W lipcowej decyzji o niedopuszczalności skargi w sprawie Lanzerath p. Niemcom (skarga nr 1854/22) ETPC po raz kolejny potwierdził swoją bardzo mocno ugruntowaną linię orzeczniczą w odniesieniu do wszelkich przejawów narodowo-socjalistycznej propagandy, antysemityzmu oraz dokonywania porównań do zbrodni Holocaustu i prześladowań Żydów: tego rodzaju treści pozostają poza zakresem wolności wypowiedzi chronionej w art. 10 europejskiej konwencji.

Skarżący, uczestnicząc w zjeździe skrajnie prawicowej partii AfD (Alternative für Deutschland), której jest członkiem, trzymał plakat z napisem „Kampanie nienawiści w Niemczech”. Po prawej stronie plakatu ukazana została żółta gwiazda Dawida z napisem „Żyd” i z podpisem „1933 do 1945”, po prawej zaś logo partii AfD z podpisem „2013 do ?”. Poster sugerował zatem, że prześladowania osób pochodzenia żydowskiego dokonywane za czasów hitlerowskich Niemiec – w tym Holocaust – są tym samym co rzekome represje i szykany ze strony władz Niemiec, jakim poddawana miałaby być dziś AfD jako formacja polityczna. Ten sam plakat skarżący umieścił na swoim koncie na Twitterze.
Został skazany na karę grzywny za nawoływanie do nienawiści na podstawie przepisów niemieckiego kodeksu karnego penalizujących zaprzeczanie, umniejszanie lub pochwalanie ludobójstwa dokonanego przez nazistów. Kolejne kroki odwoławcze (łącznie z decyzją Trybunału Konstytucyjnego Niemiec o odrzuceniu skargi konstytucyjnej) nie przyniosły rezultatu. Lanzerath zdecydował się zatem złożyć skargę do ETPC, podnosząc zarzut naruszenia jego wolności wypowiedzi i argumentując, że chciał jedynie zwrócić uwagę opinii publicznej na problem traktowania AfD, nie zaś umniejszać znaczenia Holocaustu, którego nawet nie wymienił i którego, jego zdaniem, nie należy łączyć z użytą przez niego symboliką gwiazdy Dawida.
Trybunał nie podzielił tego stanowiska, podkreślając, że spełnione zostały przesłanki dopuszczalności ograniczenia wolności wypowiedzi skarżącego, w tym mówiąca o konieczności ochrony praw innych osób – w tym przypadku ofiar Holocaustu oraz ocalałych, ich rodzin, jak również wszystkich Żydów żyjących dziś w Niemczech. Podkreślając, że sprawa ta nie może być rozpatrywana w oderwaniu od kontekstu historycznego zbrodni dokonanych przez Nazistów, ETPC zgodził się ze stanowiskiem sądów niemieckich, które uznały, że doszło do drastycznego umniejszenia i relatywizacji znaczenia Holocaustu, a działanie skarżącego mogło naruszyć porządek publiczny. Jego celem było bowiem jak najszersze publiczne rozpowszechnienie przekazu poprzez media oraz publicznie dostępne konto na Twitterze. Wreszcie ETPC podzielił pogląd, zgodnie z którym treści przekazywane przez skarżącego naruszyły godność ofiar Holocaustu, ocalałych oraz ich rodzin, negatywnie wpływając również na życie społeczne w Niemczech.
Uznając niedopuszczalność skargi, trybunał odniósł się również do zasady proporcjonalności sankcji zastosowanej wobec skarżącego, wskazując, że zasada ta nie została naruszona, biorąc pod uwagę margines swobody oceny przyznany państwu, fakt, że sprawa została dogłębnie zbadana na poziomie krajowym, oraz to, że czyn skarżącego mógł naruszyć porządek publiczny. Sędziowie podkreślili, że zastosowany środek był proporcjonalny wobec konieczności ochrony dobrego imienia i praw ofiar Holocaustu, ocalonych, ich rodzin oraz wszystkich Żydów żyjących dziś w Niemczech. ©℗