W stołecznych sądach jest już co najmniej kilka wniosków dotyczących tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. Procedurę takich "testów" do ustaw sądowych wprowadziła nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, które weszła w życie w połowie lipca br.

Jak poinformowała niedawno PAP sędzia Sylwia Urbańska z Sądu Okręgowego w Warszawie, w sądzie tym odnotowano na razie siedem wniosków dotyczących badania spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności. "Wnioski takie zarejestrowano w I Wydziale Cywilnym, V Wydziale Cywilnym Odwoławczym, XII Wydziale Karnym, XX Wydziale Gospodarczym i XXVII Wydziale Cywilnym Odwoławczym" - przekazała sędzia Urbańska.

Z kolei w drugim ze stołecznych sądów okręgowych - Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga - jeszcze przed tygodniem nie odnotowano żadnych takich wniosków. Jak przekazała PAP Joanna Adamowicz z tego sądu dopiero w ostatnim tygodniu wpłynęły trzy takie wnioski - wszystkie zostały jednak odrzucone jako niedopuszczalne z mocy ustawy.

Natomiast w okręgu SO Warszawa-Praga trzy wnioski dotyczące "testu" sędziego odnotowano w jednym z sądów rejonowych - Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ. Dwa spośród tych wniosków nie zostały uwzględnione, w tym jeden merytorycznie oddalony, zaś ostatni pod koniec tego tygodnia oczekiwał jeszcze na rozpoznanie.

Tzw. test niezawisłości i bezstronności jest nową instytucją, która została wprowadzona prezydencką nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Ma on w założeniu pozwolić na badanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu, jeżeli w okolicznościach danej sprawy mogą one doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mającego wpływ na wynik sprawy z uwzględnieniem okoliczności dotyczących uprawnionego oraz charakteru sprawy.

Możliwość takich testów w nowelizacji przewidziano wobec wszystkich sędziów: Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, wojskowych i administracyjnych. Wniosek może złożyć strona postępowania prowadzonego przez danego sędziego.

Kilka takich wniosków wpłynęło także do SN wobec sędziów tego sądu. W ostatnich dniach informowano, że z uwagi na braki formalne wniosek o przeprowadzenie testu niezawisłości b. sędzi Izby Dyscyplinarnej Małgorzaty Bednarek został odrzucony przez sędziego sprawozdawcę z pięcioosobowego składu wyznaczonego do rozpoznania tego wniosku.

Do rozpoznania tamtego wniosku został wylosowany skład, w którym znaleźli się: Piotr Prusinowski (przewodniczący), Mariusz Załucki (sprawozdawca), Małgorzata Wąsek-Wiaderek, Agnieszka Piotrowska i Władysław Pawlak. Spośród tych sędziów jedynie sędzia Załucki jest tzw. nowym sędzią, czyli rekomendowanym przez KRS wybieraną przez Sejm.

Jak argumentował rzecznik prasowy SN sędzia Aleksander Stępkowski postanowienie o odrzuceniu wniosku z powodu jego braków formalnych nie jest merytorycznym rozpoznaniem i zapada w składzie jednoosobowym. Zaś sam wniosek został odrzucony, gdyż nie wskazywał jak ewentualne naruszenie standardu niezawisłości lub bezstronności mogłoby wpływać na wynik sprawy prowadzonej przez sędzię Bednarek.

Z poglądami tymi nie zgodził się wtedy w rozmowie z PAP prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Piotr Prusinowski, który został wyznaczony na przewodniczącego składu orzekającego w sprawie tego wniosku. Wskazywał, że jedynie ten pięcioosobowy skład ma prawo badać kwestię spełnienia warunków formalnych.

Zmian w SN i sądownictwie oczekiwała Komisja Europejska w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE z lipca ub. roku. Komisja m.in. od zmian w tym zakresie uzależniała akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełnią tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażają niektórzy przedstawiciele KE.

autor: Marcin Jabłoński