Ministerstwo Rozwoju i Technologii analizuje nieprawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, również pod kątem formy zakończenia postępowań podlegających umorzeniu na mocy nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego. Taką informację przekazał resort w odpowiedzi na pytania DGP.

Chodzi o rozstrzygnięcie warszawskiego WSA (sygn. akt I SAB/Wa 250/21), które opisaliśmy pod koniec grudnia. Zobowiązano w nim ministerstwo rozwoju do wydania formalnej decyzji administracyjnej w jednej ze spraw, która kwalifikowała się do umorzenia na podstawie art. 2 ust. 2 wrześniowej nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego (Dz.U. z 2021 r. poz. 1491). Tym samym sąd stwierdził, że zwykłe pismo nie wystarczy, by zakończyć postępowanie, nawet jeśli skutek w postaci umorzenia teoretycznie następuje z mocy prawa. Jak podkreślono w uzasadnieniu orzeczenia, konieczność wydania decyzji wynika przede wszystkim z potrzeby zapewnienia stronie możliwości kontroli rozstrzygnięcia przez sąd oraz zbadania, czy została ona prawidłowo doręczona w wyznaczonym w przepisach terminie. Bez spełnienia ostatniego warunku nie można bowiem umorzyć sprawy. WSA oprócz stwierdzenia, że doszło do bezczynności organu (ale bez rażącego naruszenia prawa), zobowiązał resort do wydania decyzji w terminie jednego miesiąca od daty zwrotu akt administracyjnych wraz z odpisem prawomocnego wyroku.
Zapytaliśmy MRiT, czy rozważa zmianę sposobu rozstrzygania postępowań z zakresu nowelizacji k.p.a. W odpowiedzi poinformowano nas, że wyrok WSA został doręczony 15 grudnia i jest analizowany, także pod kątem formy zakończenia postępowań. Analizy odnoszą się także do tych spraw, w których strony o umorzeniu poinformowano już zwykłymi pismami. Takich postępowań administracyjnych (w I instancji) było do tej pory 257. Na wnioski trzeba będzie więc jeszcze poczekać.
Prawnicy komentujący na łamach DGP orzeczenie WSA jednogłośnie stwierdzili, że rozstrzygnięcie jest najprawdopodobniej początkiem ukształtowanej linii orzeczniczej, choć istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostanie ono zaskarżone przez resort i trafi do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
– Z pewnością, jeśli będzie zapadało więcej takich wyroków, to będzie miało to pozytywny wpływ na sytuację obywateli. Powinno to bowiem skłonić organy administracji do wydawania decyzji administracyjnych w przedmiocie umorzenia postępowania, które następnie mogą być przedmiotem kontroli przez sądy administracyjne. W praktyce zwiększa to więc zakres środków prawnych dostępnych stronie – komentował wyrok dr Lech Gniady, radca prawny i wspólnik w kancelarii Peter Nielsen & Partners.
Kwestię umorzenia z mocy prawa postępowań, które w dniu wejścia nowelizacji w życie pozostawały nierozstrzygnięte (jeśli od doręczenia lub ogłoszenia decyzji upłynęło 30 lat), pod kątem zgodności z konstytucją ma zbadać także Trybunał Konstytucyjny. Wniosek w tej sprawie złożył rzecznik praw obywatelskich. O jego planach w tym zakresie DGP informował jako pierwszy już w sierpniu.