Jeśli w wyniku zaniedbań pracowników szpitala doszło do zakażenia gronkowcem i znacznego pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, poszkodowanemu należy się zarówno zadośćuczynienie, jak i odszkodowanie. Uznał tak Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim.

W 2016 r. powódka poślizgnęła się na tyle niefortunnie, że doszło u niej do wieloodłamowego złamania nogi. Przeszła operację, jednak po zabiegu doszło do licznych komplikacji. Rana nie chciała się prawidłowo goić, stwierdzono m.in. wyciek z przetoki, obrzęk, pacjentka odczuwała też silny ból. Dolegliwości utrzymywały się przez kilka miesięcy, kobieta była hospitalizowana jeszcze kilka razy. Ostatecznie okazało się, że w operowanym miejscu doszło do zakażenia gronkowcem hemolitycznym, które – jak wskazał SO w Piotrkowie Trybunalskim – „jest powiązane z szeroko rozumianym sprzętem medycznym i prowadzonymi czynnościami medycznymi”.
W toku postępowania sąd dopatrzył się zaniedbań szpitala w procedurach przedzabiegowych. Jak wynika z dokumentacji, pacjentki nie poinformowano o zagrożeniach, z którymi wiąże się operacja. Nie przeprowadzono wywiadu dotyczącego przyjmowanych leków i ewentualnych przewlekłych schorzeń. Miało to istotne znaczenie, bo powódka cierpi na reumatoidalne zapalenie stawów, przez które musi zażywać leki immunosupresyjne, czyli obniżające odporność. Powinna była więc zostać potraktowana jak pacjent podwyższonego ryzyka, ale bez przeprowadzonego wywiadu tak się nie stało. Nie zastosowano też w prawidłowy sposób antybiotykoterapii. W efekcie powódka odniosła długotrwały uszczerbek na zdrowiu, który oszacowano na 17 proc. Porusza się o kulach albo na wózku, potrzebuje pomocy przy codziennych czynnościach.
W opublikowanym niedawno uzasadnieniu sąd wskazał, że nie ulega wątpliwości, że szpital odpowiada za zaniedbania swoich pracowników, niezależnie od tego, czy dopuścił się ich lekarz, czy inny członek personelu medycznego. Podkreślił, że pracownicy szpitala nie wykonali standardowych badań, co w dużej mierze przyczyniło się do powstałych powikłań. Bezprawne było też zachowanie lekarzy, którzy nie przeprowadzili wywiadu przed operacją.
Mając te kwestie na uwadze, sąd przyznał powódce zadośćuczynienie w wysokości 70 tys. zł za cierpienia fizyczne i psychiczne, które musiała znosić. Było to podyktowane także faktem, że rokowania w kwestii jej powrotu do zdrowia są niekorzystne. Sąd przychylił się do żądania w kwestii odszkodowania z tytułu zwiększonych potrzeb, przyznając świadczenie w wysokości 5 tys. zł. Dopatrzył się też naruszenia ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz.U z 2020 r. poz. 849), m.in. w związku z nieudzieleniem informacji o możliwych powikłaniach pozabiegowych i niedopełnienia prawa do udzielania świadczeń zdrowotnych z należytą starannością. Z tego tytułu przyznał powódce zadośćuczynienie w wysokości 20 tys. zł.
Wyrok jest nieprawomocny.

orzecznictwo

Wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 25 maja 2021 r., sygn. akt I C 575/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia