Należy jeszcze raz rozważyć, czy wydawanie orzeczeń dotyczących zezwolenia na nabycie lub odrzucenie spadku w imieniu dziecka przez sąd spadku rzeczywiście przyczyni się do usprawnienia postępowania, czy przyniesie wręcz odwrotne skutki. Ustawodawca powinien zadbać również o to, by informacja o ewentualnych zmianach w prawie spadkowym została przekazana obywatelom w zrozumiałej i przystępnej formie. To niektóre z uwag zgłoszonych m.in. przez sędziów w toku opiniowania projektu nowelizacji kodeksu cywilnego oraz innych ustaw. Pracuje nad nią Ministerstwo Sprawiedliwości.

Jedną z zasadniczych kwestii budzących wątpliwości sędziów jest propozycja przekazania części spraw do tej pory rozpoznawanych przez sądy opiekuńcze do wydziałów, w których toczy się postępowanie spadkowe. Chodzi konkretnie o sytuacje, w których należy wydać zezwolenie na przyjęcie (lub odrzucenie) spadku, jeśli czynność ma dotyczyć osoby małoletniej. W założeniu zmiana ma sprawić, że rozstrzygnięcia będą wydawane sprawniej. Jednak już Sąd Najwyższy w opinii do projektu podkreślał, że to sąd opiekuńczy dysponuje bardziej całościową wiedzą i powinien wydawać tego typu orzeczenia. Do propozycji dość sceptycznie odnieśli się też sędziowie Sądu Rejonowego w Tychach. Jak zauważają, sprawy spadkowe to najczęściej postępowania, w których występuje wielu uczestników, często przebywających także za granicą. Gdyby więc decyzję o wydaniu zezwolenia na odrzucenie lub przyjęcie spadku przez dziecko miał rozpoznawać sąd, w którym taka sprawa się toczy, to wszystkie strony musiałyby zostać o tym powiadomione (również listownie).
– Nie tylko wydłużyłoby to wpadkowe postępowanie i zwielokrotniłoby jego koszty, ale powodowałoby kolejne kwestie sporne w zakresie właściwości, choćby w sytuacji zawieszenia postępowania o stwierdzenie nabycia spadku – wskazują sędziowie.
Ich zdaniem należałoby więc przemyśleć, czy zmiana kognicji rzeczywiście jest konieczna, czy może wystarczyłoby nałożenie na sądy rodzinne obowiązku informowania o wszczęciu tego typu sprawy sądu, w którym toczy się postępowanie spadkowe.
Podobne zdanie mają sędziowie Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe, którzy jednoznacznie podkreślają konieczność prowadzenia osobnego postępowania w sądzie rodzinnym. Ich zdaniem tylko w ten sposób można uzyskać całościowy obraz sytuacji dziecka, którym nie dysponuje sąd spadku.
Inną kwestią, na którą zwracają uwagę sędziowie z SR w Tychach, jest to, że nie mniej istotna powinna być próba dotarcia do szerszego grona osób z przystępną informacją o zmianach w prawie spadkowym. Dla przeciętnego Kowalskiego są to bowiem skomplikowane kwestie, a z drugiej strony – to właśnie w tym momencie obywatele najczęściej stykają się z sądem.
– Bardzo często sądy spotykają się w praktyce z niewiedzą stron o podstawowych zasadach dziedziczenia, porządku dziedziczenia kręgu spadkobierców, nie mówiąc już o sposobie przyjęcia spadku i konsekwencjach z tym związanych – wyjaśniają sędziowie.
Z kolei propozycję uzupełnienia projektu nowelizacji o dodatkowe zapisy zgłosił instytut Ordo Iuris. Eksperci wskazali na potrzebę uzupełnienia przesłanek dotyczących niegodności dziedziczenia. Obecnie kodeks cywilny zakłada, że sąd może uznać spadkobiercę za niegodnego, jeśli popełnił ciężkie przestępstwo przeciwko spadkodawcy. Ordo Iuris proponuje, by przesłankę rozciągnąć również na sprawców ciężkich przestępstw przeciwko członkom najbliższej rodziny spadkodawcy, zwłaszcza jego małżonkowi, zstępnym oraz wstępnym. Osobą niegodną dziedziczenia miałby być również sprawca celowego zniszczenia, przerobienia lub ukrycia protokołu ustnego bądź wypisu testamentu notarialnego. Obecnie przepisy wprost mówią jedynie o testamencie, a – zdaniem Ordo Iuris – „należałoby uzupełnić art. 928 par. 1 pkt 3 k.c. o wskazane dwa rodzaje dokumentów, co zapewni należytą ochronę ostatniej woli spadkodawcy”.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie opiniowania