Od końca listopada 2020 r. wobec sprawców przemocy domowej zastosowano 6 tys. nakazów opuszczenia mieszkania i zakazu zbliżania się do niego – poinformował Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, przy okazji przyjęcia przez rząd nowelizacji ustawy antyprzemocowej. Przypomnijmy, przyjęta ponad dwa lata temu nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego (Dz.U. z 2020 r. poz. 956) – zwana ustawą antyprzemocową – umożliwiła policji i Żandarmerii Wojskowej w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia osób dotkniętych przemocą domową zastosowanie wobec sprawcy natychmiastowego nakazu opuszczenia mieszkania na 14 dni oraz zakazu zbliżania się przez ten czas do mieszkania, domu i ich najbliższego otoczenia. Złamanie nakazu i zakazu jest wykroczeniem, za które grozi do 5 tys. zł grzywny, kara ograniczenia wolności bądź areszt.

Środek stosowany przez mundurowych jest doraźny, o jego skróceniu lub wydłużeniu decyduje sąd w postępowaniu cywilnym. Pokrzywdzeni mogą zawnioskować o przedłużenie zakazu od czasu wygaśnięcia nakazów i zakazów nałożonych przez mundurowych do wydania prawomocnego orzeczenia sądu w tym zakresie.
– Teraz wzmacniamy ochronę osób doznających przemocy przez kolejne ograniczenie prawa sprawcy przemocy do zbliżania się lub kontaktowania z ofiarą – podkreślał wiceminister Romanowski. Chodzi o wprowadzenie zakazów: zbliżania się do osoby na określoną odległość, kontaktowania się (bezpośrednio i za pomocą środków komunikacji elektronicznej), wstępu do określonych miejsc (np. zakładu pracy, szkoły, obiektów sportowych).
Choć nowela jest szumnie nazywana ustawą antyprzemocową 2.0 , w rzeczywistości naprawia niedopatrzenia pierwotnej ustawy. Dwa lata temu organizacje pozarządowe zwracały bowiem uwagę, że wprowadzenie zakazu zbliżania się do miejsca zamieszkania, a nie do osoby, to tylko półśrodek.
Nowelizacja nie zmienia zasad nakładania nakazów i zakazów, choć obecne rozwiązania (korzystne dla ofiar) rodzą ryzyko nadużyć. Nakaz można bowiem nałożyć nie tylko podczas policyjnej interwencji, lecz także zaocznie – „w związku z powzięciem informacji”, że stosowana jest przemoc. Marcin Romanowski zapewnia jednak, że przepisy są stosowane wzorcowo, bo na 6 tys. przypadków zastosowania tego środka sądy tylko w dwóch przypadkach uznały zażalenia za zasadne. ©℗