Trybunał Konstytucyjny oddalił wniosek RPO o wyłączenie sędziego Justyna Piskorskiego ze składu rozpoznającego sprawę środków tymczasowych TSUE, uzasadniając m.in., że skład TK w każdej sprawie jest obsadzany prawidłowo, a działania RPO "deprecjonują rolę polskiego sądu konstytucyjnego".

Postanowienie z 15 czerwca opublikowane zostało na stronie Trybunału Konstytucyjnego.

W swoim wniosku o wyłączenie sędziego Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar powoływał się na majowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który w sprawie firmy Xero Flor orzekł, że Polska naruszyła przepisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie prawa do rzetelnego procesu oraz prawa do sądu ustanowionego ustawą.

Firma pozwała Skarb Państwa, skarżąc wysokość odszkodowania z powodu zniszczeń na polu. Po niekorzystnych wyrokach sądów sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który ją umorzył, a decyzję tę podpisał sędzia Mariusz Muszyński. Firma postawiła zarzut, że to, jaki skład sędziowski rozpatrywał jej sprawę, naruszało konstytucję. ETPC przychylił się do tej argumentacji i uznał, że w Trybunale Konstytucyjnym orzekał sędzia, który nie miał do tego prawa.

"Trybunał stwierdził, że wniosek Rzecznika oparty jest na niewłaściwych podstawach prawnych i jako taki nie ma waloru wniosku o wyłączenie sędziego z udziału w rozpoznawaniu sprawy" - czytamy w treści postanowienia opublikowanego w środę na stronie TK.

Zdaniem Trybunału - "w zakresie, w jakim odnosi się do Trybunału Konstytucyjnego" - wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oparty jest na "tezach świadczących o nieznajomości polskiego porządku prawnego, w tym fundamentalnych założeń ustrojowych, określających pozycję, ustrój i rolę polskiego sądu konstytucyjnego".

Jak podkreślono, wydając ten wyrok, ETPC "w sposób nieuprawniony wykroczył poza swoją właściwość, dokonując oceny legalności ukształtowania składu Trybunału Konstytucyjnego". "Jest to bezprecedensowe wkroczenie w kompetencje konstytucyjnych organów władzy Rzeczypospolitej – Sejmu, który dokonuje wyboru sędziego, oraz Prezydenta, wobec którego wybrany sędzia składa ślubowanie" - czytamy.

"Skład Trybunału Konstytucyjnego w każdej rozpoznawanej przez niego sprawie jest obsadzany prawidłowo, a wszyscy zasiadający w nim sędziowie są wybrani legalnie" - napisano w postanowieniu. "Działania Rzecznika, uporczywie kwestionującego status sędziów Trybunału, pomimo że są nieskuteczne, godzą w porządek konstytucyjny i deprecjonują rolę polskiego sądu konstytucyjnego, wpływając destabilizująco na porządek prawny" - dodano.

TK wskazał jednocześnie, że ETPC błędnie wybrał wzorzec kontroli pozwalający ocenić, czy postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym spełniało określony w nim standard konwencyjny prawa do sądu ustanowionego ustawą. "Trybunał Konstytucyjny nie jest sądem w rozumieniu art. 6 EKPCz, dlatego przepis ten nie może stanowić podstawy do oceny, czy postępowanie przed Trybunałem spełnia standardy konwencyjne. Wniosek Rzecznika został więc oddalony nie tylko z powodów formalnych, lecz pozbawiony był także podstaw materialnych" - stwierdzono.

To nie pierwszy wniosek o wyłączenie sędziego kierowany przez Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie dotyczącej środków tymczasowych TSUE. Dwukrotnie wnioskował on o wyłączenie ze składu przewodniczącej Krystyny Pawłowicz, uzasadniając to jej publicznymi wypowiedziami, które jego zdaniem są "jaskrawym zaprzeczeniem bezstronności, obiektywizmu i braku uprzedzeń". Ostatni z tych wniosków złożony został 11 czerwca, w związku z czym Trybunał odwołał planowaną na 15 czerwca rozprawę.

Pytanie prawne, którym ma zająć się Trybunał, skierowała do niego Izba Dyscyplinarna. Nastąpiło to po postanowieniu Trybunału Sprawiedliwości UE, w którym ten zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów. W zagadnieniu skierowanym do TK Izba Dyscyplinarna zapytała o zgodność z konstytucją przepisów unijnych dotyczących stosowania przez TSUE środków tymczasowych w sprawach sądownictwa.

Zdaniem Izby Polska została zobowiązana przez TSUE do wykonania środków tymczasowych ws. sądownictwa "mimo tego, że sprawy te nie zostały przekazane do gestii Unii Europejskiej i jej organów na podstawie umowy międzynarodowej". Jej zdaniem narusza to konstytucyjne zasady przekazywania kompetencji organizacji lub organowi międzynarodowemu.