Skarżącym był redaktor „Gazety Głos z Gminy Bulkowo”, który krytykował wójta gminy, zarzucając mu m.in. organizację miejscowych dożynek w miejscowości, w którym chciał ponoć uzyskać wsparcie w wyborach, nepotyzm czy dorabianie na boku. Informacje te zostały opublikowane w czasie kampanii przed wyborami, w których wójt ubiegał się o reelekcję. Wkroczył on na drogę sądową z wykorzystaniem trybu wyborczego i uzyskał korzystne dla siebie rozstrzygnięcie, a skarżący został zobowiązany m.in. do powstrzymania się od dalszego rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Rozpatrujący odwołanie skarżącego Sąd Apelacyjny w Łodzi stwierdził, że Staniszewski nie agitował bezpośrednio za żadnym kandydatem, ale otwarcie atakował konkretną osobę startującą w wyborach. Celem było zniechęcenie wyborców do głosowania na ówczesnego wójta. Sąd podkreślił też, że zaangażowanie skarżącego w kampanię wyborczą stanowiło naruszenie prawa ze względu na fakt, że był on jednocześnie członkiem lokalnej komisji wyborczej.
Badając skargę pod kątem naruszenia art. 10 Konwencji (wolność wypowiedzi), ETPC podkreślił, że w toku krajowych postępowań sądowych jednoznacznie wykazano, że twierdzenia skarżącego w zdecydowanej większości nie znalazły potwierdzenia w faktach. Trybunał wskazał przy tym na kluczową rolę wolnych mediów oraz swobodnego przepływu informacji w okresie wyborczym – ze względu na istotę dostępu do pełnej wiedzy o kandydatach w wyborach niezależnie od szczebla. Jednocześnie jednak oparł się na ochronie integralności procesu wyborczego, któremu rozpowszechnianie fałszywych informacji może szkodzić przez wpływanie na wyniki głosowania. Wójt pełnił funkcję publiczną i świadomie poddał się surowszym ocenom niż osoby prywatne, co jednak nie uzasadnia objęcia gwarancjami wolności wypowiedzi nieprawdziwych, szkalujących go twierdzeń.
Trybunał odniósł się również do regulacji art. 111 polskiego kodeksu wyborczego. Wskazał, że nie podziela argumentów skarżącego podważających zastosowanie uproszczonej procedury rozstrzygania sporów w toku kampanii wyborczej. Trybunał podkreślił, że taki rodzaj postępowania, przeprowadzanego w krótkim czasie, ma na celu zapewnienie prawidłowego przebiegu kampanii przez przeciwdziałanie naruszeniom prawa oraz dóbr osobistych kandydatów, które mogłyby wpłynąć na wynik wyborczy. Jego zastosowanie jest zatem zgodne z Konwencją. W konsekwencji w sprawie nie doszło do naruszenia wolności wypowiedzi skarżącego.