Jutro wchodzą w życie przepisy dotyczące m.in. e-hulajnóg oraz urządzeń transportu osobistego. Mają uporządkować coraz bardziej różnorodny ruch na drogach.
Jutro wchodzą w życie przepisy dotyczące m.in. e-hulajnóg oraz urządzeń transportu osobistego. Mają uporządkować coraz bardziej różnorodny ruch na drogach.
Na pierwszy rzut oka nowelizacja ustawy – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2021 r. poz. 720) nie stanowi wielkiej rewolucji i nie wymusi zmiany zachowań choćby miłośników elektrycznych hulajnóg. Największy wpływ będzie miała, paradoksalnie, na tych użytkowników dróg, których nie dotyczy bezpośrednio, a więc rowerzystów. Ci bowiem muszą pogodzić się z zalegalizowaniem obecności na ścieżkach innych osób, choćby tych jadących na rolkach.
Jeśli chodzi o wywołujące najwięcej kontrowersji hulajnogi elektryczne, przepisy w 90 proc. odzwierciedlają sytuację już od dawna panującą na drodze. Osoby korzystające z tych urządzeń głównie poruszają się ścieżkami rowerowymi lub chodnikami, a po jezdni incydentalnie, i tak też ma być w myśl nowych przepisów. Z tą różnicą, że zostaną jasno określone limity prędkości (patrz: grafika).
Przy czym hulajnogi elektryczne wskazano jako odrębną kategorię pojazdów. Resztą napędzanych elektrycznie urządzeń transportu osobistego (UTO) nie będzie można się poruszać po pasach dla rowerów wydzielonych na jezdni. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku kontrapasów, czyli wydzielonych pasów dla rowerów na jezdni jednokierunkowej, po którym cykliści mogą poruszać się w kierunku przeciwnym w stosunku do samochodów. Wpuszczenie na ulice np. osób jadących na elektrycznym monocyklu (które zazwyczaj chroni jedynie nieobowiązkowy zresztą kask) stwarzałoby ogromne niebezpieczeństwo.
Kolejną ważną zmianą jest wyrażony wprost w przepisach, a nie co najwyżej w regulaminach najmu e-hulajnóg lub ich instrukcji obsługi, zakaz korzystania z tych urządzeń przez więcej niż jedną osobę. Podobnie z jednoznacznym określeniem zakazu poruszania się w stanie po użyciu alkoholu (więcej niż 0,2 promila alkoholu we krwi) lub nietrzeźwości (powyżej 0,5). Przykładowo w regulaminie jednej z firm zajmujących się wynajmem hulajnóg znajdował się zapis „nie pij alkoholu podczas jazdy”, co można było uznać za przyzwolenie na wychylenie kieliszka przed ruszeniem w drogę.
Teraz ustawodawca wprowadził wymogi dotyczące trzeźwości zarówno w odniesieniu do e-hulajnóg, jak i UTO.
Na tym jednak nie poprzestano i zakaz jazdy po alkoholu rozszerzono również na pozostałe urządzenia, które zaliczono do nowo utworzonej kategorii urządzeń wspomagających ruch (UWR). Zaliczają się do nich rolki, wrotki czy inne urządzenia sportowo-rekreacyjne napędzane siłą ludzkich mięśni. Do tej pory poruszanie się czy to na rolkach, czy na tradycyjnej hulajnodze na podwójnym gazie było całkowicie legalne. Od jutra będzie to stanowiło wykroczenie z art. 97 kodeksu wykroczeń.
Co ciekawe, w odróżnieniu od przepisów dotyczących e-hulajnóg czy UTO, które precyzują, kiedy użytkownik może się poruszać drogą dla rowerów, jezdnią lub chodnikiem, w przypadku UWR jest pełna dowolność. – Konstrukcja art. 15a ust. 1 p.r.d. sprawia, że to od indywidualnej decyzji użytkownika zależy, czy będzie on jechał chodnikiem czy drogą dla rowerów – tłumaczy prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego. To z kolei może prowadzić do wielu konfliktów na drogach, bo, jak już alarmowaliśmy na łamach DGP, do UWR zgodnie z przyjętą definicją można zaliczyć np. kijki nordic walking, a nawet… balkonik dla staruszka.©℗
Jak się poruszać, gdzie i z jaką prędkością
Etap legislacyjny
Ustawa wchodzi w życie 20 maja br.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama