Ofiary nieuczciwych kontrahentów, które zostały wyzyskane, łatwiej zakwestionują umowę – taki będzie skutek uchwalenia zmian w kodeksie cywilnym. Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu wprowadzającego odpowiednie zmiany do prawa cywilnego.
Ofiary nieuczciwych kontrahentów, które zostały wyzyskane, łatwiej zakwestionują umowę – taki będzie skutek uchwalenia zmian w kodeksie cywilnym. Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu wprowadzającego odpowiednie zmiany do prawa cywilnego.
Obecnie staruszek, którego namówiono na kupno sprzętów domowych o „nadzwyczajnych” parametrach za kilka tysięcy złotych, może zakwestionować umowę w ciągu dwóch lat od jej podpisania. I to po jego stronie leży obowiązek wykazania, że sprzedawca wykorzystał jego niedołęstwo, brak doświadczenia czy przymusowe położenie, aby go naciągnąć na sprzęty, które nie były warte swojej ceny. Projekt, którym dziś zajmie się Sejm, nie tylko wydłuża czas na podważenie umowy z dwóch do sześciu lat (w przypadku konsumentów) lub do trzech (w stosunku do przedsiębiorców), ale także odwraca ciężar dowodu – po zmianach spadnie on na przedsiębiorcę. Projekt rozszerza też przesłanki wyzysku o „brak dostatecznego rozeznania”. Chodzi np. o presję czasu w postaci ograniczenia możliwości zawarcia umowy jedynie do chwili przedstawiania oferty, przez co klient nie ma możliwości porównać jej z innymi ofertami na rynku.
– Problem dotyczy procederu, który krzywdził najsłabszych: często schorowane, starsze osoby. Stosowane wobec nich nieetyczne techniki sprzedaży, polegające na wciskaniu bubli za duże pieniądze, uchodziły płazem, bo brakowało skutecznego prawa, jasnego przepisu. Na tym żerowali oszuści, bo trudno nazwać ich przedsiębiorcami – mówił niedawno na naszych łamach Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości.
Oprócz tego przepisy mają jednoznacznie przesądzać, że do wyzysku dochodzi wówczas, gdy wartość świadczenia jednej ze stron w chwili zawarcia umowy przewyższa co najmniej dwukrotnie wartość świadczenia wzajemnego. Jednak zdaniem Związku Banku Polskich dobre intencje ustawodawcy mogą przynieść opłakane skutki. Za szczególnie niepokojące ZBP uznaje zbyt łatwą możliwość wzruszania zawartych umów, co stwarza ryzyko nadużyć ze strony nieuczciwych kontrahentów, którzy będą wykorzystywać te przepisy, by uniknąć realizacji umów i spłacania zobowiązań. A to destruktywnie wpływa na pewność obrotu i podważa zasadę pacta sunt servanda (umów należy dotrzymywać).
ZBP krytykuje także przerzucenie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę. „Skoro stroną inicjującą postępowanie w oparciu o przesłankę braku rozeznania ma być wyzyskany, to on powinien udowodnić okoliczności braku rozeznania. Wskazany w uzasadnieniu argument, iż przerzucenie ciężaru dowodu na podmiot profesjonalny usprawni postępowanie, trudno uznać za merytoryczny” – wskazuje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP, w piśmie skierowanym do marszałek Sejmu.
Oprócz tego projekt zmian w k.c. dotyczy również kwestii przerywania biegu przedawniania na skutek zawezwania do próby ugodowej lub wszczęcia mediacji. W orzecznictwie przyjęło się, że pierwsze zawezwanie do ugody przerywa bieg przedawnienia roszczenia. Jednak czy taki skutek niesie także drugie i kolejne – co do tego nie ma zgody ani w doktrynie, ani w orzecznictwie. Wszystko wskazuje na to, że kwestia ta zostanie rozstrzygnięta przez ustawodawcę w ten sposób, że zawezwanie do próby ugodowej (a także wszczęcia mediacji) nie będzie powodowało już przerwania biegu przedawnienia, lecz jego zawieszenie na czas prowadzenia postępowania pojednawczego albo rokowań mediacyjnych.
Etap legislacyjny
Projekt przed I czytaniem w Sejmie
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama