Zwiększająca się w ostatnich latach liczba tymczasowych aresztowań (TA) i sukcesywne wprowadzenia przepisów, które sprzyjać będą jeszcze częstszemu stosowaniu tego środka karnego, wywołały reakcję już nawet u przedsiębiorców. Skupiający głównie małe i średnie firmy Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) przedstawił rekomendacje zmian, które mogłyby odwrócić ten niepokojący trend. Eksperci zwracają bowiem uwagę, że narzędzie, po które należy sięgać w ostateczności, jest zwyczajnie nadużywane przez prokuraturę, przy biernej akceptacji sądów.

Eksperci ZPP przenalizowali rozwiązania funkcjonujące w kilku europejskich krajach i doszli do wniosku, że TA należy ograniczyć wyłącznie do najpoważniejszych zbrodni o charakterze przemocowym. Taka reforma przeprowadzona w latach 70. ubiegłego wieku w Finlandii doprowadziła do czterokrotnego spadku liczby osób tymczasowo aresztowanych.
Zdaniem związku po omawiany środek nie należy sięgać w przypadkach niewywiązywania się z zobowiązań finansowych czy przestępstw gospodarczych. Poza tym problemem wciąż są areszty długotrwałe, za sprawa których bijemy w Europie niechlubne rekordy. Dlatego ZPP postuluje ustanowienie rozróżnienia maksymalnej długości TA w zależności od wagi przewinienia, a także tzw. domniemania na rzecz zwolnienia za poręczeniem.
– Na wzór Finlandii proponujemy też wprowadzenie uciążliwego systemu kar finansowych naliczanych od dochodu danej osoby oraz tzw. summary penal fee, który pozwala na zamianę wyroku do sześciu miesięcy pozbawienia wolności za czyny zabronione mniejszej wagi na karę finansową – mówi Kamila Sotomska z ZPP.