W Sądzie Najwyższym trwa rebelia części sędziów - ocenił w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Według niego konieczna jest więc reforma SN, której założenia - jak mówił - zostały już przygotowane i są obecnie przedmiotem rozmów z prezydentem Andrzejem Dudą.
Ziobro zaprezentował w poniedziałek założenia projektu zmian dotyczących organizacji sądów powszechnych. Chodzi przede wszystkim o spłaszczenie struktury sądownictwa powszechnego. Obecnie funkcjonuje 318 sądów rejonowych, 46 sądów okręgowych, 11 sądów apelacyjnych. Według resortu sprawiedliwości po reformach miałoby powstać 79 okręgów sądowych z sądami oraz 20 sądów regionalnych.
W poniedziałkowej rozmowie z TVP Info minister sprawiedliwości opowiedział się za zmianami w Sądzie Najwyższym, bez których - jak przekonywał - nie uda się "reforma wymiaru sprawiedliwości". "W Sądzie Najwyższym trwa rebelia części sędziów, którzy dostali szansę od pana prezydenta Andrzeja Duda poprzez to, że przesłał weto do ustaw, które myśmy wcześniej przygotowali" - ocenił Ziobro.
Przyznał, że prezydent miał prawo do tego weta (chodzi o weto z lipca 2017 r. do ustawy o SN - PAP), ponieważ w obozie władzy była różnica dotycząca tego, jak daleko powinny sięgać zmiany w sądownictwie. Ale - zaznaczył - "ręka wyciągnięta" do części sędziów SN "spotkała się z agresją, z napaścią". "Ktoś nawet kiedyś napisał i jest w tym pewna prawda, że część z tych sędziów wbiła nóż w plecy projektom reformy sądownictwa autorstwa pana prezydenta i w tej chwili cały czas ten nóż dokręca poprzez anarchizowanie polskiego sądownictwa, poprzez kwestionowanie prerogatyw pana prezydenta, poprzez kwestionowanie polskiego Trybunału Konstytucyjnego, polskiej konstytucji" - stwierdził szef MS.
Przekonywał, że nie można na to pozwolić. "Jeżeli stworzymy najlepszą, najdoskonalszą (...) reformę, ale w Sądzie Najwyższym będzie miejsce, w którym będzie postępowała anarchizacja polskiego sądownictwa, to wszystko można wysadzić w powietrze. Żadne, nawet najbogatsze państwo na świecie, które chce działać, nie mogłoby sobie pozwolić na taki stan rzeczy, a Polska nie jest jeszcze najbogatszym państwem na świecie, ale na pewno jest państwem, które musi zadbać o bezpieczeństwo obywateli, dlatego reforma musi dotyczyć też Sądu najwyższego" - zaznaczył Ziobro.
Dodał, że założenia zmian w SN zostały już przygotowane, uzyskały "poparcie obozu rządowego" i obecnie są "przedmiotem rozmów z Pałacem Prezydenckim". "Chcemy, nauczeni poprzednim doświadczeniem, prowadzić dialog z panem prezydentem i ufam, że owoce tego dialogu będą dobre dla Polski i dobre dla Polaków i że skończy się to rozzuchwalenie, ta rewolta w Sądzie Najwyższym, bo Polska potrzebuje stabilności, a Polacy bezpieczeństwa prawnego" - podkreślił Ziobro.