Sprawa Bouras przeciwko Francji dotyczyła skargi na podstawie materialnego aspektu art. 2 konwencji, czyli prawa do życia. Żandarm M.G. użył siły wobec agresywnego osadzonego, który zaatakował innego żandarma w trakcie transportu z więzienia w Strasburgu do sądu w Colmar. W wyniku postrzału mężczyzna poniósł śmierć.
Sprawa Bouras przeciwko Francji dotyczyła skargi na podstawie materialnego aspektu art. 2 konwencji, czyli prawa do życia. Żandarm M.G. użył siły wobec agresywnego osadzonego, który zaatakował innego żandarma w trakcie transportu z więzienia w Strasburgu do sądu w Colmar. W wyniku postrzału mężczyzna poniósł śmierć.
W dniu wydarzenia prokurator zlecił przeprowadzenie pilnego dochodzenia przez wydział spraw wewnętrznych żandarmerii narodowej. M.G. (to on strzelał) został zatrzymany i przesłuchany czterokrotnie. Lekarz medycyny sądowej potwierdził siniaki i otarcia na torsie, ramionach i nogach, obrzęk prawego policzka oraz kilka liniowych śladów wskazujących na zadrapania u zaatakowanego żandarma. Na ziemi znaleziono zakrwawiony guzik od jego koszuli.
W sprawie przesłuchano kilku świadków, przeprowadzono sekcję zwłok, uzyskano raporty patologiczne i balistyczne. Testy genetyczne wykazały kilka śladów DNA więźnia obecnych na broni służbowej i kaburze zaatakowanego żandarma. Sędzia śledczy załączył do akt dochodzenia sądowego wyniki dochodzenia wydziału spraw wewnętrznych żandarmerii narodowej, które nie wykazały naruszenia obowiązujących przepisów, i sformułował cztery zalecenia na przyszłość. Śledztwo wobec M.G. zostało umorzone.
Ze skargą na naruszenie prawa do życia wystąpili do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka rodzice zmarłego więźnia (skarga nr 31754/18).
W wyroku z 19 maja 2022 r. ETPC uznał, że orzeczenia organów krajowych zawierały szczegółowe uzasadnienie. Żandarm działał w przekonaniu, że życie jego kolegi było zagrożone, i uznał, że konieczne jest użycie siły fizycznej. Śledztwo nie podało w wątpliwość prawdziwości ani szczerości tego przekonania. Decyzja M.G. o użyciu broni doprowadziła do oddania tylko jednego strzału, po ostrzeżeniach słownych, a inne próby powstrzymania ataku nie powiodły się. Analiza balistyczna wykazała, że do wystrzelenia broni wystarczyłoby jedno naciśnięcie spustu oraz że osoba skrępowana w nadgarstkach mogła tego dokonać bez szczególnych trudności. Tym samym niebezpieczeństwo, w jakim znaleźli się żandarmi, zostało potwierdzone przez balistyczny raport sądowy, którego wnioski zostały zatwierdzone przez wydział śledczy sądu apelacyjnego.
Stwierdzając, że dochodzenie administracyjne przeprowadzone przez wydział spraw wewnętrznych żandarmerii narodowej nie wykazało naruszenia przepisów, ETPC uznał również, że transfer więźnia nie został właściwie przygotowany. Ustalenia poczynione przez sędziego śledczego, dotyczące zarówno transportu z zakładu karnego do sądu, jak i informacji dostarczonych przez władze więzienne, nie wykazały ryzyka ataku na tyle poważnego, aby uzasadniało zastosowanie szczególnie zaostrzonych środków bezpieczeństwa. Trybunał uznał, że przeniesienie nie zostało przygotowane i zarządzane w taki sposób, aby zminimalizować wszelkie ryzyko dla życia więźnia i pilnujących go żandarmów.
Ponadto ETPC nie zauważył podstaw do uznania odpowiedzialności lub winy M.G. również w odniesieniu do zaleceń wydziału żandarmerii dotyczących usprawnień, jakie należy wprowadzić przy przyszłych transferach.
W tych okolicznościach strasburscy sędziowie stwierdzili, że decyzja żandarma o użyciu broni palnej może być uznana za uzasadnioną i absolutnie konieczną „w obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawną przemocą” w rozumieniu artykułu 2 par. 2 (a) konwencji.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama