RPO Adam Bodnar przyłączył się do skargi konstytucyjnej obywatela, któremu uniemożliwiono organizacji zgromadzenia publicznego 10 maja zeszłego roku. Jak przekazał Rzecznik organizator "dostał od władz samorządowych informację, że zgłoszenie o zgromadzeniu nie może być przyjęte, bowiem rząd z powodu pandemii zakazał zgromadzeń publicznych rozporządzeniem z 2 maja ub.r.".

Ostatecznie pełnomocnik mężczyzny zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepis ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń, który głosi, iż w przypadku epidemii na mocy rozporządzenia można ustanowić m.in. "zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności". Jednocześnie w skardze zakwestionowano odpowiedni przepis rozporządzenia Rady Ministrów z 2 maja 2020 r. ws. ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

O uznanie obu tych przepisów za niekonstytucyjne zawnioskował do Trybunału RPO, a stanowisko Rzecznika zamieszczono w poniedziałek także na stronie internetowej jego Biura.

"W okresie trwania stanu epidemii mieliśmy do czynienia z okresami całkowitego zakazu organizowania zgromadzeń publicznych, okresami znaczącego ograniczenia liczebności tych zgromadzeń, wyłączeniem możliwości organizowania zgromadzeń spontanicznych i wreszcie doprecyzowaniem zakazu uczestnictwa w zgromadzeniach publicznych. Należy również zwrócić na utrzymujący się niemal przez cały czas trwania stanu epidemii zakaz organizowania zgromadzeń spontanicznych" - przypomniał w swym stanowisku RPO.

Jak zaznaczył, "wszystkie te rozwiązania prawne należy rozpatrywać jako ingerencje w wolność zgromadzeń publicznych, o której mowa w art. 57 Konstytucji RP". "Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa" - głosi ten artykuł konstytucji.

Zdaniem RPO, zaskarżony przepis ustawy w ogóle nie odnosi się do zgromadzeń publicznych, bowiem mówi wyłącznie o "widowiskach i innych zgromadzeniach ludności". "Gdyby pod pojęciem +zgromadzeń ludności+ rozumieć również zgromadzenia publiczne objęte ochroną z mocy konstytucji, oznaczałoby to, że ustawodawca wprowadził możliwość zawieszenia w drodze rozporządzenia korzystania z konstytucyjnej wolności zgromadzeń publicznych" - wywodzi Rzecznik.

"Nawet jednak przy założeniu, że wskazany (...) przepis zawiera upoważnienie do ograniczania konstytucyjnej wolności zgromadzeń publicznych, to należy ten przepis wykładać w zgodzie z ogólnymi zasadami określonymi konstytucji. Ograniczenie wolności zgromadzeń publicznych może być więc dokonane jedynie w ustawie, musi spełniać wymogi zasady proporcjonalności i nie może naruszać istoty tej wolności" - podkreśla Rzecznik.

W związku z tym - jak ocenia RPO - istnieją poważne wątpliwości, czy Rada Ministrów była upoważniona do ograniczenia wolności zgromadzeń w sposób określony w zaskarżonym dodatkowo w skardze przepisie rozporządzenia obowiązującego w dniu planowanej organizacji zgromadzenia.

Do tej sprawy swoje stanowisko sformułował już także Prokurator Generalny, wnosząc do TK o umorzenie postępowania z powodów wadliwości skargi konstytucyjnej. RPO kwestionuje tę ocenę PG.

Sprawa została zarejestrowana w TK w lutym br., na razie nie ma wyznaczonego terminu jej rozpoznania.

W ostatni piątek w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie Rady Ministrów, na mocy którego od 26 czerwca będzie dozwolone organizowanie lub udział w zgromadzeniach, także tych spontanicznych, z zastrzeżeniem, że maksymalna liczba uczestników nie może być większa niż 150.