Nieoszacowanie szkód łowieckich wyrządzonych w uprawach przez dzikie zwierzęta przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego nie powinno blokować właścicielom gruntów drogi sądowej dla uzyskania odszkodowania – orzekł Sąd Najwyższy.

Sprawa dotyczyła szkód wyrządzonych rolnikowi przez dzikie zwierzęta w prowadzonych przezeń uprawach. Mężczyzna zgłosił szkodę do burmistrza miasta i gminy, na terenie której były położone zniszczone uprawy. Ten z kolei przekazał sprawę do koła łowieckiego, zgodnie z właściwością (uprawy położone były na terenie obwodu łowieckiego, do którego należało wspomniane koło). Zarządca obwodu łowieckiego nawiązał kontakt z rolnikiem, ale sprawa utknęła w miejscu, bo nie podjęto żadnych działań, by oszacować szkody zgodnie z obowiązkami narzuconymi ustawą – Prawo łowieckie (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1683 ze zm.). Zgodnie z jej art. 46 dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego jest obowiązany do wynagradzania szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny lub przez myśliwych przy wykonywaniu polowania. Szacowania szkód, a także ustalania wysokości odszkodowania dokonuje zespół powoływany przez wspomnianego dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego, w którego skład wchodzi także właściciel lub posiadacz gruntów, na których wystąpiła szkoda.
Gdy sprawa się przeciągnęła, poszkodowany rolnik skierował ją do sądu i tu zaczęły się problemy. Artykuł 46e ust. 4 prawa łowieckiego wymaga bowiem, by powództwo sądowe o odszkodowanie za szkody łowieckie było kierowane dopiero po oszacowaniu szkód i wydaniu stosownej decyzji odszkodowawczej przez właściwego nadleśniczego. Tu zaś do ustalenia szkód i odszkodowania w ogóle nie doszło.
Mimo to sąd I instancji rozpoczął procedowanie, choć koło łowieckie domagało się odrzucenia pozwu ze względu na naruszenie przepisów procedury cywilnej. Zarzut nieważności postępowania został oddalony, koło złożyło zażalenie, a sąd okręgowy zauważył poważny problem prawny – czy dopuszczalna jest droga sądowa dla wystąpienia z powództwem o wynagrodzenie szkód łowieckich w przypadku niezrealizowania przez dzierżawcę albo zarządcę obwodu łowieckiego obowiązków wynikających z przepisów prawa łowieckiego w zakresie oszacowania szkód, czego efektem jest brak decyzji odszkodowawczej nadleśniczego. Pytanie skierowano do Sądu Najwyższego.
SN w odpowiedzi wydał uchwałę, zgodnie z którą niewykonanie przez dzierżawcę albo zarządcę obwodu łowieckiego obowiązków wynikających z art. 46–46c prawa łowieckiego i niesporządzenie protokołu, o którym mowa w przepisach tej ustawy, nie zamyka – po wydaniu decyzji przewidzianej w art. 46e ust. 1 prawa łowieckiego (tj. decyzji nadleśniczego ustalającej odszkodowanie) – drogi sądowej w sprawie o naprawienie szkody łowieckiej. Tym samym ewentualna opieszałość w szacowaniu szkód nie powinna stanowić przeszkody w dochodzeniu należności za nie od kół łowieckich. ©℗

orzecznictwo

Uchwała Sądu Najwyższego z 6 lipca 2021 r., sygn. akt III CZP 48/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia