Propozycja resortu sprawiedliwości przyczyni się do wydłużenia postępowań rozwodowych i nie wpłynie na realizację zasady dobra dziecka. Takie zarzuty wobec wprowadzenia rodzinnego postępowania informacyjnego od początku wyrażała większość ekspertów.
Propozycja resortu sprawiedliwości przyczyni się do wydłużenia postępowań rozwodowych i nie wpłynie na realizację zasady dobra dziecka. Takie zarzuty wobec wprowadzenia rodzinnego postępowania informacyjnego od początku wyrażała większość ekspertów.
Teraz znalazły one potwierdzenie również w opiniach, które opublikowano w ramach konsultacji projektu nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz innych ustaw.
Przypomnijmy, że rodzinne postępowanie informacyjne ma być nową instytucją, dotyczącą tych małżonków, którzy podejmą decyzję o rozwodzie lub separacji – o ile mają oni wspólne, małoletnie dzieci. Projekt zakłada, że w takim przypadku udział w spotkaniu będzie obowiązkowy, a poprowadzi je co do zasady sąd w obecności mediatora. Nadrzędny cel postępowania to pogodzenie się małżonków. Jeśli jednak nie ma na to szansy, spotkania powinny zakończyć się przynajmniej wypracowaniem kompromisu w zakresie opieki nad wspólnymi dziećmi. Małżonkowie będą mogli też wziąć udział w mediacji rodzinnej, która potrwa miesiąc. Sąd będzie mógł wydłużyć czas jej trwania do sześciu miesięcy, o ile strony złożą zgodny wniosek w tym zakresie. Od obowiązku udziału w postępowaniu informacyjnym ustawodawca przewidział jeden wyjątek – w sytuacji, gdy jeden z małżonków został skazany za umyślne przestępstwo popełnione na szkodę małżonka lub ich dziecka. W takim przypadku postępowanie się nie odbędzie, chyba że strona pokrzywdzona wystąpi o jego przeprowadzenie.
Jak zauważają jednak eksperci opiniujący propozycję resortu sprawiedliwości, nowa instytucja w dużym stopniu przypomina postępowanie pojednawcze, które w kodeksie postępowania cywilnego istniało do 2005 r. Zastąpiono je później nieobowiązkową mediacją ze względu na to, że powodowało niepotrzebną przewlekłość postępowań rozwodowych i nie spełniało zakładanych funkcji. Jak wskazano w opinii przedstawionej przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, „skoro wówczas przymusowe postępowanie pojednawcze nie przynosiło rezultatu, w czasie, gdy społeczeństwo było bardziej konserwatywne, (…) to absolutnie projektowana zmiana nie spełni swojego celu, tym bardziej że społeczeństwo teraz jest bardziej otwarte na rozstania i tworzenie nowych związków”.
Również Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych w Polsce zauważa, że odsetek małżonków, który po przeprowadzeniu postępowania decydował się na cofnięcie pozwu o rozwód, był znikomy. Innym problemem praktycznym, na który wskazują sędziowie, są poważne luki w projekcie. Brakuje chociażby szczegółowego uregulowania zasad, na jakich ma odbywać się posiedzenie – czy strony mogą być reprezentowane przez prawników, w jaki sposób (i czy w ogóle) przebieg spotkania powinien być utrwalany, co zrobić w sytuacji, gdy jeden z małżonków będzie uchylał się od udziału w spotkaniu. Zdaniem stowarzyszenia ustawodawca powinien skupić się raczej na dokładniejszym określeniu przesłanek stwierdzenia trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego, a także popularyzacji mediacji, która mogłaby pomóc skonfliktowanym małżonkom.
Jedną z niewielu opinii, które dość pozytywnie odnoszą się do propozycji resortu sprawiedliwości, przedstawił Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Zdaniem jego przedstawicieli czas trwania postępowania jest jednak… zbyt krótki.
– Instytut Ordo Iuris w 2019 r. postulował proste przywrócenie posiedzeń pojednawczych, proponując dłuższy, sześciomiesięczny okres wyczekiwania, w trakcie którego zwaśnione strony wciąż miały szansę na pojednanie. Projektodawca rządowy zdecydował się jednak na powrót do wizji rodzinnego postępowania informacyjnego opracowanej w projekcie rządowym z 2018 r. Postępowanie to służy osiągnięciu zbliżonych celów (ochrona małżeństwa, rodziny i dziecka), stanowi zatem krok w dobrym kierunku – podkreślono w opinii. Eksperci wyrazili również nadzieję, że miesięczny okres wyczekiwania ulegnie jeszcze modyfikacji w kolejnym etapie prac legislacyjnych nad projektem.
Jeżeli ustawodawca zdecyduje się na utrzymanie propozycji zmian w niezmienionym kształcie, nowe przepisy wejdą w życie po sześciu miesiącach od opublikowania w Dzienniku Ustaw. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie opiniowania
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama