Temat katastrofy ekologicznej w Odrze budzi ogromne zainteresowanie przedsiębiorców. Wielu z nich zostało poszkodowanych: masowe śnięcia ryb zniechęciły turystów, w efekcie hotele, lokale gastronomiczne, firmy świadczące usługi rekreacyjne utraciły klientów. Zastanawiają się, czy mogą wystąpić o odszkodowania. Szum informacyjny w mediach sprawia, że dociera do nich natłok często sprzecznych informacji. Postanowiliśmy więc uporządkować wiedzę na ten temat.

pytanie 1
Czy poszkodowani w wyniku katastrofy ekologicznej przedsiębiorcy mogą dochodzić odszkodowania od sprawcy lub sprawców?
Tak. Zgodnie z art. 323 ust. 1 ustawy z 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1973; dalej: p.o.ś.) każdy, komu przez bezprawne oddziaływanie na środowisko bezpośrednio zagraża szkoda lub została mu wyrządzona szkoda, może żądać od podmiotu odpowiedzialnego za to zagrożenie lub naruszenie przywrócenia stanu zgodnego z prawem i podjęcia środków zapobiegawczych, w szczególności przez zamontowanie instalacji lub urządzeń zabezpieczających przed zagrożeniem lub naruszeniem. W razie gdy jest to niemożliwe lub nadmiernie utrudnione – może on żądać zaprzestania działalności powodującej to zagrożenie lub naruszenie.
W myśl zaś art. 324 p.o.ś. w razie wyrządzenia szkody przez zakład o zwiększonym ryzyku lub o dużym ryzyku, art. 435 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. ‒ Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1360; dalej: k.c.) stosuje się niezależnie od tego, czy zakład ten jest wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody. Nadto zgodnie z art. 325 k.c. odpowiedzialności za szkody wyrządzone oddziaływaniem na środowisko nie wyłącza okoliczność, że działalność będąca przyczyną powstania szkód jest prowadzona na podstawie decyzji i w jej granicach.
Problemem jest jednak wskazanie sprawcy. Na obecnym etapie nie wiemy dokładnie, jaka była przyczyna szkód, a więc i tego, kto jest sprawcą. Na razie z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że jest to splot kilku czynników: zarówno tych niezależnych od człowieka (czyli wysokiej temperatury, niewielkich opadów), jak i tych, które można powiązać z konkretnym podmiotem (np. zakładem przemysłowym, który dokonuje zrzutu zanieczyszczonych wód).
Jedna z hipotez mówi, że przyczyną śnięcia ryb są tzw. złote algi. Do ich rozwoju niezbędne jest podwyższone zasolenie wód, które ma charakter antropologiczny. Prawdopodobnie duża ilość zasolonych wód została zrzucona do Odry (np. ze zbiornika retencyjnego, w którym mogły być dogodne warunki do rozwoju alg, które następnie trafiły do Odry przy jej niskim stanie). Podmiot (podmioty), który był tego sprawcą, jest możliwy do ustalenia. Na razie to tylko hipoteza wymagająca zebrania wielu danych i opinii specjalistów. Jednak współistnienie wielu czynników zewnętrznych nie wyklucza odpowiedzialności bezpośredniego sprawcy.
pytanie 2
Jeżeli okaże się, że sprawców było wielu, to czy trudniej będzie dochodzić roszczeń?
Będzie trudniej, choć nie wyklucza to ich wspólnej odpowiedzialności. Można przypuszczać, że np. wskazanie konkretnego podmiotu, który dokonywał zrzutów zasolonej wody, będzie wiązało się z jego odpowiedzią, że jest on tylko jednym z wielu. Nauka i orzecznictwo wypracowały jednak koncepcję równowartości przyczyn (conditio sine qua non). Przyjmuje ona, że ruch przedsiębiorstwa mógłby być jedną z kilku przyczyn, które łącznie doprowadziły do powstania szkody. Należy uznawać, że ta koncepcja jest najbardziej adekwatna na gruncie szkód środowiskowych (zarówno w odniesieniu do szkód indywidulanych, jak i szkody w środowisku jako dobru wspólnym). Dlaczego tak jest, najpełniej wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 6 października 1976 r. (sygn. akt IV CR 380/76). W uzasadnieniu wskazał, że: „Przewidziana w art. 435 k.c. odpowiedzialność zakładów przemysłowych za szkody wyrządzone przez ruch zakładu oparta została na zasadzie ryzyka zarówno ze względu na zwiększone ryzyko takich szkód, jak i nieporównywalne różnice w sytuacji poszkodowanego i sprawcy szkody, które przemawiają w szczególny sposób za udzieleniem poszkodowanemu skutecznej ochrony, m.in. w odpowiednim rozłożeniu ciężaru dowodu. (…) Dlatego też związek przyczynowy między określonym schorzeniem poszkodowanego a ruchem przedsiębiorstwa lub zakładu przemysłowego należy uznać za wykazany już w razie ustalenia, że poszkodowany był narażony na działanie szkodliwych zanieczyszczeń, emitowanych przez pozwane przedsiębiorstwo lub zakład, których normalnym następstwem może być wspomniane schorzenie. Dla odpowiedzialności przedsiębiorstwa lub zakładu określonej w art. 435 k.c. bez znaczenia jest fakt, że szkoda mogła powstać tylko w wyniku kumulowania się szkodliwych substancji emitowanych przez różne zakłady przemysłowe. Każdy bowiem zakład, który prowadzi działalność na obszarze uprzemysłowionym, może i powinien liczyć się z tym, że każde dodatkowe źródło szkodliwych zanieczyszczeń powietrza pogarsza warunki zdrowotne na tym terenie i w następstwie sumowania się różnych zanieczyszczeń może doprowadzić do określonych szkód, chociażby nawet emisje pochodzące z tego tylko zakładu same przez się nie przekraczały dopuszczalnych stężeń szkodliwych zanieczyszczeń, określonych w odpowiednich przepisach”.
Podsumowując: nawet jeśli chodzi „tylko” o współprzyczynienie się, to nie wyklucza to odpowiedzialności.
pytanie 3
Czy warto już teraz złożyć pozew?
Składanie pozwu na tym etapie ustaleń faktycznych jest przedwczesne (chyba że ktoś ma bardziej szczegółowe informacje niż te przenikające do opinii publicznej). Rozumiem zniecierpliwienie przedsiębiorców, którzy tu i teraz ponoszą straty, ale źle przygotowany pozew albo skierowany przeciwko niewłaściwemu podmiotowi będzie skutkował oddaleniem powództwa.
pytanie 4
Czy możliwe będzie złożenie pozwu wobec Wód Polskich lub Skarbu Państwa?
Teoretycznie można rozważać odpowiedzialność nie tylko Wód Polskich, które mają osobowość prawną, lecz także Skarbu Państwa i samorządów. Zgodnie bowiem z art. 14 ust. 1 ustawy z 20 lipca 2017 r. ‒ Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2233; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 1549) organami właściwymi w sprawach gospodarowania wodami są:
1) minister właściwy do spraw gospodarki wodnej,
2) minister właściwy do spraw żeglugi śródlądowej,
3) prezes Wód Polskich,
4) dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej Wód Polskich,
5) dyrektor zarządu zlewni Wód Polskich,
6) kierownik nadzoru wodnego Wód Polskich,
7) dyrektor urzędu morskiego,
8) wojewoda,
9) starosta,
10) wójt, burmistrz lub prezydent miasta.
Należy zakładać, że odpowiedzialność tych podmiotów w odniesieniu do zatrucia Odry mogłaby dotyczyć zaniechania. Aby jednak przypisać odpowiedzialność sprawcy naruszenia na skutek biernego zachowania, należy wskazać wzorzec zachowania, według którego on nie postąpił. Tezę tę potwierdza orzecznictwo. SN w wyroku z 13 września 2019 r. (sygn. akt II CSK 374/18) wyjaśnił, że pojęcie zaniechania stanowiącego przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej opartej na konstrukcji bezprawności zachowania dotyczy „tych sytuacji, w których obowiązek określonego działania jest skonkretyzowany w przepisie prawa i można ustalić, na czym konkretnie miałoby polegać zachowanie organu władzy publicznej, aby do szkody nie doszło”. Za zaniechanie uznaje się każde niewykonanie, zupełne lub częściowe, obowiązku dostatecznie skonkretyzowanego w normie prawnej. Decydujące znaczenie dla tej odpowiedzialności ma zatem zgodność zachowania sprawcy z wzorcem postępowania ujętym w przepisie prawa materialnego, przy czym w prawie publicznym dominuje metoda regulacji obowiązku w taki sposób, by czynności nakazane i oczekiwane od zobowiązanego były szczegółowo określone przez przepisy. Pojęcie zaniechania stanowiącego przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej dotyczy więc tych sytuacji, w których obowiązek określonego działania władzy publicznej jest skonkretyzowany w przepisie prawa i można ustalić, na czym konkretnie miałoby polegać zachowanie organu władzy publicznej, aby do szkody nie doszło. Zaniechanie może zatem zostać przypisane wyłącznie temu, na kim ciąży obowiązek działania polegającego na zapobiegnięciu wystąpienia określonego stanu rzeczy.
Podsumowując: należałoby wskazać takie zachowanie Wód Polskich, którego wykonanie mogłoby zapobiec szkodzie. Rozważając czysto hipotetycznie, taki związek mógłby wystąpić, gdyby np. Wody Polskie nie cofnęły pozwolenia wodnoprawnego zakładowi, którego późniejszy zrzut zasolonych wód przyczynił się lub współprzyczynił do powstania katastrofy na Odrze. Jest to jednak przykład czysto hipotetyczny, bo nie znamy wciąż przyczyny.
pytanie 5
Czy z pozwem wobec Skarbu Państwa można wystąpić tylko wtedy, jeżeli nie uda się znaleźć sprawcy?
Nie. Skarb Państwa (dalej: SP) może ponosić odpowiedzialność niezależnie od tego czy uda się ustalić bezpośredniego sprawcę, czy też nie. Jak już wyjaśniono powyżej, SP, podobnie jak Wody Polskie, może odpowiadać za zachowania (w szczególności zaniechania) swoich funkcjonariuszy. A np. zbyt późno podjęte działania właściwych służb mogą tę odpowiedzialność dodatkowo lub nawet samodzielnie uzasadniać (bo np. można było powstrzymać narastanie szkody).
Skarżący musi wszakże wykazać „wzorzec zachowania”, który został naruszony, i wpływ tej sytuacji na powstałą szkodę. Jest to trudne, choć nie niemożliwe. Można posłużyć się przykładem sprawy Amber Gold, w której zawiodły służby publiczne: 1 lipca 2022 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok (nieprawomocny), w którym zostało zasądzone ponad 20 mln zł od SP. Sąd uznał, że działania funkcjonariuszy państwa o charakterze prawidłowym zostały podjęte przez organy ścigania ze znaczną zwłoką.
pytanie 6
Nie trzeba żadnej specjalnej ustawy i wystarczy jeden podpis premiera, żeby uruchomić procedurę odszkodowawczą dla przedsiębiorców?
Według zapowiedzi premiera rządu przedsiębiorcy prowadzący działalność wzdłuż Odry mają otrzymać odszkodowania na zasadach określonych w ustawie. Należy w tym miejscu wskazać, że w chwili zamykania numeru do druku nie opublikowano jeszcze projektu tej ustawy. Nie będzie to jednak klasyczne odszkodowanie – bo to należy się od sprawcy i ma pokryć całość strat, ale raczej rodzaj pomocy publicznej. Być może jej wysokość będzie uzależniona od wielkość spadku przychodów, co by ją relatywizowało do wysokości szkody i zbliżało do odszkodowania, ale nim nie będzie. Jeden podpis może wystarczyć, gdy chodzi o zapomogi, ale te mają charakter socjalny oraz doraźny i rzeczywiście mogą być przyznane szybciej.
PYTANIE 7 Czy można wystąpić o odszkodowanie, które pokryje całość strat spowodowanych zatruciem Odry?
Jeżeli mówimy o odszkodowaniu cywilnoprawnym (a nie planowanych „odszkodowaniach” na mocy zapowiadanej ustawy) – to tak. Zgodnie z art. 361 par. 1 k.c. naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Szkoda obejmuje więc:
  • stratę, którą poniósł poszkodowany albo
  • korzyści, które mógłby uzyskać, gdyby mu szkody nie wyrządzono (np. nie uzyskał planowanego zysku z wynajmuj pokoi).
PYTANIE 8
ak się przygotować do procesu?
Obecnie prócz dokumentowania szkód można pozyskiwać niezbędne informacje. Pozwala na to ustawa z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1029). Udostępnieniu każdemu (art. 9) podlegają informacje dotyczące m.in.:
1) stanu elementów środowiska, takich jak: powietrze, woda, powierzchnia ziemi, kopaliny, klimat, krajobraz i obszary naturalne, w tym bagna, obszary nadmorskie i morskie, a także rośliny, zwierzęta i grzyby oraz inne elementy różnorodności biologicznej, w tym organizmy genetycznie zmodyfikowane, oraz wzajemnych oddziaływań między tymi elementami;
2) emisji, w tym odpadów promieniotwórczych, a także zanieczyszczeń, które wpływają lub mogą wpłynąć na elementy środowiska, o których mowa w pkt 1;
3) środków, takich jak: środki administracyjne, polityki, przepisy prawne dotyczące środowiska i gospodarki wodnej, plany, programy oraz porozumienia w sprawie ochrony środowiska, a także działań wpływających lub mogących wpłynąć na elementy środowiska, o których mowa w pkt 1, oraz na emisje i zanieczyszczenia, o których mowa w pkt 2, jak również środków i działań, które mają na celu ochronę tych elementów;
4) raportów na temat realizacji przepisów dotyczących ochrony środowiska.
Oznacza to, że dokumenty sporządzane przez organy państwa w ramach badania katastrofy na Odrze (ale i wcześniejszego jej monitorowania) podlegają udostępnianiu (są pewne wyjątki – art. 16 ustawy). Co więcej, jeżeli będzie już wskazany sprawca lub sprawcy szkody, to zgodnie z art. 327 ust. 1 p.o.ś. każdy, komu przysługują roszczenia z tytułu strat wywołanych szkodliwym oddziaływaniem na środowisko, wraz z wniesieniem powództwa może żądać, aby sąd zobowiązał osobę, z której działalnością wiąże się dochodzone roszczenie, do udzielenia informacji niezbędnych do ustalenia zakresu tej odpowiedzialności.