Ustawa o pomocy uchodźcom z Ukrainy stała się po raz kolejny pretekstem do wprowadzenia do systemu prawnego regulacji zapewniającej bezkarność przedstawicielom władzy publicznej. W kontekście debaty dotyczącej tej propozycji, szczęśliwie ostatecznie odrzuconej, warto wskazać na jej prawnicze znaczenie.

W zasadzie nie powinno to nikogo zaskakiwać. Wszak w ramach szczególnych regulacji covidowych pod pretekstem zwalczania pandemii wprowadzono skutecznie do systemu prawa karnego przepisy znoszące odpowiedzialność przedstawicieli władzy za bezprawne działania. W tym przypadku mamy przeto do czynienia z konsekwencją w tworzeniu przestrzeni stojących ponad prawem. W kontekście debaty dotyczącej tej propozycji, szczęśliwie ostatecznie odrzuconej, warto wskazać na jej prawnicze znaczenie.

Sytuacje nadzwyczajne z oczywistych powodów wymagają niestandardowych działań. Tworzą przestrzeń do błędów i wywoływania niepożądanych negatywnych konsekwencji. To w perspektywie społecznej dobre uzasadnienie dla generalnej abolicji władzy, gwarantującej bezkarność w zamian za większą gotowość do skutecznego działania. Takie podejście jest jednak całkowicie złudne.

Wprowadzenie rozwiązań gwarantujących bezkarność za nadużycie władzy publicznej (art. 231 k.k.) lub wyrządzenie szkody w publicznym albo prywatnym mieniu (art. 296 k.k.) - obie sfery były wszak przedmiotem rozmaicie ukształtowanych propozycji szczególnych regulacji - opiera się na przekonaniu, iż obowiązujące już rozwiązania korygujące nie są wystarczające. Innymi słowy, że istnieje przestrzeń nieuregulowana przez istniejące przepisy, która stwarza zagrożenie nieuzasadnionej w nadzwyczajnych okolicznościach odpowiedzialności. Tymczasem wystarczy pobieżnie przyjrzeć się obowiązującemu systemowi prawa, by dostrzec, że w sytuacjach nadzwyczajnych pozwala on na uwolnienie od potencjalnej odpowiedzialności na wielu poziomach.

Od lat funkcjonuje w systemie dobrze ukształtowany stan wyższej konieczności, pozwalający na świadome poświęcenie określonych wartości – materialnych lub formalnych – dla ochrony innych dóbr. Oparty jest na generalnej formule, umożliwiającej wyłącznie odpowiedzialności za negatywne konsekwencje podejmowanych zachowań, jeśli tylko zostanie wykazane, że służyły uchyleniu niebezpieczeństwa dla innych wartości, których inaczej niż przez poświęcenie jakiegoś interesu lub dobra nie można było uratować. Określa podstawy do wyłączenia odpowiedzialności karnej zarówno wówczas, gdy chroniona przez naruszające prawo zachowanie wartość była większa od poświęconej w wyniku tego naruszenia, jak i wtedy, gdy wartości – poświęcona i ratowana – były równe, a nawet wówczas, gdy naruszając prawo chroniono wartość mniejszą od poświęconej.

Dopiero w sytuacji, gdy poświęcone dobro miało wartość oczywiście większą, ustawodawca przyjmuje, że działania pozostają poza granicami stanu wyższej konieczności. I w takiej jednak sytuacji określa podstawy do odstąpienia od wymierzenia sprawcy naruszenia kary. Rozwiązanie bardzo szeroko zakreślone, odnoszące się z założenia do sytuacji nadzwyczajnych. Adekwatnie wyznaczające granice bezkarności. Obok tej instytucji właściwą ocenę naruszeń prawa umożliwiają szczegółowe regulacje dotyczące rozmaitych postaci błędu, w jakim działać może sprawca w sytuacji nadzwyczajnej, regulacje dotyczące eksperymentu, mniej znaczące, gdy myślimy o działaniach związanych z wojną, jednak wykreślające sferę wolną od prawnokarnych sankcji. Wreszcie polski system prawa karnego wyposażony jest w regulację pozwalającą wyłączyć odpowiedzialność z uwagi na szczególną sytuację motywacyjną, w jakiej znajdował się sprawca, wpływającą na procesy podejmowania decyzji w takim stopniu i zakresie, iż nie sposób racjonalnie oczekiwać od osoby znajdującej się w takim położeniu działania zgodnego z prawem.

Kodeks karny przewiduje zatem nad wyraz rozbudowany system mechanizmów korygujących. Odnoszą się do wszystkich, w tym przedstawicieli władzy publicznej. Są powszechnie znane i stosowane, gdy istnieją ku temu dobre podstawy. Mają dobrą podstawę aksjologiczną. Spoglądając z tej perspektywy trudno doszukać się takich okoliczności związanych z aktualną sytuacją, które pozwalałby twierdzić, iż w systemie prawnym istnieje luka tworząca zagrożenie nadmiernego formalizmu prokuratorów lub sędziów dokonujących oceny działań przedstawicieli władzy publicznej zwalczających skutki działań wojennych w Ukrainie.

Dla wprowadzenia szczególnych regulacji brak też podstaw, gdy spojrzy się na inne rozwiązania zawarte w systemie prawa. Tam także istnieją podstawy, by w sytuacji nadzwyczajnej zrezygnować np. z procedury przetargowej czy odstąpić z uwagi na presję czasu od innego typu wymogów. Warunkiem skorzystania z tych rozwiązań jest jednak działanie ukierunkowane na aprobowany cel, realizowane z zachowaniem możliwych w danych okolicznościach standardów. Pozbawione motywacji służącej realizacji materialnych lub niematerialnych interesów i osiągania niegodziwych korzyści pod przykryciem prospołecznego działania.

Nie ma przeto ani społecznych, ani prawnych powodów, by do systemu wprowadzać klauzule bezkarności przedstawicieli władzy. Nie ma także powodów by takowe klauzule uzasadniać ich rozciągnięciem na przedsiębiorców. Z prawnej, społecznej i aksjologicznej perspektywy są nie tylko nieuzasadnione, ale niezwykle szkodliwe. W istocie bowiem tworzą przestrzeń nieodpowiedzialności pewnych grup, stawiając je ponad prawem. Demoralizują, prowadząc do efektu przeciwnego niż ten, których wskazywany jest przez promotorów tych rozwiązań. Są w istocie wyrazem arogancji władzy, naruszenia zasady równości. Godzą w istotę i sens państwa opartego na zasadzie rządów prawa. Tworzą bowiem sytuacje, w których prawo nie odnosi się do przedstawicieli władzy.

Autorzy: prof. Maciej Gutowski, adwokat i prof. Piotr Kardas, adwokat