgowego w Bydgoszczy z 17 czerwca 2022 r., sygn. akt VIII Gz 260/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia