Wyrok w sprawie Chirikov i Nekrasov przeciwko Rosji (skargi nr 47942/17 i 58664/17), który zapadł 29 marca 2022 r., wskazuje na jednoznaczne już uznanie za równoprawne z innymi formami komunikacji tzw. wypowiedzi symbolicznych (polegają one na przekazywaniu treści poprzez np. artystyczny performance, działanie, gest).
Wyrok w sprawie Chirikov i Nekrasov przeciwko Rosji (skargi nr 47942/17 i 58664/17), który zapadł 29 marca 2022 r., wskazuje na jednoznaczne już uznanie za równoprawne z innymi formami komunikacji tzw. wypowiedzi symbolicznych (polegają one na przekazywaniu treści poprzez np. artystyczny performance, działanie, gest).
Aleksandra Gliszczyńska-Grabias, adiunkt w Poznańskim Centrum Praw Człowieka Instytutu Nauk Prawnych PAN
Skutkuje to objęciem tego rodzaju wypowiedzi ochroną przynależną wolności słowa i zagwarantowaną w art. 10 konwencji. Wyrok potwierdza również, że ograniczenia wolności wypowiedzi symbolicznych, stosowane na poziomie sądów krajowych, podlegają tego samego rodzaju testom i ocenom ETPC, jakie są stosowane przy badaniu skarg na naruszenie „zwykłych” form wypowiedzi.
W grudniu 2016 r. skarżący – polityczni aktywiści – przygotowali instalację „Nowy Czekista”, przymocowując drewniany krzyż do pomnika z popiersiem Feliksa Dzierżyńskiego, pierwszego dyrektora Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją i Sabotażem (Czeka). Opublikowali też w mediach społecznościowych satyryczny wpis, w którym wskazany został cel przygotowania instalacji, jakim było według nich zwrócenie uwagi opinii publicznej na wzrastające zaangażowanie rosyjskich służb bezpieczeństwa w ochronę tego, co powszechnie uważa się za „tradycyjne wartości duchowe społeczeństwa rosyjskiego”.
W zainicjowanym przeciwko skarżącym postępowaniu sądowym zostali oni na podstawie przepisów dotyczących aktów chuligańskich uznani za winnych naruszenia porządku publicznego poprzez zniszczenie (w tym przypadku nazwane oszpeceniem) pomnika. Orzeczono wobec nich najwyższą możliwą karę w wymiarze 15 dni pozbawienia wolności.
Trybunał orzekł naruszenie art. 10 konwencji, wskazując na bardzo silny efekt mrożący wyroku wobec skarżących. Podkreślił przy tym przede wszystkim, że sądy krajowe nie przeprowadziły żadnej oceny charakteru i celu wypowiedzi symbolicznej skarżących, nie biorąc pod uwagę również celu działania, jakim było zwrócenie uwagi społeczeństwa rosyjskiego na ważne kwestie będące przedmiotem publicznej debaty. Orzeczona kara była zdaniem trybunału wyjątkowo dotkliwa i nieproporcjonalna do czynu, za który zostali skazani, również ze względu na fakt, że pomnik nie został w żaden sposób uszkodzony, a instalacja zniknęła w bardzo krótkim czasie. Podkreślono ponadto, że podczas rozpatrywania sprawy skarżących przez sąd pierwszej instancji ich pełnomocnikom uniemożliwiono obecność.
W momencie, gdy armia rosyjska dopuszcza się zbrodni wojennych na terytorium zaatakowanej Ukrainy, kwestie oceny przestrzegania standardów ochrony wolności wypowiedzi przez Rosję z całą pewnością schodzą na bardzo daleki plan. Jednak tak długo, jak w systemie strasburskim możliwe jest jeszcze badanie wszelkich naruszeń praw i wolności człowieka dokonywanych przez Rosję, powinno się to czynić, tak jak miało to miejsce dotychczas. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama